zimno, coraz zimniej... SKARBIE...

Odpowiedz proszę jak ma na imię?

Ja nie widuję się z nim już sporo czasu i to pomaga. Dlatego boję się że pewnego razu go spotkam i wtedy znowu zacznę 'to' czuć.

Nie odpowiesz?

Ja ograniczylam nasze relacje do minimum, nawet go nie lubie, bo sprawil ze teraz jestesmy praktycznie wrogami, dal mi do zrozumienia ze nie chce mnie nawet jako kolezanki. Tak naprawde to nie rozumiem jego zachowania, bo sam odsunal sie ode mnie, a ja sie nigdy nie narzucalam i nie dalam mu poznac, ze go kocham. Nie rozumiem mezczyzn.

musiałam skrywać uczucia i grać i uciekłam od tej miłości robiąc sobie wroga na cale życie

imię?... nie...

22:07 musiał się wcześniej zorientować i odsunął się, bo nie chciał się angażować.

może to nie wrogość... może on też coś czuł... i uciekał... niekoniecznie ze strachu...

Masz do niej o coś żal?

zimno, zimno ... uteczku

ja 22:15 a on mnie kocha do tej pory, ale ja go nie, gdy go spotykam muszę udawać, że nie widzę jego wzroku, muszę udawać, że widzę gestów...

tak Kochanie... a przed nami pierwsze przymrozki...

ja go już nie, kiedyś tak, teraz nie.

musimy sobie kupić ciepłe kurteczki... na inne ciepło nie już co liczyć... raczej :-(

dlaczego Ut? przecież niedawno byłeś trochę wylewniejszy...

Ja jestem dziś w takim stanie psychicznym, że jest mi wszystko jedno, więc mogę zamarznąć :( Dobranoc.

Pozostaje przytulić się do kaloryfera Skarbie.

Ut, dlaczego wyobraziłeś sobie, że jedna z piszących to ona. Taki był Twój zamiar: wsród piszących odnależć ją.

a ciało jamiste z ciebie wyrosłe przytrzasnąć porządnie drzwiami ;)

Wiesz mam śliczną przytulankę, która mnie sama znalazła. Puchate to takie, mruczy śliczne a ile ciepełka mi daje że hoho...Moje małe rude kociątko. Mała istotka ale jak cieszy...

co ty mu o przytulankach, on chce kobiety...

Ut ma swoją kobietę nie musi szukać.

A jaki jest inny powod ucieczki jak nie strach ? Mimo, ze innego ciepla nie bedzie to i tak nie moge zapomniec...i nie mam na mysli uta...mam po prostu zblizona sytuacje...lata...nadzieja...stracona nadzieja...masakra jakas...nigdy nie myslalam, ze bede wylewac swoj bol na forum bo gdzies to musze z siebie wyrzucic zanim calkiem oszaleje...

Ut, dlaczego wyobraziłeś sobie, że jedna z piszących to ona. Taki był Twój zamiar: wsród piszących odnależć ją. x rozumiem że to żart :-)

nie ma żadnej kobiety. Chłop, który ma zonę czy kochankę czy inną babę nie będzie żył miłością idelalną, romantyczną...

No właśnie, on chce gorącej i wilgotnej kobiecej szparki...pragnie ją rżnąć całą noc...za te wszystkie lata kiedy sobie jej odmawiał...słuchać jej jęków rozkoszy gdy dochodzi...czuć jej paznokcie wbijające się w jego plecy...i cichutko szeptane...'szybciej, mocniej, nie przestawaj mnie pieprzyć'...

22:47... doszłaś już :p

Ut, dlaczego żart. Ty miałeś taki zamiar. A bo niby po co ci wiedza, co inni robią...będziesz żył według schematu, jaki ci inni dostarczą, albo powielisz jakiś dramat... Utku, są trzy kategorie ludzi I - ludzie, którzy wbrew wszytakiemu układają sobie zycie po swojemu II - ludzie, którzy nie chcą łamać norm, konwenansów, postępować wbrew sobie i innym, wbrew wszystkiemu i wolą cieprpieć wybierając samozagładę a III grupka prowadzi podwójne życie, kłamią ile papadnie i nie potrafią inaczej...

Hehehe ale pojechałeś gościu z wyobraźnią. Ut to kobieta.

no i... w której jestem?...