Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa miała zostać z dziecmi i

Polecane posty

Gość gość
dziś nie produkuj dzieci i nie oferuj innym opieki nad nimi, bo średnia przyjemnośc robić coś czego się nie chce. Jak się nie ma pomysłu na płatną opiekunkę to trzeba zrezygnować z przyjemności dokąd się ich nie odchowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie wiem czemu synowa ma rozmawiać? To tylko autorkę babcia wystawiła? To matka męża autorki - i to on powinien się z nią rozmówić. Nie wiem czemu Wy tych swoich męzów tak chronicie przed wszystkim i same sprawy załatwiacie, jakieś mameje sobie wzięłyście co to slowa matce powiedzieć nie potrafią? Syn/córka są przede wszystkim by granice wytyczyć swoim rodzicom. jakieś szersze rozmowy to dopiero potem, gdy "pierwszy front" nie daje rady, ale to i tak wspólnie a nie jakieś kłocenie się z teściową a synuś zadowolony, na kawusię wpadnie, posłucha jaka żona paskudna, przytaknie i cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne czy teściowa, matka czy sąsiadka. Zgodziła się na pomoc i koniec! Coś było ustalone, ustawili się na wyjazd, wszystko przygotowali, zaplanowali, a tu taki numer, że nagle sobie odmawia, bo robi coś innego? To jest nie fair i tyle. Oczywiście tesciowej wolno, bo co tam, nie jej dziecko, młodzi zrobili nich młodzi chowają, a ja mogę sobie nawet odwoływać ustalone sprawy na które się zgodziłam a co?! Nie jestem służącą, to jest synowej problem ja jestem OBCA ale do wnuków 2 dni o porodzie pchać się i przesiadywać godzinami w mieszkaniu kobiety, która po ścianach chodzi to już wolno bo to BABCIA i ona ma prawo, jej się należy! a gó/wno wam się należy podłe raszple! Ja moją teściową szybko wyprostowałam, bo po porodzie mi się do domu pchała i siedziała całymi dniami od rana do wieczora ale jak ją poprosiłam raz jeden kiedy syn miał 2 lata żeby z nim została to nie bo ona nie jest od tego. Dlatego jak urodziłam córkę to zobaczyła ją dopiero po 2 miesiącach, no bo skoro nie jest od tego żeby wnuka na jeden dzień przygarnąć, bo jest babcią a nie mamą to tym bardziej nie jest od tego żeby oglądać mnie obolałą i żebym ją jeszcze obiadkami częstowała jak za pierwszym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze njezdzacie na autorkę.Ale to ona ma rację.Jestem babcia i jak się obiecuje to należy dotrzymać. Teściowa się nie rozchorowala.Pielgrzymkę mogła zaplanować na inny termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabista ta teściowa, co tu się pluje w komentarzach- synowa to obca baba która każe zostawać z wypierdkiem :P Biedny synuś, nie dość że siedzi z wiedźmą, to dzieci pół anioły, pół szmaty :P Lepiej by mu było u Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozesz jakiejs niani zalatwic ,I niech tesciowej bedzie glupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowej nie będzie głupio ;) Będzie się cieszyć, że na ostatnią chwilę musieli szukać niani i wybulić kasę. Powinni w ogóle nigdy jej nie powiedzieć, jak rozwiązali tą sytuację, nie jej interes. A ja bym zadzwoniła do Pary Młodej i zapytała, czy mogą przyjechać z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są ludzie po prostu nieslowni.Dużo obiecują mało dotrzymuja.I niezależnie czy babcia czy ktoś inny ,tak mają i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama tez kiedys zadeklarowała, ze zostanie z dziecmi i 3 dni przed zadzwonila, ze jednak nie moze. I jakos nie przyszlo mi do glowy zeby robic jej awanturę czy sie obrażać. I tak samo gdyby byla to teciowa. Wzięliśmy opiekunkę, bo skoro stac nas na kupno nowej kiecki, fryzjera i prezent to stac nas na opiekunkę. A moja mama pozniej wziela dzieciaki na weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:04 Jak to zrobiłaś ? powiedziałas jej nie przychodź ? ale rzeczywiscie chore zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest ciekawe bo pielgrzymke sie planuje z odpowiednim wyprzedzeniem raczej czyli albo lekkomyślność albo celowe działanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze muszę sama radzić sobie z dzieckiem. Na wesela nie chodzę bo nie uważam że 2 letnie dziecko na weselu to dobry pomysł. Jak ktoś z bliskich znajomych ma ślub i nie wypada nie iść to idę na sam ślub. Twoje dziecko jest już starsze możesz iść z nim i najwyżej wyjść wcześniej albo jak stać Cię na opiekunkę to nie masz problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama też tak robi. Najpierw sama proponuje opiekę na dzieckiem a potem rezygnuje w ostatniej chwili. A jak zwróciłam jej uwagę że ja mam przez to problem bo już umówiliśmy się ze znajomymi, to powiedziała że to moje dziecko a ona wcale nie musi z nim siedzieć. A ile razy było tak że dzwoniła po 2 godzinach ze mamy wrócić bo ona by już poszła do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2016.09.18 A cóz się tak rzucasz jak wsza na kołnierzu? same piszecie ze tesciowa to obca osoba i nigdy mamo wam nie przejdzie przez gardło.Mamo do tesciowej to nie matkowanie a raczej tytułowanie jej tym słowem. Skoro ona obca to w przypadku zajecia się dzieckiem synowej synowa staje sie nagle rodziną? pzeciez dobra matka nie zostawia obcym dzieci. Tesciowa dokąd potrzebna to terzba ją wycisnąc jak cytrynę a pozniej dać kopa w dooopę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie "mamowania" do teściowej: Dopóki tesciowa nie powie do mnie córko-ja nie powiem do niej mamo! daję jej wolną rękę i należne starszym pierwszeństwo decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:13 czyli wg ciebie mówienie mamo do teściowej czyni ją z automatu nieobcą i obliguje do pomocy? a skoro jednak nie, to po co "mamować" bez pokrycia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Gdybyś choć troszkę umiała czytać ze zrozumieniem:) niczego takiego nie powiedziałam,podkresliłam że same mówicie że to obca baba a już zwrot do niej mamo nie przechodzi wam przez gardło. Jesteś rasową manipulantką.manipulujesz czymś czgo nie powiedziałam i pewnie w życiu to ci najlepiej wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tępe obrończynie teściowej: zrozumcie jedną rzecz, to nie chodzi o fakt, czy to była teściowa, matka, siostra, szwagierka czy kuzynka. Chodzi o to, że ta osoba (w tym akurat przypadku teściowa), sama zaproponowała pomoc przy opiece nad dzieckiem. Co więcej, zaproponowała tą opiekę przy wyjeździe na wesele, co wiadomo, że planuje się wcześniej, trzeba państwa młodych poinformować, oni płacą za nasz przyjazd. Wiadomo, że jeśli ktoś się zdeklaruje na wesele jechać to powinien być, rezygnacja z wyjazdu jest niemile widziana (koszty, organizacja), do tego jest tez po prostu nietaktem w stosunku do zapraszających. Dlatego z przyjazdu na wesele nie rezygnuje się z błahych powodów, deklaracja przyjazdu jest wiążąca. A tutaj osoba obiecała pomóc, wiedziała, że autorka jedzie na wesele, wie, że z obecności na weselu nie wypada rezygnować, a mimo tego odwołała swoją pomoc, tym samym stawiając autorkę w bardzo niezręcznej sytuacji. Nie wiem czy zrobiła to specjalnie czy nie, ale dla mnie taka osoba byłaby spalona na całej linii. I nie ważne czy to teściowa czy ktokolwiek inny. Obiecujesz to się wywiązuj. Jak nie chciała pomóc to nie trzeba było proponować pomocy. A nie, najpierw naobiecuje a potem rezygnuje. Świadome chamstwo, czy zwykła głupota - bez znaczenia. Od takich ludzi jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A może to było jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie:)kto wie,czasem lepiej ponarzekać niż się przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:49, o co ty podejrzewasz świętą tesciową, wszak to niemożliwe, żeby taka wielka katoliczka jak tesciowa autorki kierowała sie w życiu wspomnianą przez ciebie zasadą zamiast katolickim miłosierdziem i wielkodusznością. O jej gorliwej religijności świadczy to, ze pielgrzymka jest ważniejsza niż wnuk. Tak pobożna osoba nie powinna być mściwa ani pamiętliwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×