Czy podchodzicie do muzyki ideologicznie?

juz nie, wyroslam z tego, a raczej dojrzalam, przestalam sie ograniczac bo to najglupsze co moglam sobie zrobic. oczywiscie sa typy muzyki, ktorych zwyczajnie nie potrafie zniesc, ale po tym kiedy dotarlo do mnie w koncu to, ze ci wykonawcy tej muzyki ktora ja utozsamialam lub przyjmowalam z pewna/moja ideologia sa takimi zwyklymi, przecietnymi ludzmi, ktorzy po zejsciu ze sceny czy wyjsciu ze studia ida sie odlac, puszcza bąka i ida na pizze w zielonej koszulce polo Prady i butach od Gucci'ego by potem z dzieciakiem poogladac bajke na dobranoc odebralo mi jakos wiarygodnosc samych przekazow. nie mowie, ze same teksty nie sa wazne, bo sa - tak wazne jak ja je osobiscie moge odbierac, ale nie sa wszystkim ;)

Jasne, że tak. Czochraj bobra fest? Jakaś ideologia w tym jest:-)

Moja ideologia była taka, że buntowałem się przeciw wszystkiemu i puszczałem głośno black metal i bąki na złość mamie. Te różne Furie, Morowe, Duszę Wypuścił i inne, niech się jędza wścieka:-)

mnie to tylko bąki pozostały, bo za głośną muzykę właśnie mi ojciec laptopa zabrał

Jeśli ktoś dzieli muzykę na ideologiczną i nie, to jest bardziej politykiem niż melomanem. Ja dzielę muzykę na tą którą lubię i na taką której nie słucham. A słucham praktycznie wszędzie. Z powodzeniem pomaga mi w tym Alcatel idol 4. Zdecydowanie najlepszy telefon muzyczny. Dwa głośniki dają takiego kopa, że nie jedna wieża hifi wymięka.