Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy 3 tys. na jedzenie dla 3 osób na miesiąc to dużo? ile wydajecie?

Polecane posty

Gość gość
Ja wydaje 800 zl mc na dwie osoby na samo zarcue ja i nastoletni syn.Wiecej mnie nie stac i co tu duzo pisac zdrowo za to nie zjesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem wydajemy na nas dwoje gdzieś do 1500 miesięcznie, z tym ze ja jestem świadoma, ze zazwyczaj jemy smieci :/ a tyle wydajemy, bo takie zarobki :/ gdyby tylko było nas stać, to wydawaliśmy i te 3 tysie aby tylko jeść zdrowe i wartościowe jedzenie. Nie jest to obzeranie się, takie naprawdę zdrowe jedzenie kosztuje. Nigdy np nie mogę sobie pozwolić na jakieś pistacje, czy lepsze ryby, tylko jakies gowno. Mysle ze jesli kogoś stać to warto kupować dobre jedzenie, niż potem dwa razy wiecej na leki. Oczywiście caly czas mowimy o jakosci a nie ilości. Dla jednego będzie to malo zdrowego zarcia, a dla innego żarcia od cholery ale same smieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmzm dziś moge być dla ciebie chora na głowę, ale zdrowa fizycznie. Bo jaj z marketu i mleka z kartonu za darmo bym nie chciała. Jaja z hormonami i antybiotykami, do tego smakują jak goowno. Mleko z kartonu rozrobione wodą i 4 miesięczny okres przydatności do spożycia :O Mleko kupuje w plastikowej butelce, z 3 dniowym terminem przyda. koszt ok. 3zł. Jaja od kobiety ze wsi 10szt 8zł. W smaku i zapachu bez porównania do tych marketowych. Mąż i dziecko to samo twierdzą, że te są przepyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też takie jaja bardziej smakują niż te ze sklepu. A co do tego mleka, jak jest z tym terminem przydatności? Czy te w butelkach nie stoją w sklepach dłużej niż 3 dni? Bo mówimy o nieotwartym, bo przecież kartony jak 4 miesiące mogą stać to przeciez nieotwarte. Może głupie pytania, ale ja sie nie znam na tym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hormony są w Polsce zabronione, więc nie szafuj tym słowem jak ci się podoba. 3 tys. to dużo. To jest 150zł na dzień. I faktycznie, aby tyle przejeść, to trzeba kupować ryby za 80 zł za kg, duże krewety, drogie orzechy i drogie owoce. Wędlinę za 50 zł za kg i sery za 120. Do tego raz w tygodniu wyskoczyć do knajpy i jeść jednak sporo. Tak nawiasem ryby morskie są naszpikowane metalami ciężkimi :P to tak odnośnie tego eko zdrowego jedzenia :) Jeszcze jedna rzecz: gość dziś gość dziś nikt z nas nie jest tucznikiem, wszyscy jesteśmy szczupli tak, za 100zł masz dużo ale chyba mielonek i innych dziadostw z Biedronki - To po jakiego grzyba pytasz, czy dużo, skoro dla ciebie Biedra to same mielonki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś te w plastikowych butelkach z krótkim terminem, stoją w lodówkach, a nie jak te w kartonach na pułkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na czym stoją? na pułkach? haha eko świruska na drogie żarcie ją stać żeby przeżreć 3 tys. na miesiąc jak prosie, ale na słownik brakło nie? takie mundre i obatane, ale walą byki, że aż w oczy szczypie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mi też takie jaja bardziej smakują niż te ze sklepu. A co do tego mleka, jak jest z tym terminem przydatności? Czy te w butelkach nie stoją w sklepach dłużej niż 3 dni? Bo mówimy o nieotwartym, bo przecież kartony jak 4 miesiące mogą stać to przeciez nieotwarte. Może głupie pytania, ale ja sie nie znam na tym :/ x No głupie pytanie, ale ci odpowiem. To mleko w plastikowych butelkach, to jest to samo mleko co było w woreczkach, albo jeszcze wcześniej w szklanych butelkach. Czyli jest to mleko świeże, czyli idąc dalej pasteryzowane w niższych temperaturach. Takie mleko ma mały termin przydatności, miesiąc chyba, po otwarciu 3 dni, bo ono ci po prostu skwaśnieje. Pycha. Natomiast mleko w kartonach to jest mleko UHT, które poddawane jest bardzo wysokiej temperaturze. To sprawia, że wszystkie bakterie giną. Smakuje inaczej, może sobie w