Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wracamy do polski załamię się a z mężem rozwiodę

Polecane posty

Gość gość

mąz podjął decyzję że wracamy do pl i koniec kropka decyzji nie zmieni. w dupie ma co o tym myślę ja, on ma dość tego kraju, czuję się tu obco i żygać mu się chce swoją robotą. a my przecież nie mamy za bardzo do czego wracać, nie mamy żadnej pracy nagranej ani perspektyw na nią. każda próba szczerej rozmowy na ten temat kończy się tym, że wyskakuje na mnie mnie z wiekim ryjem i wyzwiskami. mnie huj skręci w pl , powiedziałam mu, że jak cokolwiek sytuacja się nam pogorszy i będzie ciężko z pracą to ja biore córkę i odchodzę a jemu w twarz napluje. za nic w świecie nie chce z tąd wyjeżdżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po chuj wchodzisz na polskie fora jak cie chuj skręca w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wrcaj wez murzynem pujdz w długą tak robi co druga polka w uk po co masz sie w polsce mordować możesz uk na swojego bambo z********ac jak on bedzie siedziec przed tv w domu ale przynajmniej zerznie cie swoja czarną pałą wkoncu twoje marzenia sie spełnią maz niech bierze bachora i w********a do pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mieszkam w uk więc wstydu sobie nie rób i o tym murzynie nie pisz bo to żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wracaj i tak nie ma tu miejsca dla zdrajców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypad na fora zagraniczne faryzeuszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie hejtujcie mnie, ja nie mam nic do Polski, ale mam dużo do tego jak sie w p żyje. Tu pracujemy oboje, w firmie wypracowałam sobie stanowisko że nie jestem tu byle kim. Stać nas na co chcemy, mamy tu przyjaciół, nikt nas nie obgaduje, nie interesuje się naszym życiem. córka chodzi do szkoły, nauczyła się języka i dla niej ten kraj to ojczyzna. a w pl co będziemy teraz robić? mamy oszczędności ale pewnie budowa domu je pochłonie, w miejscu gdzie będziemy mieszkać pracy nie ma, tyle mgr siedzi w domu , ceny wszystkiego wysokie, nie wyobrażam sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To porozmawiaj z mężem. Nie masz prawa głosu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym przypadku nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech sam najpierw jedzie na próbe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz glosu to rob co maz kaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn jak bym bardzo chciała to mogła bym zostać tylko wtedy wszystkiego nie ogarnę sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech wróci na próbę sam mąż. Niech chociaż prace znajdzie żebyście mieli za co zyc .jak zobaczy ze nie lat lajtowo jak mu sie wydaje zmądrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Twoj maz wcale sie nei liczy z twoim zdaniem a tym bardziej nie patrzy na to jak sie Twoja corka zaaklimatyzuje w kraju. Dlaczego tak go cisnie na powrot? Szczegolnie, ze piszesz ze w Polsce nie widzisz za bardzo perspektyw? Jesli on nie przyjmuje na spokojnie twoich argumentow to poprostu Ty zostan tu gdzie jestes a on niech wraca. sila Cie chyba nie zmusi. To, ze jest twoim mezem nie daje mu wylacznosci na takie decyzje. Widac, ze to nie dojrzaly facet skoro krzykiem i terrorem chce cie zmusic do swojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i tak nic nie da. Bo on mówi że jak coś pójdzie nie tak to zmienimy kraj tzn wyjedziemy gdzieś indziej. Bo on tu jest tylko ze względu na mnie, już nie może wytrzymać przez to mnie już dalej nie chce słuchać. Po dwa rozpoczynamy budowę domu i muszę być przy wszystkim więc też muszę wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na twoim miejscu nie wracała sama nie mieszkam w pl i nie wyobrażam sobie powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ten dom zbudujecie to z czego bedziecie w Polsce zyli? Teraz nie chcesz wracac bo sytuacja w Polsce jest zla a jak wpakujesz w dom wszystkie oszczednosci to sytuacja w Polce zrobi sie cudowna tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie chcesz wracać to po co budujecie tu dom?skoro za granicą jest tak super a dla córki