Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Waszym zdaniem lepiej mieć córkę czy syna?

Polecane posty

Gość gość

Mam 3 dzieci (2 córki i 1 syn) i dziś koleżanka z pracy spytała się mnie czy lepiej mieć córkę czy syna jest w 4 mies ciąży bo z jej punktu widzenia to dziewczynka bawi się lalkami chodzi na belet zakłada mamy szpilki a chłopczyk to bawi się samochodami chodzi z tatą pograć w piłkę i zbiera znaczki ja osobiście nie wim? A waszym zdaniem lepiej wychowywać córkę czy syna? Pytam tylko z ciekawości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokój się lobuzie jeden, przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowe dziecko to jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej to mieć głupia matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak 19.10- najważniejsze jest zdrowe dziecko, jak byłam w ciąży, to marzyła mi się córka, mam syna i nie zamienilabym go na żadną dziewczynkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedajcie na temat a nie wyrażacie swoje " głupie" opinnie ja zawsze marzyłam o synku i mam 1,7 mies oliwierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej mieć zdrowe dziecko czy to syn czy córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co odpowiadać na głupi temat? Zeby pyskówkę wywołać? Najważniejsze jest zdrowe dziecko a nie jego płeć. Sa dziewczynki bawiące sie autami i jeżdżące na kladach i sa chłopcy bawiący sie lalkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam córkę 4 letnia i syna 6-letniego i hmmm oboje kocham nad życie ale jakoś mniej problemów było z córką. Synek od początku był płaczliwy , chorowity i absorbujacy. Jak zaszłam w drugą ciążę myślałam że zwariuje. A córka totalne przeciwieństwo, grzeczna pogodna, przesypiała noce i problemów za duzo nie było. Syn jest taki typowy mój rzep, ciągle przy mnie, trzeba mu wszystko organizować, zabawiac a córka rano otwiera oczy i od razu ma uśmiech na twarzy wstaje dzielnie, idzie siusiu i pyta a co dzisiaj ubrać? Moje szkraby kochane... W synku strasznie denerwuje mnie to, że co chwilę zaczepia siostrę, złośliwy jest i np pierdniecie jest dla niego mega śmieszne albo cieszy się, że śmierdzi za to córka wyciąga mi wiecznie rzeczy z szafy i się stroi, robi ogromny bałagan, psuje kosmetyki itd tłuke jednemu i drugiemu że tak się nie robi a oni i tak swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze bardzo chcialam miec syna/synow. Jestem z z rodziny gdzie przewazaja kobiety, rodza sie prawie same dziewczynki. Nam tez pierwsza urodzila sie corka ale po paru latach pojawil sie syn. Teraz moge powiedziec ze latwiej jest z dziewczynka. Moja corka jest bardzo kochajaca, grzeczna, lubi czytac, ma duzo zainteresowan. A ten wymarzony synus to lobuz, typowe chlopaczysko, tajfun. Gdyby mialo byc trzecie (nie bedzie) -zdecydowanie wolalabym druga dziewczynke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze są chlopcy, którzy bawią się lalkami i dziewczynki bawiące się samochodami, ale ja jednak częściej spotykam tradycyjny schemat, gdzie dziewczynka bawi się lalką, a chłopak autkami i traktorami i przyznam szczerze, ze moja płeć pod tym względem jest mi bliższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19:15 to pewnie jakaś niezbyt mądra przypadkowa mamuska :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze chciałam mieć synów, mam dwie córki. Starsza daje bardzo popalić jest trudnym mega płaczliwym dzieckiem, druga za to jest uśmiechnięta choć obie mało śpią. Myślę więc, że to kwestia osobowości a nie płci, to jakie ma się dziecko. Z moich obserwacji w przedszkolu czy w żłobku to bardziej problematyczni są chłopcy, ale nie jest reguła mając na względzie przykład moje starszej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem córkę jest spokojniejsza od chłopaków ale to tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie grzeczniejszy jest syn .corka mlodsza wiec pewnie rozpieszczona bardziej .ale oboje kocham nad życie i najważniejsze że zdrowi .aż skoro zdrowi to wojują. Lepiej zdrowe dziecko które wojuje niż spokojne bo chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać ze jestescie młode, klitki, spinki ,samochodziki , lalki. Kobiety kogo miec lepiej okazuje sie w dorosłym życiu. Córka trafi na gnoja i macie syf bo zięć taki i sraki. Syn zacznie chlać i tez raju nie ma. A na starasz o ile w ogóle to lepiej miec córkę bo chociaż na święta moze zaprosi. O czym wy tutaj? Dziewczyny ,przekonacie sie już za pare lat , kiedy te babski staną sie nastolatkami. Bedzie z nostalgia wspominać ich dzisiejsze płacze i lobuzowanie. Kogo lepiej miec? Odpowiedz brzmi: męża ktory bedzie was wspierał w rodzicielstwie i da radę dźwignąć to co niesie codzienność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
