Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasztanek 123

Kryzys w zwiazku

Polecane posty

Gość kasztanek 123

Hej, potrzebuje sie wygadac a jednoczenie poradzić. Jestesmy razem rok. Nie jest to latwy związek, nasze relacje przeszly przez wiele etapow. On jest osoba bardzo trudna, ma trudny charakter. Wyciagnelam go z bagna, gdyż w momencie kiedy go poznałam jego ulubionym zajeciem było palenie jointow. Przez dobrych kilka miesięcy nie bylam tez pewna co do tego czy chce dac mu szanse czy nie, tzn bylam po prostu ostrozna, nie bedac pewna czy chce wiazac sie z taka osoba. Ale w miare upływu czasu pokazując jak walczy o mnie i o nas, uznałam ze dam mu szanse. Do tego to co przeszliśmy moja walka z jego uzależnieniem bardzo nas zblizyly. Problemy zaczely sie ostatnio, gdzies trzy tygodnie temu. Otoz kiedyś trudno mu było sie ze mna umowic, często odmawiałam spotkan, teraz probujac mu to wynagrodzić i biorac sobie jego rady do serca bardzo sie staram. W wolnych chwilach daze do spotkan, tak jak on kiedyś. Ale nie wiem czy nie spotykamy sie teraz za intencywnie bo on stal sie jakiś taki obojętny, wogole sie nie stara. Stal sie wymagający np zrob i przynieś kawe rano, gdzie kiedyś sam leciał żeby ja zrobić. Seks ma codziennie rano tak jak chce, stawiając mnie przed faktem dokonanym bo jak nie to ma focha. Zaczal ostatnio komentować mój wygląd gdzie dostaje mnóstwo komplementow od innych ( nie jestem typem supermodel ale nie uważam sie za potwora) powiedział mi ostatnio ze mam zainwestować w aparat na zeby :/ Dzis probowalam sie doradzić odnośnie mojej kariery bo dostałam propozycje lepszej posady ale w innym miescie i rozwazalabym przeprowadzke, ale razem a on mi na to no powinnas sie przeprowadzić. Jest mi cholernie przykro, pytam czy wszystko ok mowi ze tak. Ale ani nie odpisuje na smsy ani nie ma takiej inicjatywy jak kiedyś. Wogole sie nie stara. Proszę aby gdzies mnie zabral, ot tak cos innego niż tylko siedzenie w domu na kanapie. Dostal bonus w pracy za zeszly tydzień wiec chciałam to uczcic, i podpytuje jak będzie celebrowal a on na to ze w piątek wychodzi z kolega zeby to uczcic. Mialam mu ochote powiedzieć pare slow ale wiem ze była by klotnia a tego chce uniknąć. Proszę doradzcie co powinnam zrobić. Jest jeszcze taka rzecz ze pogorszyly mu sie stosunki z "przyjacielem od jointow" i mam takie przeczucie ze wini mnie za to. Bo jasno powiedziałam ze nie będę z nim jeśli będzie cpal, wiec przestal albo sie ograniczyl no ale z kolei wplynelo to na relacje z tamtym i nie wiem czy ma mi to za zle. Jestem troche zdolowana bo wlozylam i wkładam tyle wysiłku a on zachowuje sie jak ksieciunio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasztanek 123
Może ktoś cos doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×