nowy kraj to jej ojczyzna to po co wracać ? naprawdę zostań tam z córką i nie wracaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Autorko a gdzie przebywacie za granicą? Niemcy? Może wtedy coś doradze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z mężem w ogóle się liczysz? Czy ważna jest tylko twoja dobra praca, to że córka się zaaklimatyzowała? Facet czuje się nieszczęśliwy, może w pracy jest regularnie gnojony za pochodzenie i nie ma perspektyw awansu- niekoniecznie musisz nawet o tym wiedzieć, może to przechodzi dzień w dzień i niedobrze mu się robi jak ma rano wyjść z domu. Ty jesteś ze swojej pracy zadowolona, jemu najwyraźniej jego praca ciąży kamieniem u szyi- miałaś kiedyś pracę której nienawidziłaś? Taką że wieczorem już myślałaś ze strachem o tym że rano trzeba tam będzie pójść? Że czułaś się jak dziecko przed egzaminem, z nerwów bóle brzucha i głowy? Przecież można się wykończyć w ten sposób. Uwierz mi że to jest koszmar. Dodatkowo jeśli nie zdołał się tam z nikim zaprzyjaźnić (są ludzie którym bardzo cieżko przychodzi nawiązywanie kontaktów), to trudno żeby się czuł dobrze, chciany i potrzebny. Ty też nie próbujesz nawet żadnego kompromisu, mąż mógłby przecież pojechać na początek sam do kraju, spróbować znaleźć pracę. Budowanie domu w Polsce to w ogóle jakiś chory pomysł skoro taką tragedią ma być dla ciebie powrót do kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to czemu maz nie usiadzie i spokojnie nie porozmawia z zona jesli ma problemy z praca czy nawiazywaniem znajomosci? Tylko stawia warunki i nakazuje powrot? Z kazdej sytuacji jest wyjscie jesli ludzie sa na tyle dojrzali, aby siasc i przedyskutowac najlepsza opcje. Dlaczego autorka ma rezygnowac z dobrego zycia za granica i na sile wracac tam gdzie nie bedzie sie dobrze czula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona nie chce wracać do pl bo ma romans z prezesem i jego zastępcą dwoma czarnymi rumakami regularnie najezdzają jej pieczary no a maz pracuje w magazynie gdzie jego polski kapo gnoi bez umiaru wiec nic dziwnego ze nasza bochaterka za nic nie chce tego stracić wy drogie polszy tez byscie tego nie chciały stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:09 Wez debilu lepiej słownik j polskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:14 Bralem ale nie ma w nim takich wulgaryzmów zeby cie kurwo gonić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie że staram się zrozumieć męża dlatego wracam razem z nim. Dom budujemy bo taki jest nasz cel zarobkowy. Mąż twierdzi że wybudujemy stan surowy a jak nie znajdzie w pl pracy to wyjedzie do Austrii, tam gdzie pracował zanim się poznaliśmy. Mieszkamy w Belgii i ja go tu sciagłam bo przyjechałam tu po maturze. I że takie były jego plany od zawsze, że wtedy wyjechał by zarobić na dom a że poznał mnie to przeprowadził się do Belgii, do mnie. Ale to było 10 lat temu!!! Teraz mówi że ma wszystkiego dość, że wszystko było pod moje dyktando a teraz myśli o sobie. A dla mnie to jest wszystko zbyt lekkomyslne. Bo gdybyśmy mieli np 500 tys zł oszczędności to ok starczyło by na dom i życie a tak to co, wybudujemy stan surowy, pożyjemy i co? Marzeniami dziecko nakarmimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz sie słuchać męża co to ma znaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nor wracajcie. Nie potrzeba nam zdrajców którzy maja w doopie Polskę! Kasztany J...ne! Czego tu chcecie szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co budujecie dom w Polsce????? Zeby stal pusty????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozemy Ci pomoc?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie za bardzo rozumiem twoje rozterki autorko. Piszesz, ze budujecie dom w Polsce a bronisz sie przed powrotem. Siedzicie za granica juz 10 lat wiec zgaduje, ze zdazylas juz zdobyc jakies kwalifikacje, zalapac dobrze jezyk i popracowac. Skoro teraz nie chcesz wracasz bo boisz sie, ze sobie nie poradzisz to jak sie to zmieni jak skonczycie budowac dom? Twoj maz ma przynajmniej alternatywe, ze jak nie znajdzie pracy w PL to wyjedzie do Austrii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×