Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Hej, jest tu ktoś mam problem

Polecane posty

Gość gość

Hej. Nie do wiary czemu mnie to spotyka. Polożyłam się spać o 11, cholernie bzyczały komary. Nie chciało mi się włączać urządzenia do prądu, szukać tabletek. Poszłam do łazienki, znalazłam taki spryskiwaxz na owady, który biorę do lasu i się nim cala popsikalam. Trochę mnie podusilo, ale zasnelam, komary chyba zdechly. Budzę się parę minut temu i czuję ze coś jest nie tak . Usta mnie szczypały jakby popękane i oczy. Wzięłam telefon spod łóżka i zrobiłam sobie zdjęcie, niestety się nie poznałam. Już z takim walacym sercem ppbieglam galopem do łazienki, patrzę a tam gęba cała spuchnieta, wargi jak parówki wywiniete że zęby widać, jeszcze mi się ciężko oddychało. Poleciała i wzięłam wapno i czekam teraz cała w strachu, ale już powoli mija ta opuchlizna. Czasem mam od różnych bzdur takie alergiczne objawy, a to od ogórka, a to od pomidora. Ogólnie to chyba to alergia na chemię, konserwanty itp. O Boże kiedy pójdę spać, ? Jeszcze mam trochę policzki jak chomik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
POBZYKAJ SE JESZCZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłam na takim zad..pij i dostałam masakrycznej alergii od pomidora. Skóra cała w krostach, duszności, ciśnienie spadło mi na pysk, w dodatku cale towarzystwo pijane, bo tp było na grillu i nie miał mnie kto zawieźć na pogotowie. W dodatku bali się wezwać karetki z tego pijanstwa, że niby jak lekarz zobaczy jacy są pijani to wezwie policję. No więc wezwali taksówkę i taksówkarz wiózł mnie 20 km na pogotowie. Dojechaliśmy nocą do powiatowego szpitala który wyglądał jak opuszczony zamek Drakuli, wchodzę, otwieram takie wielkie drzwi a tu mi szczur spod nóg wyskakuje, ale nic idę na tą izbę przyjęć jest i lekarz, po obejrzeniu moich krost i wysłuchaniu mojej historii, wziął jakąś książkę i wertowal ją naprędce szukając co mi może być i czym mnie leczyć. W końcu stwierdził że da mi zastrzyk z czegoś tam na h... Potem jeszcze stwierdził że najlepiej jakbym została na noc na obserwacji w tym szpitalu. Nie za bardzo chciałam mając w pamięci tego szczura i w ogóle to wszystko ale on nalegal i w końcu się zgodzilam, w zasadzie tylko dlatego że mój mąż ochlej morda będzie miał nauczkę na tym grillu jak nie wrócę na noc. No ale pojawiła się jakąś pigula, z którą to niby miałam iść na oddział i w dodatku uparła się że mam jechać na wózku bo takie są przepisy. Ok. Jedziemy windą, ja na tym wózku chodź umiem chodzić, w tym zamku-szpitalu coraz mi straszniej, wjeżdżamy na ten oddział a tam ani jednej żywej duszy. Nikogo na całym piętrze. Pytam się tej siostry gdzie są inni pacjenci a ona że jest jedna ale rodzi na piętrze jakby dla potwierdzenia z dołu rozległ się taki wrzask jakby kogoś ze skóry obdzierali. Zerwalam się z tego wózka i spierdzieliłam stamtąd w trymiga. Nie pamiętam nawet czy windą czy schodami uciekałam, ale przed szpitalem stał jeszcze ten taksówkarz to pamiętam że mnie za darmo do domu odwiozł i mówił że się modlił żebym tam tylko nie została, bo tam ludzie umierają i że w życiu sie tak nie cieszył jak mnie zobaczył. Ponieważ dalej mialam te bable wzięłam w domu dwa wapna i mi przeszło. Teraz dlatego też najpierw spamem się ratuję. Ok. Poliki w normie idę spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps tam miało być wapnem nie spamem głupi telefon. Dobranoc. Ps pobzykam że jeszcze na pewno ale już nie dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×