Jestem szczęśliwa bo podjęłam najważniejszą decyzje w moim życiu

Dzisiaj o 13.05 urodziłam zdrowego synka. 3000g i 56 cm. 10 punktów. W ciąży lekarze twierdzili że dziecko jest chore. Że urodzi sie z Zespołem Downa,wadą serca,wodogłowiem,bez rączek i nóżek. Mówi że mam prawo do aborcji. Że jak sie urodzi to moze pozyje kilka minut,dni i umrze.jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Dziękuje sobie że nie usunęłam ciąży mimo że wszyscy na to nalegali. Chciałam się z Wami tym podzielić. Pozdrawiam. Kasia i Adrianek :)

i bez głowy też, aleś wymyśliła,

Widzę,że Ty też oglądasz "Barwy szczęścia"

Tia.a usg to chyba robilas na sprzecie sprzed 30 lat. Sorry,ale takie rzeczy sie weryfikuje w innych gabinetach a wtedy trudno pomylke.

Słabe prowo

Jeżeli to rzeczywista historia to życzę Ci jak najlepiej. Ale jeżeli wymyśliłaś tę historię, to życzę Ci żeby los dał Ci to co samo sobie przepowiadasz w tym wpisie.

marne prowo obroncow aborcji. Lekarze do samego konca nie wiedzieli ze dziecko ma rece i jest zdrowe? to ty chyba w bangladeszu rodziłas. Idz sie lecz.

Hahaha, nie ma raczek, nozek, ma Downa i wodoglowie. Wszystko wyszlo na USG a Down to na amnio pewnie. I wszyscy sie pomylili. Bo chore dzieci nie rodza sie wcale to wymysly lekarzy krwiopijcow, ktorzy niczego bardziej nie lubia niz przeprowadzac aborcje. No i usg ktore jest tak dokladne jak wrozenie z fusow czy szklana kula... Trzeba bylo dopisac jeszcze pare wad dla wiekszego efektu, moze jakas wsiowa dziewucha by sie nabrala.

Wy się śmiejcie z prowokacji i głupoty autorki, ale taki właśnie poziom wiedzy reprezentują przeciwnicy aborcji. To stare baby, co im wodę z mózgu w kościele zrobiono, one pamiętają czasy kiedy usg to była czarna magia. Do tego mamy liczną grupę małolat, dla których ciąża i usg to równie zagadkowe zjawisko. Gdyby jedna z drugą się douczyły w temacie i zobaczyły jak to wygląda to może by zdanie zmieniły.

Słabe prowo, chyba kazdy wie ze jest coś takiego jak usg

Nie znacie się, Adrianek był tak wygimnastykowany, że rączki i nóżki chował po prostu za plecami. Ale lekarze mówili, że ich nie widać.

po co te wymysły?