Nocka córki poza domem?

Witam. Założyłam tutaj konto, by poprosić Was o rady :) Niedługo wraz z mężem wyjeżdżamy (młodsze dziecko ma wolne, zostaje z babcią w domu) natomiast córka (17.) idzie do szkoły. Dojazd jest fatalny, właściwie nie ma go w ogóle i wozimy córkę na autobus. Na czas naszej nieobecności jej znajoma (kobieta po 40. mieszkająca sama) zaproponowała, by Kamilka nocowała u niej. Nie wiem, czy się zgodzić. Chciałam zapytać co Wy o tym myślicie... Z mężem jesteśmy pozytywnie nastawieni do tej kobiety, a do propozycji neutralnie. Pozdrawiam

Dobrze znacie tą kobietę? jakie macie relacje? To jest Wasza znajoma czy córki?

To jest znajoma córki, poznały się na jakieś pielgrzymce rok temu. Znamy ją (odbieraliśmy córkę po spotkaniu z nią, oferowaliśmy pomoc, bo jak już wspomniałam jest sama) ale nie mogę powiedzieć, żę nie wiadomo jak bardzo się znamy. Pani jest naprawdę sympatyczna i ma świetny kontakt z córka, rozmawiają przez telefon itp.

Ja stawiam sobie takie warunki przy mojej 10 letniej córce gdy chce nocować u koleżanki 1 czy znam dobrzę osobę dorosłą 2 czy ufam tej osobie i czy można jej powierzyć bezpieczeństwo mojego dziecka 3 i przede wszystkim czy córka napewno chce tam tymczasowo pomieszkiwać I tyle mam nadzieje że trochę pomogłam

40 latka z 17 latką sie zadaje? to nie jest normalne. Ciekawe jakie rozkosze przeżywały wspólnie nocami podczas pielgrzymki? Teraz pewnie obie tylko czekają na wasz wyjazd, bo nawet jak zgody córka nie dostanie to bedzie z nią sypiać.

Spin Uwierz mi jest normalne. Córka ma bardzo dojrzałe podejście do życia i wspaniałe podejście do ludzi. Ma dar jednania ich sobie :) Także ta znajomość mnie nie dziwi (nie będe się tutaj rozpisywać i wchodzić w szczegóły) i myślę, że komentarz o sypianiu ze sobą był zbędny Byłam u tej kobiety w mieszkaniu i wiem, że ma możliwości, by przenocować w osobnym pokoju kogoś. To jednak nie pomaga nam rozwiązać tej decyzji.

A jak długo to ma trwać? I co córka na to?

Środa, czwartek i piatek. Wieczorem by córka wróciła do domu taksówką:) Jest jak najbardziej za. Bardzo ja polubiła, ale też wie, że decyzja należy do nas.

no to masz pewne, że zostaniesz babcią, no i 500+ sie przyda

Nie chciałabym nią być w wieku 40 lat! :) :) A tak na poważnie jestem pewna ze będzie u tej kobiety, bo z nią rozmawiałam. Z tego co wiem corka z nikim sie nie spotyka :/

Jeżeli ta kobieta to porządna jest ,nie żadna narkomanak wariatka czy less z zamiłowaniem do nastolatek :P ,to można zostawić . 17 lat to nie osesek tylko prawie dorosła osoba :)

To bardzo nietypowe a jeśli nietypowe, to i budzące podejrzenia, żeby 40-latka chciała utrzymywać znajomość z 17-latką. Sama mam 40 lat i wiem że często nie udaje się utrzymać znajomości ze znajomymi mieszkającymi blisko, z którymi coś łączy (była praca, dzieci w zbliżonym wieku, hobby) a co dopiero żeby bez powodu uczepić się nastolatki, z którą nie spędza się czasu a nawet nie widuje... Coś jest nie tak. Kobieta w średnim wieku która zabiega o znajomość z osobą z innego pokolenia, obcą, NIE JEST NORMALNA. Ja bym nie chciała żeby moje dziecko nocowało u jakiegoś psychola.