Czy któraś z Was marzy o domu na wsi?

Hej. Czy są tu mamy które marzą o domku na wsi? Ja mieszkając w bloku marzyłam. kupiliśmy i pomieszkalismy i mam dość życia na wsi. nie jestem typem imprezowiczki ale lubię od czasu do czasu iść na koncert czy do kina. tutaj wiąże się to z wyjazdem do miasta. niby blisko bo kilka km ale już trzeba dojechać. A kiedyś wystarczyło wskoczyć w buty i wyjść z mieszkania. czy któraś z Was może szuka domku w centrum Polski, 55minut pociągiem do Warszawy? a może znacie kogoś kto takiego domu szuka? Szczerze to najchętniej zamienilabym na mieszkanie w Kołobrzegu lub Świnoujściu....

ja marze,marze o rolniku takim spoconym smierdzacym gnojem ,marze o tym zeby on w tych zabloconych gumiakach mnie wzial od tylu na progu.

W jaka strone te 55 min od Warszawy?

I znowu tlusty, zboczony "Janusz" na forum wkreca dzieciaki swoimi ero_obsesjami: >>>>marze o rolniku takim spoconym smierdzacym gnojem

to to domekhttp://www.geo.de/reisen/community/bild/regular/536496/noch-heute-bewohntes-Haus-im-Dorf-DOKAN.jpg

Autorko znam ten bol , kupilosmy dom 30 km od duzego miasta , bajecznie blisko natury ale ja trace 3 godz dziennie na dojazdy do pracy , w tygodniuwracam spie i wstaje do pracy .

W stronę Poznania :)

ja akurat na dojazd do pracy tracę ok 20min-pracuje jakieś 7km od domu w centrum pobliskiego miasteczka. I to mnie wkurza, czuje się jak zamknięta w tej suwalskiej, wiejskiej okolicy.

miało być siejskiej nie suwalskiej :D

A ja mieszkam na mazurskiej wsi i jestem zadowolona,jest pieknie

Mój dom na wsi właśnie sie wykańcza, niedługo sie wprowadzimy :) 5 km od dużego miasta, do miejscowości dojeżdża nawet autobus miejski. Właściwie to i tak poruszam sie samochodem, w każdym razie wypad na pizze, koncert czy do kina nie bedzie problemem.

Ja mogę wymienić na mieszkanie 50m2 samo centrum gdańska:p

Znowu te utopijne Marzenia i domku na wsi - wolę mieszkać w bloku niż na zadupiu

Znowu ta zazdrość :o

Ja mam domek na wsi,zaledwie 4 km.od miasta ale strasznie tesknie za miastem.Za tym gwarem,ruchem,życiem.A tu cisza,jak na innej planecie,ludzi widzę tylko w kościele.Chce wracać do miasta!

Ja bym mogła żyć na zadupiu byleby mi ktoś codziennie zakupy przynosił do domu.

ja :)

W życiu nie chciałabym mieszkać na wsi.

Mi się marzy domek w górach. Drewniany, całoroczny. Ale to na Stare lata. Jak dzieci wyfruna z gniazda sprzedamy mieszkanie i będziemy się budować z tego i z oszczędności :)

napisz więcej o mieszkaniu w Gdańsku. to mieszkanie w bloku, kamienicy? które piętro? mój dom ma 60mkw i 0,6ha dzialki-szeroka na 21m, więc spokojnie można wytoczyć wjazd i sprzedać resztę. zakupy? jeśli o spozywke chodzi to do marketu jest ok 1km, a do biedronki ok 4km. ale jak dla mnie jest tu za cicho :( mam ochotę o 22 na chipsy to już nigdzie ich nie kupie... brakuje mi świateł miasta w nocy. wiem zamiast tego mam piękne gwiazdziste niebo... zamiast trabienia samochodów śpiew ptaków. ale to nie dla mnie. ulewa mi się już tymi kwiatkami, drzewkami i ptaszkami. wolę swoje miasto-zgiełk i gwar, przynajmniej wiem ze ludzie tam są a tu czuje się jak na bezludnej wyspie, choć sąsiedzi sa za płotem. ale to nie jest to czego mi potrzeba...

Mi się podoba taki domek na wsi. Mogłabym w ten sposób mieć super okazy kwiatów i bylin. A dużo ciekawych takich widziałam na: http://florexpol.eu/byliny/2830-imperata-red-baron.html . Mają tam okazy nie raz nie spotykane.

A ja mam w wymarzony domek na wsi. Jestem zachwycona. Kupiłam kury, kaczki, mam dwa psy z czego jeden biedak wyrzucony z samochodu. Posadziłam grządki a mąż drzewa owocowe. Ale w moim przypadku ciągnie wilka do lasu. Gdy miałam 10 lat rodzice kupili mieszkanie w mieście. I teskniłam za wsią. Kocham zwierzęta więc każdym się opiekuje jak dzieckiem. Szkołę mam 500 m od domu, do pracy 10 min. Do biedry 5 km. W okolicy są głównie sady. Mam swoje jajka, warzywa, przetwory. W wolnym czasie zamiast do kina wychodzimy do lasu na grzyby czy jagody.W życiu nie byliśmy tacy szczęśliwi. A wieczorami siadam przed drzwiami, palę w ciszy papierosa i tylko nasłuchuje z której strony wilk zawyje czy Sowa zapucha.

ja całe zycie mieszkam na wsi, teraz jeszcze u rodziców ale budowa domu w trakcie. dla mnie nie jest problemem wsiąść do auta i pojechać do miasta (10km). miałam do wyboru albo budowa domu albo kupić mieszkanie w mieście, nigdy w życiu bym się nie zamieniła na mieszkanie w miescie. chyba bym się tam udusiła....

Ja chce kupić mieszkanie dla syna na 25 urodziny ale szukam jakiegos dobrego notariusza i znalazłam tego www.notariuszkancelaria.wroclaw.pl ktos korzystał ?

Jestem młodą osobą, bo mam dwadzieścia pare lat, ale marze o mieszkaniu na wsi i w przyszłym roku te plany spełnie. Sama pochodzę z małego miasteczka a na studiach mieszkałam w mieście w wynajmowanym mieszkanku (blok na uboczu miasta 4 piętrowy) a i tak się tam "dusiałam", niekomfortowo, zero prywatności, do tego czułam się jakbym mieszkała w wielkim domu z obcymi wokół ludźmi i do tego brak ogródka....nic fajnego jak dla mnie...wole wieś domek, ogródek, kwiatowy i warzywny , zwierzęta i być jak najbardziej niezależnym. Do kina, sklepu, szkoły, zawsze można dojechać. Pracę akurat załatwiam z domu :)

nawet znalazłem już firmy ogrodnicze które będą przerabiały starą część ogrodu znalazłem taki ranking http://ogrodnicze.toplista.pl/ może komuś również to pomoże

Do renowacji/ pielęgnacji ogrodu polecam ich:http://www.ogrodmiejski.pl/pielegnacja_ogrodow/ można wykupić także abonament.

Mój wymarzony domek projektowali mi architekci z http://lk-projekt.pl/ , można go zobaczyć na ich stronie:)

mieszkam na wsi,przeprowadzilam sie z centrum miasta i powiem jedno...do d**y. zero rozrywek,jeden pks dziennie i wszedzie obgadujace,wscibskie wsioki.

A ja mieszkam na wsi ,taką troszkę większa miejscowość ze szkołą ,pocztą ,kilkoma sklepami i jest mi tu bardzo dobrze mieszkam troszkę na uboczu i naprawdę doceniam to że nie mam wścibskich sąsiadów,cisza,spokój,naprawdę super.