corka jak dorosnie to z mama sa jak przyjaciolki, beda rozmawialy o roznych sprawach, na zakupy chodzily a syn? zakupy z matka to siara, a jak bedzie wnuk to wiadomo ze bardziej bedzie tej babci od strony mamy bo matka zawsze bedzie chetni w strone wlasn mamy sie zwracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetna wypowiedź ta powyżej. Nic dodać, nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj znam wiele kobiet ktore wcale nie przyjaznia sie z matkami , ja jestem jedna z nich , wyprowadzilam sie zaraz po maturze , usamodzielnilam i jak najdalej od matki natomiast moj brat ma juz 30+ i nadal z nia mieszka ,bez matki by sobie nie poradzil , ona mu gotuje opiera go utrzymuje i mu matkuje i co dziwne chyba jej z tym dobrze wiec niech sie kisza we wlasnym sosie ja trzymam sie z dala od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.10 jaki rozumowanie jedno z gorszych moim zdaniem. Ja sama nie mam kontaktu z matka. Żadne zakupy od szkoły średniej w grę nie wchodzily no weź przestań. co za różnica ze córka pójdzie z matka na zakupy a syn nie bo to obciach. I dla córki i dla syna w takim wieku zakupy z matka to obciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam młodszego o 2 lata brata, sama teraz jestem w ciąży i mama twierdzi, że wiadomo najważniejsze zdrowe, szczęśliwe i pogodne dziecko, ale jak już gdybamy co lepiej, to lepiej mieć córkę. Mój brat pomagał ojcu w warsztacie, a do mamy tylko ciągnął jak był bardzo mały. Teraz brat ma swoją rodzinę, dzieci, a do mamy wpada rzadko, bo jego żona za nią nie przepada. Mama chce sobie odpocząć, zająć się swoim ogródkiem i nie chciała bawić ich syna od 8 rano do 19 i wielka tragedia, a mama najgorsza teściowa roku. Ja kontakt z mamą od zawsze miałam rewelacyjny, zawsze to jej się zwierzałam, wysłuchiwałam cennych rad. Teraz nawet mieszkamy w tym samym domu z tym, że mamy osobne wejścia. Mój mąż wcześnie stracił mamę i moją traktuje jak swoją własną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moich obserwacji wynika, że dla rodziców lepiej mieć córkę, a dla matki to już szczególnie. Pochodzę z typowo damskiej rodziny, gdzie wszystkie córki były typowymi dziewczynami-pomagały mamom w kuchni, sprzątały, dobrze się uczył, były dość grzeczne i poukładane. Żadnych tam chłopaczyc skakających po drzewach i chodzących w glanach, wrrr. Praktycznie wszystkie mojej siostry i kuzynki są już po ślubie, ale są bardzo dobre dla rodziców, kochają ich, często odwiedzają, dzwonią, jeżdżą z nimi po lekarzach jak trzeba. A ich mężowie ciągną za swoimi żonami, w święta Bożego Narodzenia do jego rodziców wpadają na 2 godziny na obiad a reszta dni u rodziców kobiety. Często mama ciągnie mnie ze sobą na zakupy, prosi o poradę i pyta co teraz modne :P a ja zawsze chętnie z nią jeżdzę, także nie wiem kto to napisał, że zakupy z mama to siara. Chyba ktoś ma zaburzona relacje z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziewcznke. Obecnie już wczesnonastoletnią. Powiem c ze moja nie spelnila zadnego z opisu dot dziewczynki jak się ubiuerają, zachowują, z czym się bawią. Absoutnie. Typ chłopaczary. Nie wbijala się nigdy w kanon stereotypow pospolitej dziewuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna i córkę. W moim przypadku to synek jest spokojny i pogodny. Córce ciągle coś nie pasuje, płacze, nie umie się sobą zająć nawet 5 minut. Ale oboje Koch nad życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba córkę ale nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Ja bym wolala miec corke.  To normalne.  Kobieta jestem to wolalabym wychowywac mala kobiete niz faceta. Zwlaszxza ze faceci w mojej rodzinie to porazka.  Poza tym chlopiec bedzie bardziej ciagnal do ojca.  Z synem nie pogadam nigdy jak kobieta z kobieta. 