kartonie nieotwarte stać kilka miesięcy. Nie jest mniej wartościowe pod względem białka, czy wapnia, ale nie posiada probiotyków, czy witamin. Warto sprawdzić, czy nie posiada w składzie mleka w proszku, bo takie się też zdarzają, a na pewno były kilka lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.48 a no faktycznie. To ja zawsze je kupowalam nie myśląc o tym ktore lepsze ale jakies lepsze w smaku mi się wydawaly niz te w kartonach. Dopiero niedawno się wyprowadzilam i chcę zaczac się zdrowo odżywiać, chocbym miała przezrec cała wypłatę. Moja mama ciągle oszczędzala na jedzeniu :/ kazde z nas mialo ciagle problemy ze zdrowiem, a mama ciagle z zoladkiem no i zdziwienie dlaczego :/ wydawanie na jedzenie to inwestycja w zdrowie, lepiej na to wydawać niz na ciuchy, kosmetyki itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie przecież te mleko w butelkach w lodówkach jest droższe od kartonowego o ile? jakieś 50 gr :o czym wy się tu szczycicie kretynki :o tylko idiota nie wie, że to mleko jest lepsze od kartonowego a cena wcale nie robi jakiejś różnicy. Za dobre masło też nie trzeba płacić 5 zł za kostkę 200 gram z łaciatego. Wystarczy poczytać skład. Ja kupuję dobre masło za 3,5. Czasem jest w promocji bo 2,80. Pyszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś są zabronione? popytaj pracowników ferm drobiu, to się dowiesz. Weź na logikę. Dlaczego nie kupisz kurczaka w sklepie poniżej 2kg? to są kurczaki które miały 1,5 miesiąca w momencie uboju. Myślisz, że w naturalnych warunkach kurczak by urósł w tym czasie do 2-3kg?! w zyciu! Jeszcze 10 lat temu bez problemu można było kupić kurczaka 1,5kg, no ba i 1,3 kg się zdarzały. teraz graniczy to z cudem. Jak myślisz, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś półkach, sorry z telefonu pisałam i tel. mi zmienia wyrazy. Wybaczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wydaję około 1 tys zł miesięcznie na 3 osobową rodzinę. Robimy zakupy w biedronce, nie kupuje samych najtańszych rzeczy, za to mocno korzystam z promocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:57 Jasne, ten kto tworzył słownik jest analfabetą :D sorry, ale w błędy ortograficzne przez słownik nie uwierzę :) też piszę ze słownikiem i może zrobić literówkę, zmienić słowo na inne, ale nie byka ORTOGRAFICZNEGO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:55 Co Ty pierdzielisz? :o Kupuję kurczaka w całości średnio raz w tygodniu i w życiu nie miałam jeszcze problemu kupić kurczaka ważącego 1,5 kilo. Im cięższy tym gorszy. 1,5 kilo to jest max co ja kupuję i nie stanowi to żadnego problemu gdzie byś do sklepu nie weszła to prawie każdy tyle waży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie mam słownika w telefonie, jak ty w komputerze. Zresztą żyjącemu się zdarzy, umarłemu nigdy. Przyznałam się do błędu, więc w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:03 W jakim komputerze jest słownik w przeglądarce? Bo ja pierwsze słyszę. Po prostu nie jestem analfabetką :) tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dzieciaczki, jak czytam że od baby ze wsi na rynku miejskim kupuje się świeże jaja, to mi się moja sąsiadka przypomina. Do sklepu typu biedra po jaja, umyć toto, ubrać się odpowiednio i na rynek stanąć. Zarobek i przebitka jak ta lala, bo baskom się wydaje, że babulinka zaiwania 20 km do centrum, by mendel jaj sprzedaż codzieńxD Warzywa ze sklepów eko? Poczytajcie ile z tych sklepów przechodzi kontrolę w Polszy. Obiad za 20 zł? Proszę bardzo: 0,5 kg mięsa mielonego ze sklepu firmowego + pomidory + przyprawy+ 1 cebula + ząbek czosnku + fasola = chiili con carne. Pycha i starcza u mnie na 2 dni;). Zupa to kilka do kilkunastu zł - 2 dni. Pierś w panierce + ziemniaki +prosta surówka = obiad poniżej 20 zł dla 2 osób. Pewnie, że kupno porządnej wędliny czy sera kosztuje ale w większości przypadków autorka przegina i kreuje się na znawcę zdrowego odżywiania, choć daje się robić