Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaszłyszane w przedszkolnej szatni

Polecane posty

Gość gość

Mama do synka -Na spacerze nie byliście mam nadzieję -Nie,nie byliśmy-odpowiada dziecko Po czym radośnie wykrzykuje -Ale na placu zabaw byliśmy! -Coooo???? W taką pogodę???!!!! A pogoda wczoraj taka: -temp.18-20 st. -bez wiatru,bez deszczu -od czasu do czasu wychodziło słonko I co na to powiecie??? Bo ja mało ze śmiechu nie umarłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie optymalna pogoda to 23 stopnie :P Więcej to zbyt gorąco a mniej to ziąb. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He, he... Dobre :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie, to tlumaczy fakt dlaczego podwórka pod blokami i domami sa puste. dzieciaki w domu siedzą. Moi sasiedzi to samo: z dziećmi 3-4 letnimi wychodza przed dom za rączkę, pół godziny zabawy i zabierają do domu. Żeby się przypadkiem nie pochorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś w przedszkolu, jak byłam odebrać dzieci, jakis ojciec się pieklił, że panie zabieraja dzieci na plac zabaw w taki upał, ze to nieodpowiedzialne itd. Dodam że plac zabaw przedszkolny, duży, rośnie dużo drzew i jest cień, wszystkie dzieciaki w kapeluszach (wiem, bo moja kiedyś zapomniała kapelusza i została w środku, nie wzięli jej), i nie siedzą tam cały dzień, tylko wychodzą po południu na pół godziny. Qrde i potem rosną takie mimozy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie w odwrotną stronę obserwują że matka od razu pyta czy na spacerze byliście? nie? szkoda! nawet jak leje i wieje i mróz. A na drugim miejscu obiadek zjadłeś??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pierwszym miejscu to powinno paść pytanie,jak minął Ci dzień? Jak się czujesz? Fajnie było?Itp.A nie ,od razu napadać na dziecko,czy zjadło obiadek... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze pytanie do nauczycielki przy odbiorze to jest zawsze o obiad. Nie interesuje mamusiek jak dziecko się zachowywalo czy było grzeczne. O postępach nie wspomnę. To w ogóle nie jest ważne. Najważniejszy jest obiadek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co was to interesuje o co pyta ktos swoje dziecko??? Nie wasza sprawa. Boszzz jakie wy nudne musicie byc i zakompleksione skoro tak się interesujecie innymi matkami oraz ich dziecmi. Na sile udajecie jakie z was psycholożki (wszak inne "napadają" na dziecko w sprawie obiadu a powinny bla bla bla) i staracie sie pokazać jakie to wirtuozki odporności z was oraz wychowania! Przychodzisz do przedszkola po swoje dziecko to się nim zajmij. Pewnie jedyyne co do niego mówicie to "szybciej bo nie mam czasu" :/ albo "cicho bo mnie głowa boli"... Pewne napiszecie ze słyszycie w oczekiwaniu na swojego syna/córkę ale wtedy możecie isc zobaczyc prace na gazetce albo piosenki czy wierszyki. Nie musicie stac i podsłuchiwać innych ludzi. Frustratki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję w szkole i miałam już wczoraj problem, bo wyszłam z dziećmi na spacer. Tak jest co roku, a przynajmniej co kilka, bo rodzice którzy mnie znają wiedzą, że wychodzę niezależnie od pogody. Rzeczywiście pytania o obiad są codziennie i mam kłopot, bo nie chodzę z dziećmi i nie wiem co i czy jedzą a rodzice i tak pytają ;-) Co do placu zabaw to mam jednak inne zdanie. Sama jestem mamą przedszkolaka i jak wczesną wiosną dzieci szalały na huśtawce czy siedziały w piaskownicy to nie byłam zadowolona. Jednak co innego spacer czy zorganizowana zabawa a co innego huśtawka kiedy wieje i jest ledwie powyżej 0...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pytam dziecka czy było grzeczne bo to kurfa nie wojskowa musztra a przedszkole do choooja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu co innego spacer, a co innego huśtawka? I na spacerze, i na placu zabaw dziecko jest w ruchu. U nas było jasno powiedziane że dzieci wychodzą codziennie jeśli nie ma wyraźnych przeszkód, typu deszcz, duże opady śniegu, bardzo silny wiatr czy duże zanieczyszczenie powietrza. Rodzice mają dzieci ubierać odpowiednio do pogody, i to nie pani wina że rano lało a Zosia miała tylko zamszowe baletki na spacer, albo są zaspy śniegu a Kubuś ma tylko dżinsy bo rano tata go