Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćZB

ANGIELSKI dla 3latka w państwowym przedszkolu

Polecane posty

Gość gośćZB

Witam. Czy wasze dzieci w pierwszej grupie przedszkolnej mają jakiś kontakt z językiem obcym? Mowa o zwyczajnym państwowym przedszkolu. U syna w grupie po zebraniu wywołała się dyskusja, że to za wcześnie, że dzieci nie potrafią jeszcze dobrze mówić po polsku itp. Przedszkole zaproponowało program Dwujęzyczne Dzieci - z dvd 10min filmiki odpalane raz dziennie, do tego książka ćwiczeń. Nie zgadza się na to część rodziców. Przy braku 100% zgodności zajęcia nie ruszą. A jak jest u was? Może jest jakaś alternatywa? Osobiście nie jestem przekonana do tej formy nauki, ale niech będzie to takie wstępne osłuchanie - koszt nieduży, ok. 50zł za rok (od dziecka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas był ang w przedszkolu, we wszystkich grupach. Ja uważam ż eto chodzi bardziej o takie osłuchanie się, odkrycie że ludzie porozumiewają sie też w innych w języku. Uważma ze dziecko niewiele wyniesie z takiego ang w przedszkolu ale mimo wszystko warto. To jest na zasadzie zabawy bardziej... na prawdziwą naukę przyjdzie czas w szkole. Tym bardziej że nauka języka to też pisanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwni rodzice. U nas jest to nieodpłatnie. Zajęcia sa raz w tygodniu po 30 minut z czego 15 minut to zabawa a 15 minut bardziej nauka ale też przez zabawę. U nas akurat rodzice zachwyceni. Ja wyslalam nawet 4 letniego syna w tym roku na angielski dodatkowy. Byłam na zajęciach pokazowych i jest to po prostu rewelka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZB
Wydaje mi się, że finalnie chodzi o koszty, bo w końcu żadnej krzywdy te zajęcia nie niosą. Ale wprost nikt o tym nie wspomniał. Niemniej zajęcia ruszą, jeśli cała grupa będzie na tak - inaczej nie ma co zrobić z pozostałymi dziećmi, a ci rodzice na "nie" nie zgadzają się, by ich dzieci były np. wypraszane z sali (i to rozumiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka bzdura.. u mojej córki w grupie dwulatków był angielski. Zajęcia raz w tygodniu- głównie śpiewali piosenki i mieli zabawy różne po ang. Ale zacofani rodzice u was.. mieszkasz na wsi jakiejś czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest angielski juz w najmłodszej grupie. 2 razy po 30 minut - raz zajecia muzyczne, a raz zajecia z nativem. Plus 2 razy w mieciacu 30 minut przez zabawe. Takie male dzieci bardzo szybko łapią jezyk obcy. Moje dziecko spiewa piosenki, zna kolory, liczy do 20,zna zwierzeta, podstawowe zwroty po angielsku i ma niecale 4 lata. U nas przyjezdzaja panie ze szkoly językowej, zajecia są w ramach podstawy programowej. I tak z obserwacji, bo mam tez starsze dziecko moge powiedziec, ze młodsze łapią zdecydowanie szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZB
Hallo, tu Warszawa;) Kierowniczka placówki powiedziała, że programowo angielski "z człowiekiem" jest od 4 latków. Dla 3 latków albo te filmiki albo nic. Ewentualnie rodzice mogą coś zorganizować, ale "na pewno wyjdzie drożej". Grupa nowa, rodzice nie znają się - tyle co na zebraniu wymieniliśmy się mailami i tak teraz wygląda nasz kontakt (plus oczywiście rozmowy w szatni, ale takie bardziej 1:1). Czyli jeśli chcielibyśmy coś sami innego wymyślić to jaki byłby koszt? Grupa liczy dwadzieścioro dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
angielski bez "człowieka" to trochę bez sensu w domu na tablecie można dziecku właczyć coś po ang i będzie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że 3 lata to za wcześnie na naukę języka. To teraz jest taka moda na uczenie dziec***aru języków zanim nauczy się mówić porządnie po polsku. Byłam kiedyś na placu zabaw i była babcia z dziewczynką 1,5 roczną. I mówiła do niej po polsku, angielsku i niemiecku. Takie coś to jest dla mnie chore. Nie mówię że język obcy jest zbędny i wiele zależy jak to jest zorganizowane bo jeśli to są zabawy z elementami języka to jeszcze ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dzici dwujezyczne? pzreciez radza sobie z językami od urodzenia, mam takie w rodzinie i nie ma problemow. Samamialam babcie nie-Polke, nie uczyla mnie spacjalnie, po prostu ze mna rozmawiala , wczesnie zmarla, a ja do tej pory "wyczuwam " jezyk , jak wlasny, nie mam chocby klopotow z wymową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest taki, ze pzredszkola na ogol z oszczędnosci zatrudniaja młode, slabo wykwalifikowane osoby. Lepiej,zeby taka osoba nie mowila do dzieci, bo naucza sie zlego akcentu. Najbezpieczniesze sa zabawy i piosenki z gotowych nagrań. Wiem, bo mnie ( w zupelnie dobrym przedszkolu na siłę "zgarnięto" do nauki jezyka, choc nie mialam kwalifikacji. Placili smieszne pieniadze, ale mialam tam dwoje dzieci, wiec sie zgodziłam. Owszem, umialam angielski od lat, znajomość poprawna i chyba z niezlym akcentem ( jak twierdzili Anglicy) ale zdawalam sobie sprawę, ze kazdy native ( na ktorego przedszkola nie bylo stac), bylby lepszy. Na wszelki wypadek bazowalam na angielskich nagraniach, bo w tym wieku najwazniejsze jest osłuchanie sie, nie daj Bóg z lekcje z jakas ledwie wyedukowana panienką z polska wymową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas (przedszkole państwowe w dużym mieście) angielskiego dla trzylatków nie ma, nawet prywatnie. Wcale się nie martwię, bo angielski w tym wieku to głównie sluchanie piosenek, a to mam za free na youtube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×