Co jest ze mną nie tak?

Mam 16 lat. Jestem zwyczajną nastolatką, nie wyróżniam się niczym z tłumu. Piszę to tutaj bo nie mam osoby, z którą mogłabym o tym porozmawiać. Otóż od września zaczęłam naukę w liceum. W gimnazjum nie miałam zbyt wielu znajomych, prawdziwej przyjaciółki również nie znalazłam. Myślałam że w liceum się to zmieni, myślałam że znajdę swoją bratnią duszę, osobę, przy której mogłabym być sobą. Niestety rzeczywistość okazała się inna. W nowej klasie również jestem ignorowana przez większość, nasze "rozmowy" ograniczają się do słowa "cześć", a to i tak tylko z nielicznymi. Bardzo mi przykro z tego powodu. Co prawda nie mam wyglądu modelki, a szkoda, bo większość moich "kolegów" chyba na wygląd patrzy. Jestem osobą raczej serdeczną, kiedyś prowadziłam nawet bloga, powiedzmy, takiego "życiowego", więc wiele osób pisało mi że jestem bardzo dojrzała jak na swój wiek. Zawsze przejmowałam się moimi relacjami z innymi, dlatego bardzo szczególnie zabolała mnie ta obojętność ze strony mojej klasy... Powiedzcie, co jest ze mną nie tak?

Powielasz schemat, jaki powiela wielu nastolatków i który sama przeszłam od A do Z. Po pisowni poznaję, że dużo czytasz, zatem zamykasz się w książkach, mózg ci troszkę szybciej pracuje, niż u twoich rówieśników, zatem uważasz się za wszechwiedzącą i dojrzałą. Nawet nieświadomie, możesz mi napisać, że jesteś eteryczną, nieśmiałą mimozą z gołębim sercem, a ja ci powiem, że twoi koledzy tej twojej "dojrzałości" nie lubią, wyczuwają i unikają. Nie znajdziesz łatwo bratniej duszy, bo na ogół trafia się jedna taka "dojrzała" osóbka na 100 gimbusów. Możesz więc albo szukać drugiej dojrzałej osóbki w innej setce osób albo dostosować się, nieco zgłupieć, być rozrywkowa i będziesz mniej samotna. Przechodziłam przez to. Nos opuściłam, ty też nie zadzieraj swojego.

Dodam jeszcze jedno. Szybciej pracujący mózg to zawsze zaleta, ale umiejętności towarzyskie też są ważne. Nie licz na cud i że spadnie ci bratnia dusza z nieba. Nie spadnie. Obniż ton, umów się z paroma koleżankami z klasy, przez nie możesz faktycznie poznać tę swoją bratnią duszę.

co z tobą nie tak to że masz 16 lat i idealizujesz życie i relacje. Zapomnij o tym. Musisz być niezależna i szczęśliwa nawet sama, a innych olewaj jak im nie pasuje kim jesteś.

15:38 Co ty za bzdury opowiadasz. Jesteśmy zwierzęciami stadnymi i potrzebujemy innych ludzi. Nie mówię, żeby się kompletnie zatraciła i stała od razu dzifką, ale bez przesady z tą niezależnością i byciu samą. Można się dostosować do stada bez utraty indywidualności.

autorko, twoi rówieśnicy to w większości debile i pokemony, nic z czego bierze się przykład, a ty jesteś lata świetlne dalej od nich umysłowo. Rób swoje i olewaj opinie innych. Też nie nie miałem znajomych w liceum. Zajmij się nauką i tyle, bo relacje z debilami to strata czasu.

gość dziś nie jesteśmy zwierzętami stadnymi a dopasowanie się do stada to idiotyzm, lepiej nie mieć żadnych relacji niż puste relacje. Z czasem trafi się kilka MYŚLĄCYCH osób. Reszta to debile i same problemy.

loodzie to hooje, 90% to tępe bezmózgi, i tak na to autorko patrz, przykre realia

nie z tobą coś nie tak tylko otoczenie teraz jest chore, ludzie porąbani, szczególnie młodzież teraz