Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mamy pomóżcie prosze PLAN PORODU co moge wymagac?

Polecane posty

Gość gość

Wlasnie wypełniam plan porodu i jest kilka "wolnych" linijek na wpisanie moich sugestii i ew. próśb jakie mogę mieć podczas porodu , po porodzie i odnośnie noworodka. Jest to mój pierwszy porod nie wiem czego mogę wymagac chciałabym aby generalnie moja godność została zachowana i żeby personel był delikatny( ja wiem wiem, zależy na kogo trafie etc.) Pomozecie co mogę wpisac aby nie wyjść na jakas panikare/paniusie itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość c
hmm podejrzewam że i tak dadzą c***apiery do wypełnienia i np. do podpisania zgody na nacinanie krocza. ja rodziłam 2 m-ce temu i na wszystko się zgadzałam. byłam zdesperowana bo był to mój pierwszy poród i bałam się o synka i dlatego mówiłam mojej położnej, że co trzeba będzie ze mną robić, to niech robią, byle tylko mojemu dziecku było lżej wyjść itd. Dziś już wiem, że pewnie bym jednak prosiłam o tą ochronę krocza, ponieważ przez nacięcie bardzo źle zniosłam połóg. teraz już wszystko wróciło do normy, ale niestety przez 2 tygodnie po porodzie nie mogłam normalnie usiąść. nie chce cię straszyć autorko i nie chce demonizować tego, bo samo nacięcie i samo szycie nie boli (gdyby mi położna nie powiedziała, że mnie nacina to bym nawet się nie skapnęła) ale jednak jeżeli możesz, to zasugeruj w planie, że prosisz o ochronę krocza i bez potrzeby o nienacinanie. Ja padłam ofiarą rutynowego nacinania pierworódek, dziś wiem, że bez nacinania też bym urodziła. Moja rada: może nie czytaj kafe przed porodem bo się fobii nabawisz. ja ci powiem tak: poród to piękne przeżycie, bolesne bardzo, ale do przeżycia. Człowiek w zyciu doświadcza nawet nieraz gorszych bóli, i są one zawsze bezsensu, ból porodowy jest sensowny, bo daje nowe życie. życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno z takimi "wymaganiami" to raczej szpital prywatny Ci pozostaje. oczywiście pisząc "wymaganiami" ironizuje, bo takie traktowanie powinno być normą w szpitalach na nfz, ale niestety nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam w szpitalu panstwowym, nie znalam zadnego lekarza i poloznej i szanowali moj plan porodu. W planie mialam ochrone krocza i polozna do samego konca o to walczyla ale bylo bardzo ciezko, pytala czy moze naciac i wtedy 2 parcia i dziecko bylo na swiecie. Ladnie i szybko wszystko goilo sie. Mialam takze napisane zeby miec mozliwosc korzystania z pilki, drabinek, wanny itd, wszystko zapewnili, oraz zeby rodzic w pozycji ktora mi odpowiada i rodzilam jak chcialam tylko na ostatnie minuty lezalam tradycyjnie do porodu na plecach, o wszystkim mnie informowali np. Jakie znieczulenia daja. Wiec warto taki plan napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się odniosę do nacięcia. gość c dziś Ochrona krocza, to również nacięcie. Lepiej być naciętą przy pierwszym dziecku, niż mieć rozerwaną tylną ściankę pochwy, a przez to i o******cę. Nie wiesz, jak duże jest dziecko, nie powiedzą ci, a na usg nie zawsze wychodzi prawdziwa waga i nie wiesz jak bardzo twoja pochwa jest w stanie się rozciągnąć. 