Tylko jak zajsc w ciaze zeby "ustrzelic " dziewczynke?  W tym problem.  Dlatego mysle o adopcji jakiejs dziewczynki. 

I jeszcze jedno... ciaza i poròd to ciezka sprawa.  Zaden mezcztzna nie jest godzien zeby poswiecac swoje cialo na jego urodzenie.  Pomyslcie o tych wszystkich kobietach ktore uridzily w mękach np gwalcicieli.  Straszne uczucie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Łatwiej chyba córkę, ale mam dwóch synów i co poradzić? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Wszystkie tu mowia ze lepiej miec corke bo jest przy rodzicach, w przyszlosci przyjaciolki itd. Ale z tego to widze to jak jest syn icorka w rodzinie to tak ze z corka poplotkowac, zakupy itd ale jakakolwiek inna pomoc to juz do syna. Bo corka przy domie nie pomoze( nie znam ani jednej ktora by pomagala), nie dzwignie ciezkich torbow itd i wiekszosci jak rodzicon pieniędzy zabraknie i chce pozyczyc to większości ida do syna. Wiec to sa tylko pozory. I rodzice w to wierza i sa zapatrzeni.

Jak moj maz ostatnio jak z mama rozmawial ( ma siostre i brata) o rodzinie. A teściowa to zawsze byla za córka i nawet sama sie przyznala ze lepszy ma kontakt z nia bo porozmawia, ma wieksze wsparcie itd. I jak moj maz z bratem zaczli ja uswiadamiac jak jest naprawde, czyli przytoczyl rozne sytuacje w zyciu jakie mieli i ciezkie i lepsze to sama sobie uswiadonila ze byla slepa i zapatrzona w nią. Bo cokolwiek potrzebowala to oni jej pomagali, kupowali, przy domie remontowali z ojcem zawsze, jak pieniedzy brakowalo to tylko oni im dawali. Gdziekolwiek trzeba bylo jechac to oni z nia jezdzili, a corka tylko wrzucila dzieci mamie na glowe i sobie lezala na lezaku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 24.09.2016 o 12:10, Gość gość napisał:

corka jak dorosnie to z mama sa jak przyjaciolki, beda rozmawialy o roznych sprawach, na zakupy chodzily a syn? zakupy z matka to siara, a jak bedzie wnuk to wiadomo ze bardziej bedzie tej babci od strony mamy bo matka zawsze bedzie chetni w strone wlasn mamy sie zwracac

a własnych przyjaciółek nie masz żeby robić ją sobie z córki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×