Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

poczucie zmarnowanego zycia

Polecane posty

Gość gość
ale jak cieszyć się samotnością kiedy wszystkie weekendy, święta,wakacje spędza się samemu. nawet na zwykły spacer chodzę sama ,bo ciężko jest namówić znajomą,która ma rodzinę,dzieci. do 50latki- myślę,ze każdy człowiek ma takie okresy w swoim życiu kiedy nachodzą go myśli,ze mógł inaczej przeżyć swoje życie. Ty przynajmniej masz szansę na wnuki, nie spędzasz samotnie świąt,, wokół Ciebie kwitnie życie rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo, codziennie mnie to uczucie prześladuje. Lata przeleciały a ja ciągle sam i g****o mam z tego życia. Nie ma się do kogo przytulić, porozmawiać. Ciągłe poczucie pustki. Ktoś powie - samotność jest fajna a ja powiem że pieprzy głupoty. Albo to gadanie o pasjach jako leku na samotność to mnie normalnie osłabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez drazni gadanie jaka to samotnosc jest fajna .mowia to osoby,ktore maja zycie rodzinne i nigdy nie byly same. i to gadanie o pasach tez mnie denerwuje. pasja pasja, a czlowek wraca do pustego domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x dobrze że ktoś się ze mną zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syty głodnego nie zrozumie- to jest bardzo mądre powiedzenie. samotność jest fajna ???- chyba dla skrajnego introwertyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popadam w depresję :-( nie widze sensu samotnego zycia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samotne życie jest żałosne:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego jesteście same? Zastanawiałyście się nad tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo do tanga trzeba dwojga.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ja mam powiedzieć!!!!. Mam 26 lat, niby mam studia, pracę, pieniądze (jako tako) ale mieszkam za granicą i jestem sama!!!!!!Tez czuję pustkę, zwlaszcza jak ktoś mnie wyroluje...Łaknę kontaktu, a świnie to wykorzystują.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem,ze za granicą nie jest łatwo zwlaszcza jak się niema kogos bliskiego. Ale masz dopiero 26 lat. ile bym dala,zeby miec tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam JUZ 26 lat....I czuję, że nic mnie nie spotka dobrego nigdy więcej;(. Na ogół jestem silna, bo całymi dniami pracuję, a jak mam wolne to staram się z kimś spotkać albo zając sobie czas. Ale są momenty kiedy już odpuszczam, bo ileż można udawać... Tez mam już dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ja mam powiedziec .mam 40 lat wiec mnie to juz nic dobrego nie spotka,ale Ciebie? wiekszosc moich znajomych poznala kogos w wieku 28-35 lat, zalozyli rodziny, maja dzieci. w wieku 26 zonate to byly jedynie znajome,ktore na zawodowce konczyly edukacje, albo poznaly kogos na studiach. sporo znajmych poznalo kogos dopiero po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 lat-wszystko przed Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak miałam 26 lat, to już wiedziałam, że moje życie będzie zawsze do d**y i że nie znajdę drugiej połówki. Po prostu to wiedziałam. Byłam nawet u psychologa i usłyszałam to samo, co wy mówicie - jest pani młoda i ładna, wszystko przed panią. Wystarczy, że wyjdzie pani i się uśmiechnie do kogos, kto się pani spodoba. Bzdury. Jakoś się nie udało. Mimo że się uśmiechałam. Bo problem nie leżał w tym, że się nie umiem uśmiechnąć ani w tym, że nie wychodzę z domu. Teraz mam tyle lat, co autorka i to samo poczucie co prawie 20 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie pozbyc tego okropnego uczucia,ze zmarnowalo sie zycie? bo przeciez czasu juz nie cofnę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrafie pozbyc sie tej mysli,ze zmarnowalam zycie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj Ja jak miałam 26 lat, to już wiedziałam, że moje życie będzie zawsze do d**y i że nie znajdę drugiej połówki. Po prostu to wiedziałam. Byłam nawet u psychologa i usłyszałam to samo, co wy mówicie - jest pani młoda i ładna, wszystko przed panią. Wystarczy, że wyjdzie pani i się uśmiechnie do kogos, kto się pani spodoba. Bzdury. Jakoś się nie udało. Mimo że się uśmiechałam. Bo problem nie leżał w tym, że się nie umiem uśmiechnąć ani w tym, że nie wychodzę z domu. Teraz mam tyle lat, co autorka i to samo poczucie co prawie 20 lat temu. " A czy chcesz mnie poderwać:classic_cool:?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×