2 tygodnie niewygody w porównaniu z kilkumiesięcznymi powikłaniami przy pęknięciu w okolicach o***tu, to chyba nie tak wiele. Problemem nie jest tak naprawdę nacięcie, ale szycie. Od szycia potem zależy jak będzie wyglądać twoja pochwa. No i to, że my nigdy nie wiemy jakie są możliwości naszego ciała, pomimo, że ciało jest nasze nie wiemy jak silne są nasze tkanki. x Autorko ja myślę, że jak napiszesz, że ważny jest dla ciebie spokój personelu i wiedza odnośnie tego co się dzieje, czyli konkretne odpowiedzi na twoje pytania, to powinno być ok. A reszta potem i tak wyjdzie w praniu. Położne i tak mają obowiązek pomóc w laktacji, ale nie każda podchodzi do swojej pracy z tzw sercem. To akurat jest ciężko przeskoczyć. Zawsze się taka znajdzie, ale i ta miodna też. Czy będziesz chciała nacięcia, czy też nie, to się zastanów. Twój wybór. Ja mając dziecko prawie 4,5 kg cieszę się, że mnie nacięto. Przy drugim dziecku tak samo dużym, nacięcia nie było i popękałam. Fakt, rany całkiem w środku, więc mi się fajnie siedziało, a przy nacięciu jest obrzęk na zewnątrz, siedzieć ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zesrajcie się wszystkie paniusie ochrona krocza co za bzdura. Chroń swoje krocze tylko potem się nie xdziw ze będziesz miała swoje krocze rozerwane aż po sam o***t. W d***ee się wszystkim po przewracalo od tego wszystkiego. Kiedyś kobiety chodziły rodzimy i było wszystko dobrze a teraz kazda paniusie. Ta chce mieć chronione krocze a d**ee a jeszcze inna brzuch. Jedna bez znieczulenia nie da rady a inna tylko cesarke. To jakaś masakra z tymi babami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O właśnie! Zapomniałam o tych pomocach jak piłka, drabinka. Autorko, napisz jeszcze, że chciałabyś mieć możliwość spaceru i prysznica, jeśli poród będzie trwał dłużej. Ale z prysznicem nie powinno być problemu. Jedna rodzi 5 godzin, a inna 30. Tego odnośnie siebie też nie przewidzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A nie umiesz tego napisać normalnie, tylko z taką agresją? To, że termin rodzić po ludzku, jest naciągany we wszystkie strony, nie oznacza, że rodzące są o wszystkim odpowiednio poinformowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Kochane za wszystkie rady. Powiem Wam że się trochę wsytraszylam na ostatniej wizycie u ginekologa - sprawdzal rozwarcie (chyba) i pół dnia i całą noc strasznie bolał mnie dol brzucha myslalam, ze lekarz zrobił to specjalnie że bym urodziła bo ciąża jak określił jest już donoszona. Ja wiem to ogromny Cud bol ma sens w tym wypadku ale boję się ze nie dam rady bo opadnie w pewnym momencie z sił. sił moim szpitalu nie ma znieczulenia zewnatrzop. Gdyż zaszły jakieś zmiany W sumie i tak bym się bała wkucia w kręgosłup. Pozaznaczalam na planie ochronę krocza ale w razie potrzeby nacięcie i w sumie każdy punkt to mój wybór ale na końcu i tak jest wzmianka ze w razie wu i tak zrobią co będą uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:02 Ty się nie zes .raj z tą agresją. I baby to masz w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, bolało, bo wcisnął ci tam palucha. Znieczulenie to o którym piszesz, to nie jest też takie super jak się wydaje. Poza tym są specjalne leki uśmierzające silne bóle. miałam takie podawane 16 lat temu. Przy porodzie wszystko ma swoje plusy i minusy, ale najważniejsze jest ludzkie podejście personelu, żebyś była traktowana z szacunkiem jak rodząca, a nie jak rozpłodowa krowa. Żebyś wiedziała, że nie jesteś sama, że im zależy na twoim zdrowiu i zdrowiu dziecka. Wtedy nawet długi i bardzo bolesny poród się zniesie. Powiem ci, że ból można zapomnieć, ale wrednego personelu nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda chce mieć dzieci a jak przyjdzie poród to najlepiej aby nie bolało. Straszne te paniusie nie wiadomo czego oczekują od szpitala a prawda jest taka że jak Was widzi lekarz na sali pogodowej to ma Was dość. Znacie hasło lekarzy " pacjent to nasz wróg " i tego się trzymajcie i nie myślcie że coś znaczycie po prostu macie urodzić i spierniczac do domu. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:16 no wlasnie atmosfera porodu jest wazna. Dla swojego ubezpieczenia bedzie ze mna maz. Zeby traktowali mnie po ludzku. Jak zobaczy ze cos jest nie tak to bez ogrodek zrobi porzadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:19 ile w tobie zła... musisz mieć przykre i smutne życie. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko plan porodu sobie przygotuj, ale nie nastawiaj się na to, że zostanie on zrealizowany/zaakceptowany przez położne. Apropo ochrony krocza.Kumpela 3 lata temu rodziła córkę w jednym z trójmiejskich szpitali. Waga dziecka wg usg w dniu porodu 4700, ale lekarz stwierdził, że cesarki nie zrobią, skoro kilka lat wcześniej urodziła dziecko 4300. Miała pecha bo trafiła na położna fanatyczkę chroniąca krocze, w ostateczności pękła do odbytu. Już sama nie wiem co gorsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 11:16 ma racje. Nawet najgorszy ból jest do zniesienia gdy nikt dodatkowo sie nad tobą nie pastwi czytaj personel. Tak jak wspominalam rodzilam 2mce temu i miałam wspaniałą położna. Pomogla mi od strony technicznej w porodzie ale przede wszystkim psychicznie. Wsparcie i cierpliwpsc nieprawdopodobne. To bardzo wazne. Życzę ci zebys i ty na taką trafila. Co do osoby ktora wyzywa tu udzielajace sie osoby w wątku od "paniusi" niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję gość 16:58 , jeżeli trzeba niech nacinaja ale ze względów medycznych a nie ze np.położnej dyżur się kończy i chce szybciej wyjść. Wytrzymam ten bol. Nie ja pierwsza i nie ostatnia. Dziekuje.wszystkim za cenne rady. Buziaki kobietki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja moj plan porodu mialam taki ze nic chcialam zadnych srodkow przecibolowych tylko gaz. A mialam morfine, zastrzyk w kregoslop a pozniej i tak skonczylo sie cesarka. Nie ma takiego czegos jak plan porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, dla własnego zdrowia psychicznego wyzbądź się poczucia, że możesz sobie cokolwiek zaplanować. bo nawet jeśli położna sprosta Twoim oczekiwaniom, to natura może Ci pokazać 'f**k you' i wszystko pogmatwać. a wtedy Twoje plany i dobra wola położnej na nic się zdadzą i będzie spontaniczny poród ze wszelkimi atrakcjami. zaplanować to sobie można cesarkę na życzenie, a i przy niej zdarzają się nieplanowane, często dramatyczne zwroty akcji. idź do porodu gotowa na wszystko i staw czoła temu co zastaniesz. i daj se spokój z tym planem porodu bo będziesz tylko czuła żal i rozgoryczenie, że Ty sobie wszystko zaplanowałaś, a wszystko poszło nie tak jak miało pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie patrzcie (lub osoba towarzysząca) w papiery ktore podpisujecie na IP . Zdarza sieże pewne krateczki są już tam zakreślone :O np. zgoda na nacięcie czy obecność studentów ... to real life niektórych polskich szpitali i potem te wasze misterne plany porodu biorą w łeb :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy drugim porodzie napiszę w planie, że nie zgadzam się na nacięcie bez ZNIECZULENIA. Szkoła rodzenia aż huczała, że się tego nie czuje, a ja niestety czułam i nie pytajcie, jak krzyczałam z tego bólu. Po porodzie specjalnie udałam się do szkoły rodzenia i spytałam, dlaczego nikt o tym nie mówi, że zdarza się,że czuje się OGRMNY ból podczas nacinania, bo wiem, że nie jestem jedyna. Położna ze szkoły zapewniła mnie, że wprowadzi poprawki w swoich naukach w związku z tym, a liczenie na "poczuje albo nie poczuje" niech będzie dla odważnych. Ja drugi raz się zabezpieczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:O rety polozna ktora twierdzi że nk sie nie czuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×