Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozstanie bez żadnego wyjaśnienia z jego strony, po długim związku :(

Polecane posty

Gość gość

Związek czteroletni. Od jakichś dwóch tygodni się psuło, facet coraz mniej czasu poświęcał nam, w ciągu dnia wiadomo - praca, ale wieczory ostatnio wolał spędzać z kolegami najczęściej na wódce ;/ Albo rzekomo chodził bardzo wcześnie spać, chociaż wcale nie potrzebuje wcześnie wstawać. Próbowałam rozmawiać, najpierw delikatnie - nic, potem ostrzej - też nic, aż w końcu czara goryczy się przelała i powiedziałam "uważaj, podobno ludzi zaczynamy doceniać dopiero kiedy ich stracimy, a tobie być może przydałby się taki wstrząs" - nie zerwałam z nim, a jedynie chciałam, żeby był to dla niego jakiś sygnał ostrzegawczy. Od tych moich słów on zupełnie przestał się do mnie odzywać. Napisałam do niego dzisiaj z pytaniem, co się z nim dzieje i żeby przemyślał, czy chce zniszczyć wszystko między nami, znowu nie odpisał.. Powoli zaczynam traktować to jako "milczące" zerwanie z jego strony. Jest mi tak przykro, że brak słów. Powinnam już milczeć tak jak on, więcej się nie odzywać? Pomóżcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie przestał się też odyzwać po kilkuletnim zwiazku... Ale zaczynam sie juz z tym godzic, choc bedzie mi ciezko, ale moze nie ma tego zlego...Mysle, ze poznal kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 22:23 A ile się już do Ciebie nie odzywa? Próbowałaś do niego pisać, nie odpisywał? nie wiem, jak można się tak zachować po kilkuletnim związku, po tym wszystkim co się razem przeszło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkaliście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mieszkaliśmy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, to teraz go docenisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpewniej kogoś poznał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznał i chyba jeszcze nie zdecydował, Ty czo Ona. Tak wnioskuje po milczeniu. A to że nie ma odwagi powiedzieć prawdy to druga strona medalu. Nic nie warty ktoś taki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie z mojej strony zawsze był dcoeniany, wiedział jak mi na nim zależy, jaka jestem zakochana. Na każdym kroku mu o tym przypominałam. Niestety z jego strony ostatnio totalna olewka.. Chociaż stawałam na rzęsach, żeby czuł ile dla mnie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że mógł kogoś poznać, to też biorę pod uwagę niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radze ci wyjsc do ludzi i tez zapoznac jakiegos czaujacego pana.co sie bedziesz marnowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacje masz pojebaną, nie pozbierasz się latami... Też uważam, że kogoś poznał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pozbieram sie latami.. x a wiec o to ci chodzi, zniszczyc mnie chcesz psychicznie. taki sobie plan obmysliles, ciekawe za co mnie to spotyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 22:23- Więc "mój" nie odzywa się juz tydzień czasu. wczesniej jakiś tam kontakt był, ale marny i głownie ja go inicjowałam. Czyli psuje się od 2 tyg. Ostatnim razem dzwoniłam do niego tydzien temu, on powiedzial, ze odzwoni wieczorem bo nie ma czasu i nie odzwonil przez tydzien... wiec juz sie mu nie narzucam od tego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakies 2 tygodnie temu było całkiem normalnie, nawet milo spedzilismy wakacje, on dzwonil czesto, ale miedzy nami ogolnie sie psuje juz od jakiegos roku... tzn czesto sie klocimy i takie tam, wiec liczylam sie z rozstaniem :( Podejrzewam, ze on moze kogoś mieć bo czasemd zwonil do mnie po 5 razy dziennie, a czasem nie odbierał np. 2, 3 dni...Wiec to było dla mnie dziwne. I wymigiwał sie od przyjazdow do niego, kolejny niepokojacy sygnal... Mysle, ze wina tu lezy po obu stronach bo troche on zawalil, troche ja... On np. zawalil tym, ze czesto byl dla mnie chamski bez powodu bo mial np. zly humor, krytykowal mnie, mowil ze sobie nie poradze itd. A ja tym, ze np. nie bardzo chcialam z nim sypiac przez dluzszy czas... Tzn. zmuszałam się, ale to był taki wymuszony seks, wiec nie bylo namietnosci od dluzszego czasu. Nie wiem dlaczego nie mialam ochoty, moze przez jego chamskie zachowania wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dowiedział się o śmiertelnej chorobie i nie wie jak ci powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne czy się wam psuło czy nie, bo tak przestać się odzywać, to chamstwo, głupota lub tchórzostwo. Rozumiem jakby z tobą chodził miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak uważam, powinien był mi powiedzieć, ze to juz koniec bo np. poznał kogoś innego i ona jemu bardziej odpowiada, chce z nim sypiac, chce juz teraz rodzic mu dzieci ( bo on tak chcial, a ja nie bardzo) i by bylo jasne... A on zamilknął nagle i tyle. Albo mogl nawet napisac smsa, ze nic z tego nie bedzie, choc po kilku latach mysle, ze rozmowa sie drugeij stronie należy obojetnie jak miedzy nami bylo, to powinien mi to powiedziec w 4 oczy.. nie wkurzylabym sie ani nic takiego, prawdopodobnie byłoby mi przykro, ale bym powiedziała ,ze w porządku... teraz zreszta tez mu sie nie mam zamiaru narzucac, juz sie troche z tym pogodzilam, ze odszedl choc jest mi cieżko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie mam zamiaru sie mu narzucac. troche odpoczne po tym zwiazku i pewnie zaczne szukac kogos innego... Bo ja nie potrafie byc samotna. Kiedyś byłam kilka miesiecy i jakos to bylo, ale zle to znosiłam. Samotnosc mi nie sluzy i tyle...Jakby mi słuzyła to teraz prawdopodobnie byłoby mi lżej, a nie jest. A na ironie, ostatnio sie nam ukladało, dopiero jak pisalam od 2 tyg sie cos psuje, a od tygodnia w ogole nie mamy kontaktu, ani ja tez sie o ten kontakt nie dopominam, milczymy oboje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma żadnego obowiązku tłumaczenia się. Znudziłaś mu się więc zniknął. Są na świecie jeszcze inne kobiety, które go doceniły. Twoja rola u jego boku już się skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obowiązku może nie ma, to złe słowo, ale jednak powinien ze mną był porozmwaiać i mi o tym powiedzieć po kilku latach..No ale cóż, nie to nie, za jakiś czas zaczne szukac kogos innego i tyle, co mi innego zostało, samotnosc u mnie nie bardzo wchodzi w gre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×