samochodem przywozi. Zwłaszcza w zimie to się rzuca w oczy, taki dzieciak w wełnianym płaszczyku i zamszowych trzewikach wygląda ślicznie, ale do energicznej zabawy w śniegu to się totalnie nie nadaje. Ale wścibstwa autorki nie rozumiem, co jej do tego? DLa innych rodziców może jest brzydko i zimno, i sami dla rozrywki na spacery nie chodzą w taką pogodę (ja w taką jak dziś nie chodzę na pewno- mówię o własnej rozrywce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie pytam o obiadek pani tylko jak tam młody ogólnie nie słucham rozmów, ale czasem po prostu słyszę i fakt, oglądam prace przedszkolaków a młodego pytam o to jak było w przedszkolu, czy fajnie, co robiliście, czy byliście na spacerze, co jedliście to jest normalna rozmowa dzieckiem w tym wieku, bo przecież o polityce nie pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:08 Aha. No i odezwała się bezstresowa mamuska. Dziecko ma umieć się zachować idiotko w przedszkolu w domu na placu zabaw czy gdziekolwiek. Jeden rozbestwiony bachor i całe zajęcia nauczycielka ma dzień w dzień rozwalone bo nad gowniarzem takiej mamuśki jak Ty nie da się zapanować :o Ja pytam właśnie o złe zachowania bo od tego jestem żeby dziecku wytłumaczyć ze tak i tak zachowywać się nie powinno itp. no, ale jasne jak przedszkole to znaczy, ze dzieci mogą skakac po stołach tłuc się jak na ringu a nauczyciel nie może Ci zwrócić uwagi na zle zachowanie bo to nie wojsko. A za 20 lat Twój synalek komuś wbije nóż w brzuch bo przecież nie będzie wiedział, ze nie wolno. I wychowasz taka uposledzona istotę :o Boże widzisz i nie grzmisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka nie jestem wścibska,bo o nic nikogo nie wypytywałam,a usłyszałam niechcący-to chyba różnica a po drugie ,rozbawiło mnie takie podejście,bo pogoda naprawdę była ładna,tylko nieco chłodniej -wystarczy odpowiednio chyba dziecko ubrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:00 nie pytam czy syn był grzeczny, bo grzeczny jest. A jak cos wywinie to przedszklanka sama mi o tym mówi. NIe pytam o postępy bo to przedszkole a nie szkoła a jak syn obiega w czymś od normy to przedszkolanka sama mi mówi. Tak pytam czy zjadł bo nie wiem czy mam lecieć od razu do domu czy spokojnie mozemy iść na spacer/miasto/plac zabaw na 2-3 godziny. Cze teraz docierają do ciebie motywy pytania o obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu ja 10:08 Nie trafiłaś frustratko :D Mam CÓRKĘ w dodatku grzeczną i wiem jak się zachowuje, więc pytać o to czy była "grzeczna" nie musze. To nie jest problemowe dziecko. Co do opisanych zajęć pani przedszkolanki rozwalonych przez jedno dziecko (docelowo miało byc MOJE, ale trafiłaś kulą w płot) to wiem o tym DUŻO, bo sama jestem po takiej szkole. Miałam praktyki i pracowałam w zawodzie przez chwilę, ale zmieniłam zawód na lepiej płatny. Wiem, jak zachowują się dzieci i wiem jak się z nimi postępuje. Natomiast nigdy nie zrozumiem matek pytających o grzeczność-dziecko czuje się skrępowane i pod ostrzałem jesli powie co zrobił. Nie dość ze bura od przedszkolanki to jeszcze nawiedzona matka bedzie wałkowała temat czesto wstydliwy i żenujący dla dziecka. Zatem teges...nie udław się przypadkiem własnym jadem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja taka pogode wrecz uwielbiam i po przedszkolu od razu smigamy na plac zabaw. A co do przedszkola, to ja nie wnikam co dzieci robia, wiem ze sa pod dobra opieka i Panie im krzywdy nie zrobia. Pytam ale z ciekawoscia, a nie zeby sie do czegos przyczepic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:24 A i dodając do powyższego... Jesli piszesz o tym ze dziekco ma potrafić sie zachowywać w społeczeństwie to najpierw sama od siebie tego wymagaj. Słownictwo patologiczne. Watpię w dobroć i słuszność Twojego wychowania jak sama odbiegasz stanowczo od normy. Co do bezstresowego wychowania-pokazałaś wlasnie jaka z Ciebie niedouczona ameba kafeteryjna. Poczytaj cos w wolnym czasie poza kafeterią to sie dowiesz na czym ono polega i moze przestaniesz siać ferment porównujac ten model wychowania do jego braku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A czemu co innego spacer, a co innego huśtawka?" x Duża róznica - dzieci gdy spacerują po prostu spokojnie idą. A na huśtawce tak: siadają i dotykają zimnych przedmiotów - łańcucha, czy pręta od huśtawki, więc mają lodowate dłonie. Gdy się huśtają zwykle wychodzą im na wierzch plecy :( Huśtawki są zwykle na placu zabaw po którym dzieci zwykle nie spacerują tylko łobuzują, więc są zgrzane a potem wychodzą im te gołe plecy... A tymczasem na spacerze po prostu idą. Taka różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sa dzieci wiec co w tym dziwnego ze sie bawia ? W szwedzkich przedszkolach dzieci taplaja sie w blocie i jest dobrze. A u nas to nawet wyjscie na spacerek rodzicom przeszkadza. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na huśtawce tak: siadają i dotykają zimnych przedmiotów - łańcucha, czy pręta od huśtawki, więc mają lodowate dłonie. Gdy się huśtają zwykle wychodzą im na wierzch plecy Huśtawki są zwykle na placu zabaw po którym dzieci zwykle nie spacerują tylko łobuzują, więc są zgrzane a potem wychodzą im te gołe plecy... A tymczasem na spacerze po prostu idą. x Nie kop pana, bo się spocisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie pytam dziecka czy było grzeczne bo to kurfa nie wojskowa musztra a przedszkole do c****ja X X gość dziś Tu ja 10:08 Nie trafiłaś frustratko smiech.gif x x Pani z 10:08 przeczy sama sobie o czym świadczą dwa jej wpisy. Dziecko nie musi być grzeczne po czym nagle okazuje się aniołem :D A pierwszy post na pewno świadczy o wysokiej kulturze i dobrym wychowaniu tej osobistości :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co kapelusz w cieniu? Żeby się głowa pociła? .... dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehhe śmieszne z tym kapeluszem faktycznie. U moich dzieci nie zobaczysz żadnego nakrycia głowy od kwietnia do października mniej więcej (oczywiście zależy od pogody a nie kartki w kalendarzu). W upał to się w cień ucieka a nie grzeje w czapkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przedszkolu mają takei przepisy, a nie inne, bez kapelusza na słońce dziecka nie puszczą. Ja tez kiedys byłam taka madra i puszczałam bez, zmadrzałam jak mi jedno z drugim udaru dostali, a ja razem z nimi. Nic przyjemnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przedszkolu teraz na początku września,zwróciłam uwagę ,(jak córki nie było wtedy w przedszkolu),że są dzieci na placu zabaw na pełnym słońcu przed południem i większość była bez czapek,część miała czapki.I teraz się zastanawiam jak to jest na prawdę czy wychowawczynie pilnuja tego czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście mam na myśli czapki z daszkiem lub kapelusze na słońce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:46 Frustratko to dość łagodne określenie. Zarazem trafne. Nie mam poczucia ze kogos obraziłam a pisanie "idiotka" to juz inna kwestia do jakiej się ustosunkowałam. Przekleństwa w moim wpisie nikogo nie obrażają a chyba nie chcesz wmówić wszystkim ze nie używasz takich słów? Nigdzie nie wspomniałam o charakterze i temperamencie mojego dziecka wiec wysnuwanie wniosków na podstawie wpisu o tym co ja sądzę o przedszkolu jest brednią. Przedszkole to nie wojsko i nikt na baczność nie bedzie stał. Co to znaczy wgl. "bylas grzeczna?"??? Dla kazdego "grzeczność" jego dziecka to pojęcie względne i rzadkością jest dziecko wybitnie nie do okiełznania (wiec wybacz aby wszystkie matki pytaly swojego potomka o grzeczność bo tych krnąbrnych jest zdecydowanie mniej). Jesli dziecko ma jakies występki na sumieniu to przedszkolanki zadbają o to by info dotarło do rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się. Odbieram dziecko z pytaniem: w porządku? i jak słyszę odp, że tak to w dalsze dyskusje nie wchodzę. A potem to taka normalna rozmowa z 3latkiem: jak się bawił, czy tańczył, czy malował, co jadł i czy był na placu zabaw. No i jestem za tym, żeby wychodzili codziennie niezależnie od pogody, choć my potem też prostu po przedszkolu wracamy pieszo spacerem zahaczając o plac zabaw (sama idę po niego z rodzeństwem pół godziny a wracamy nawet 2 godz, więc ruch na powietrzu ma przeze mnie zapewniony. A mimo to zależy mi by w przedszkolu też wychodził). Choć wiadomo przedszkole rządzi się swoimi prawami, ja się nie wtrącam i nie komentuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×