....

............

Zasadniczo, on jest dla ciebie poprostu przyjacielem :) W żadnym razie nie powinnaś wychodzić za niego za mąż, bo wszystko się zapsuje :(

czy o ukochanym pisze się/ pewien facet/?

przeciez Ty go nie kochasz wiec po co ślub???

Często myślę, że go jednak kocham. Zakochałam się w jego charakterze. Myślę, że byłoby mi z nim dobrze po ślubie, ale... może nie do końca mam racje. Bo nie liczy się jedynie fakt lubienia kogoś :( Nie pociąga mnie i to jest chyba główny problem.

"Jeżeli zakochałeś się w dwóch osobach wybierz tą drugą bo jeśli naprawdę kochałbyś pierwszą nigdy nie zakochałbyś sie w drugiej." Tyle w temacie. Wybór należy do Ciebie. Chociaż lepiej żałować tego co się zrobiło niż tego co nie, nawet jak z tym drugim Ci nie wyjdzie to i tak jesteś jeszcze młoda i kogoś sobie znajdziesz a nie pluć sobie w brode na starość że sobie życie człowiek zmarnował.

Skoro nie jesteś pewna czy go kochasz to znaczy, że miłości nie ma. Inaczej byłabyś tego pewna. Do tego jesteś bardzo młoda, masz jeszcze masę czasu żeby poznać kogoś innego. A co zrobisz, jeśli za jakiś czas naprawdę się zakochasz, a będziesz już po ślubie? Zdradzisz męża? Będziesz chodzić nieszczęśliwa? Czy urządzisz rozwód?

A ja myślę że małżeństwo z tym facetem to całkiem rozsądny wybór. Może nie ma motylków w brzuszku które i tak zwykle zaciemniają obraz, pod jego wypływem robi się rózne nieprzemyślane decyzje, dzieci, śluby itp. Ten jest Twoim przyjacielem i się szanujecie. Moze nie będzie euforii emocji, ale będzie spokój i szacunek. Przemyśl to.

Kochasz go , ale rozglądasz się po innych, i juz Cię jakis "zauroczył". Jestes mloda i za malo w doope dostalas , od męzczyzn i zycia. Prowokujesz Los...Nęci Cię ten nowy...Tylko nie pisz potem na Kafe "ja go tak koocham, a on wychodzi z kumplami, zarywa panienki, odzywa się do mnie wulgarnie, a na dodatek jestem w ciązy.." Nie umiesz docenić dobrego chłopaka, to go zostaw, za dobry jest dla Ciebie.