koncernom na mit o zdrowej żywności ekoxD. Jak ktoś sprzedaje warzywa i mięso zarobkowo, to będzie kantował, bo po 1-tak nas życie w Polsce nauczyło, po 2-chce zarobić jeszcze więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:08 Fajna sąsiadka haha :D A poza tym post bardzo mądry :) Nawet na temat jajek od kurki z wolnego wybiegu kiedyś czytałam, że to bujda na resorach a te jajka są gorsze od tych, które kosztują normalnie 4 zł za 10 szt. Albo że to ściema byleby kasy w kieszeń sobie nabić a takie naiwne frajerki chodzą i płacą 8 zł za 10 jaj takich samych albo gorszych od tych po 4 zł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie wiem gdzie ty mieszkasz, ale tu gdzie ja mieszkam nie kupisz kurczaka 1,5kg! W każdym sklepie w jakim byś nie była nie ma kurczaków poniżej 2kg! Nie wyssałam tego z palca. Poważnie, aż się zdziwiłam, że napisałaś, że u was bez problemu się kupi małe kurczaki. Parę lat temu rozmawiałam z kumplem, który prowadził własnie ubojnie drobiu i zadałam mu to pytanie o kurczaki 2kg. Usłyszałam, że oni muszą je szprycować antybiotykami dodawanymi do paszy, by nie padły i hormonami, by uzyskały jak największe rozmiary. Wszystko się rozbija o kasę. On już nie prowadzi ubojni, ale co sie dowiedziałam, to moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jajka ze straganu od jakiegoś tam rolnika czy kogoś takiego wcale nie muszą być lepsze od tych sklepowych. Nie wiadomo czym taki koleś sobie te kury żywi. Mogą wam się wydawać smaczniejsze bo są po prostu inne niż sklepowe co wcale nie oznacza, że lepsze czy zdrowsze... I nie ma czegoś takiego jak sprawdzony rolnik, sprawdzony sklep itp. chyba, że masz u tego kogoś monitoring 24/7 i obserwujesz go całą dobę. Wtedy można być pewnym co on robi z tą kurą albo w jakich warunkach ubija świnię do swojego małego sklepu i czym ją wcześniej żywi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wydaje 800 na troje-dziecko je w przedszkolu, stawka żywieniowa to 8,5 dziennie czyli doliczmy 21x8,5=180zł. Czyli ok 1000 na troje. Jajka mam darmowe latem warzywa. I nie uważam że jem gówno.Wręcz przeciwnie. Kupuje królika co jakiś czas u sąsiada robie pasztet mam na zupe( 4,5kg waży któlik)-15zł/kg-po znajomości plus drób też ze wsi po 12zł/kg. Jabłka mam albo lokalne albo kupne maliny lokalne warzywka swoje pomidorki ogórki seler por marchew pietruszka. A kosztowało mnie to jedna saszetka 1,20 do posiania no i troche wody jak nie padało plus pielenie. W sklepach kupuje mleko świeże serek siedlecki serek bieluch logurt naturalny kefir maślanka, z takich mniej zdrowych to czasem fantazja albo monte (dziecku czasem naprawde) makarony raczej ciemne lubelli ryż -to różnie ,kasze owsiana peczak gryczana(białą też) kuskus płatki owsiane górskie, ketchup heinz musztarde sarepska kamisu przyprawy prymat olej rzepakowy, olej lniany , z owoców to cytryny pomarańcze (plus sezonowe śliwki gruszki arbuzy i inne) orzechy też kupuje i wcale drogo nie wychodzi jedzenie garstki nerkowca bo rozumiem ze te co jedza orzechy to wpierniczają pół kg dziennie?Naprawde gówien nie kupuje (np nie kupuje soków, czaaaaasem pomaranczowy 100%) herbate zieloną liptona plus zioła do picia-mieta rumianek i inne. Kupie czasem czekolade mleczną wedla albo ciastka z migdałami , jakieś paluszki lajkonika albo zwierzątka. Chleb kupuje z piekarni śródziemnomorski za 8zł/kg albo bułki 80gr/bułka-czyli chyba też nie gówno. Czasem białą ale to raz na dwa tygodnie. Ale nie kupuje gotowców na obiady nie robie mrożonek nie zamawiam żarcia po knajpach i nie kupuje z glutaminianami / eileśtami i innymi. Może poprostu mniej jemy niż wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla gospochy to dużo, a dla kobiety niegotującej lub gotującej z półproduktów, odgrzewającej słoiki i garmażerkę, to i braknąć może. Dużo zależy też od miejsca, w którym się mieszka i od czasu, którym się dysponuje. Gdyby mój mąż miał nakarmić naszą