Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DziewczynaTwojegoChlopaka

Nie pierwsza ale czy ostatnia... milosc

Polecane posty

Gość DziewczynaTwojegoChlopaka

Nigdy nie pisalam na forum. z gory przepraszam za brak polskich znakow. Moja historia jest dosc dluga i skomplikowana i chce zobaczyc jak zareaguje na nia ktos inny niz moja przyjaciolka. Zaraz po studiach zerwalam ze swoim pierwszym chlopakiem. Zawsze bylam dosc spokojna osoba, ale tez nigdy nie narzekalam na brakt zainteresowania ze strony innych mezczyz. Zajmowalam sie prowadzeniem koncertow i festwali. Moja znajoma poprosilam mnie zebym na zakonczenie swojej kariery w tym zawodzie, poprowadzila ostatni koncert. Zdecydowalam sie skonczyc z tym gdyz wiekszosc ludzi z ktorymi pracowalam znali mojego ex. Niechetnie sie zgodzilam poprowadzic i pomoc przy organizacji oststniegho festiwalu. Bylo to 10 lat temu. W jednym z zespolow wokalista byl wlasnie N. Nie moge napisac jego imienia bo bardzo duza ilosc osob ich zna. Dzis jest to popularny zespol. Pamietam, ze kiedy go zobaczylam to pomyslalam ze taki facet na mnie uwagi nie zwroci, mialam jakas chwile zamrocenia patrzac sie na niego. teraz chce mi sie z tego smiac. Kiedy wrocilam do pracy ktos nas sobie przedstawil, zaczelismy rozmawiac i rozmawiac i rozmawiac, na tyle stracilam kontakt ze swiatem zewnetrznym ze zapomnialam o koncercie i szukali mnie wszyscy organizatorzy. Przegadalismy cala noc, a ze zespol nocowal u nas mielismy do tego lepsze warunki. Nic sie miedzy nami nie wydarzylo procz polalunkow. On byl inny, pocigal mnie jego wyglad, jego tato nie pochodzi z Polski i dzieki temu jest idealnym mixem ;-), byl niesamowice pozytywny, rozesmiany, szczery. Na drugi dzien nawet przy swoich znajomych trzymal mnie za reke czy przytulal. Byl caly czas obok, bylam w jego swiecie. Mieszkalismy jakies 300km od siebie. Oczywiscie tego samego dnia wyslalismy setki SMSow. Przy czym wyszlo, ze ma dziewczyne. Zaprosil mnie do siebie i caly tydzien nawawial zebym przyjechala. Pojechalam ze swoja znajoma ktora zaprosil jego kolega. Spedzilismy 3 dni razem. Jeden z najlepszych chyba jakie w zyciu z kims spedzilam. Ten zwiazek trwal kilka miesiecy. Z nikim tak dobrze sie nie rozumialam, najlepsi przyjaciele i kochankowie. Mial zerwac z dziewczyna i jakos mu sie nie spieszylo, pozniej gdzies to sie wydalo. Wszycy sie mniedzy soba klocili, pozniej wrocilismy do siebie kilka razy i tak moze przez 2 lata. Od 6 lat nie mieszkam w PL, mam meza, nie polaka, mamy dwoch synow. O N myslalm caly ten czas. Cale 10 lat opisywalam swoje uczucie w moim pamietniku. Jak jest w zwiazku z moim mezem? Ani dobrze ani zle. Nie ufam mu. Zajmuje sie on swoimi interesami, pieniadze i inne kobiety. Za reke nie zlapalam ale cos czuje ze tak jest. Teraz N znow jest w moim zyciu. Na razie piszemy do siebie. To nie jest moja pierwsza milosc, ale najmocniejsza. Jest mi zle, ale czemu? Nie wiem, wariuje kiedy widze od niego wiadomosc. On dalej jest taki jakim go pamietalam. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dać sobie z nim spokój! Ten N, ktorego masz w glowie jest wytworem Twojej wyobraźni "jak było i jak mogłoby być". Nie zawracaj sobie głowy tym facetem bo jak zniszczysz swoje małżeństwo ( jakiekolwiek ono jest- zadbaj o relacje z mężem- to jest możliwe!!! ), bo jak Ci nie wyjdzie ( a na pewno tak będzie bo artyści nie nadają się do stałych związków )- do meża nie będzie już powrotu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×