NIE zaakceprowali mnie znajomi mojego chłopaka i dali mi to odczuć

Doszło do pierwszego spotkania. Są to bardzo bliscy znajomi mojego chłopaka, widują się bardzo często. Bardzo cieszyłam się na tą wizytę bo wiele o nich słyszałam ale gdy doszło do spotkania do dość szybko okazało się że jestem tam trzecim kołem u wozu. Nie zwracali na mnie uwagi, skupiali się na rozmowie z moim chłopakiem, nie spytali o nic mnie, nie dopytywali. A przecież jesteśmy parą już pół roku i wiedzili o moim istnieniu. Na początku wtrącałam się w ich rozmowy, chciałam jakoś zagadać ale oni tylko wysłuchali i skupiali się znowu na rozmowie z chłopakiem. Podczas wizyty nie spytali mnie o nic. Poczułam się głupio, mam niesmak po tej wizycie.

Typowe kobiece myślenie oparte na emocjach. Zobaczyli cię pierwszy raz i już mieli skakać z radości i być otwarci na maksa, bez przesady. Skąd pomysł że cię nie akceptują, z tego co piszesz nie było żadnych nieprzyjemnych sytuacji, słuchali cię jak mówisz, więc gdzie problem. Chyba że problemem jest to, że nie rzucili się na kolana przed księżniczką.

Autorko, zapraszam na kozetke.

Nie zapytali mnie o nic, nie zainteresowali się nawet tym czym się zajmuję , co robię. Nie jestem żadną księzniczką ale poczułam się głupio w pewnym momencie.

Mysle, ze ta trauma bedzie miala wplyw na reszte twojego zycia. Rowniez na zycie seksualne, nie tylko spoleczne.

wóz ma cztery koła, jakbyś nie wiedziała można się czuć jak piąte koło u wozu, nie trzecie może zauważyli, że inteligencją nie grzeszysz i nie chciało im się z tobą gadać....

gość dziś Może trzeba było się jakoś przedstawić w towarzystwie, a nie oczekiwać, że wszyscy zamilkną i będą oczekiwać, aż przedstawisz im swoje CV. A w ogóle masz się czym pochwalić, bo jak może jesteś biurwą to nie chcieli słuchać smutów a decyzji administracyjnej i czasie na wniesienie odwołania od niej. A trzecie koło to może być np. w motorze. A może chodziło o motor z bocznym kołem albo trajkę?

Spotkaliście się pierwszy raz więc dla obu stron była to nowa sytuacja. Słuchali Cię więc myślę, że nie są do Ciebie źle nastawieni. Z Twoim chłopakiem więcej rozmawiali, bo tak jak wspomniałaś są to bardzo bliscy znajomi więc to normalne. Zobaczysz jak będzie po następnych spotkaniach

Najpierw rób mu fochy o zachowanie innych, o to że nie zmusił ich aby byli dla ciebie mili. A potem go porzuć, bo w twojej kobiecej główce już jest ideologią że cię nie kocha.