rodzinę, to te 3 tysie wydałby w dwa tygodnie. Pewnie głodu byśmy nie czuli ale czy rodzina byłaby odżywiona, to raczej wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na małych miejskich rynkach nie ma rolników, tylko handlarze (mówię o tych większych miastach). Wiem, bo mój tata jest rolnikiem. Rolnik swoje wyroby sprzedaje na dużych, towarowych rynkach. Ci na miejskich rynkach to handlarze, którzy nie wiedzą od kogo kupują i w jakich warunkach rosną warzywa/owoce. Jak z nimi pogadasz to oczywiście z własnego ogrodu/pola wszystko;) Rolnik, który kontraktuje swoje wyroby, bądź sprzedaje na towarowych rynkach, pakuje w warzywa i owoce sporo nawozów i oprysków, bo inaczej na życie nie zarobi. Jedyne pewne źródło tyczy się mięsa wiejskiego, a i tak zwierzęta żywią się roślinami pryskanymi (wyłączyłabym z tego kury, bo jak żywią się tylko trawą i tym co w ziemi, to raczej nie ma co ich zanieczyszczać). Pochodzę ze wsi, większość produktów mam z gospodarstwa rodziców i nie będę bajdurzyć, że jem zdrowo i EKO. Jem jak każdy;) No może jajka się różnią, bo kury biegają po podwórku i skubią trawkę, różnicę widać np.po kolorze żółtka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś fajną masz sąsiadkę, ale moja znajoma miała podobną sąsiadkę. Pani od której biorę jaja, ma swoje wiejskie, zresztą one się znacznie różnią od sklepowych: wielkością i kolorem, skorupka jest znacznie cieńsza, a po rozbiciu mają inny kolor, zapach i smak, taki że aż chce się jeść. Nawet jakby mi ktoś ściemniał, jak piszesz, że wiejskie a kupione w sklepie, to rozpoznam oszustwo na pierwszy rzut oka. Ktoś kto kupował prawdziwe wiejskie jaja rozpozna od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Chyba nie piszesz poważnie?! Chwalisz się, czy jak???????? U mnie na 4 osoby wydaje 2500 na życie, w tym dwoje małych dzieci i nie oszczędzam na jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już jakieś zazdrosne polaczki wyzywają od tuczników bo oni jedzą jakiś pseudo ser i kielbase z biedronki i wydają 5zł na obiad. Ja wydaje mniej więcej 100 zł na dzień na jedzenie bo nie gotuje sama, bo kiepsko gotuje i jestem wygodna. Śniadanie, lunch i obiadokolacja w restauracji za 100zł to mało. I nie trzeba od razu jeść jakiegoś syfu, są sałatki, mięsa, zupy krem itp. Zresztą w dzisiejszych czasach nic nie jest super zdrowe. Myślicie że jak kupicie mięso, warzywa, owoce itp w markecie to macie zdrowy obiad, śmiechu warte. Przykładowo banany które jemy w kraju którym rosną to nawet świnie nie jedzą... Trochę mniej jadu "super zdrowe i oszczędne kobiety"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na polskie przecietne warunki to duzo. Jednak jesli mieszkasz w duzym miescie, np. w Warszawie, nie jesz byle czego, bo kupujesz wedliny wyskokiej jakosci (a nie w Biedy), czasem pijecie wino, kupujesz jajka ekologiczne, kawe dobrej jakosci, chleb na wage, bulki bez oleju palmowego, czasem kupisz cos w cukierniach jak Gesslerowa czy Sowa, jecie lososie i inne przyzwoite ryby, to leciutko wydasz taka kwote miesiecznie. Tak, da sie zyc za polowe, jednak... zalezy co jesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:30 nie unoś się tak. Jeśli nie gotujesz w domu, to żaden problem wydać 100 zł na dzień na jedzenie. Nikt nie wrzuca takim osobom - stać Cię więc wydajesz i super;) Natomiast 3000zł dla osoby, która tylko gotuje w domu, na 3 osoby, to jest niegospodarność. Z resztą autorka tylko prowokuje, bo wie że dla większości osób tutaj to chore pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc Polakow zadowoli sie wieprzowina i kurczakami, wyrobem seropodobnym, takaz czekolada oraz dziwnie lekkimi bulkami po pare groszy. Gdy w to miejsce wstawisz: wolowine i jagniecine, kurczaka zagrodowego, kroliki, ser dobrej jakosci, prawdziwe pieczywo, to nie ma zmiluj, wyjdzie tyle ile wydajesz. Jest jedzenie i "jedzenie" . Roznia sie wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×