Troska, zazdrość czy obraza?

Na pewno nie chciał mi tym sprawić przykrości, ale nie wiem czym była spowodowana jego reakcja. Mam dobrego kolegę, dosyć bliskiego... tzn. lubimy się,czasem całujemy,przytulamy itp., ale nie jesteśmy razem,bo on nie jest gotowy na związek, po prostu się kolegujemy. Ostatnio powiedział mi, że bardzo seksownie się ubieram i tańczę, aż za bardzo,że on to nie może się przy mnie opanować (na imprezy,gdzie bawimy się razem) i że wygląda to tak jakbym proponowała facetom pójście do łóżka i zapytał czy nie boję się, że ktoś mnie zgwałci. Ja coś tam zażartowałam, a on na to, że mówi serio. Czym była spowodowana jego reakcja? Troska, zazdrość... czy coś innego?

Że ktoś Cię zgwałci? Co to miało znaczyć? Chodzisz po jakiś spelunach? Pokazujesz cycki, d**e, krocze, że powiedział coś takiego?

Nie chodzę po spelunach, chodziło mu o to,że sposób w jaki się ubieram i tańczę prowokuje facetów. Na co dzień ubieram się normalnie, na imprezy przyznaję, że dość wyzywająco, ale bez przesady. Chodziło mu np. o to, że noszę krótką koszulkę i mi widać brzuch.No ale przecież nie tylko ja się tak ubieram na imprezy, zwłaszcza, że ostatnio było jeszcze ciepło, a w miejscu gdzie imprezujemy jest naprawdę gorąco. Ale do rzeczy, chodzi o to, skąd u niego takie słowa? Bo innym facetom się to podoba. Troszczy się o mnie, jest zazdrosny czy co?

Troska. Widocznie ubierasz się ZBYT wyzywajaco i zachowujesz ZBYT prowokująco. Posłuchaj faceta , i stonuj trochę ubiór i zachowanie. Trochę umiaru i klasy nie zaszkodzi, a ustrzeże od przykrych sytuacji.

Powiedz, ze sie nie boisz bo lubisz jak sie faceci do ciebie slinia:D