Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój syn płacze w przedszkolu i już nie wiem ,co robić. ..

Polecane posty

Gość gość

Ma 3latka.Chodzi od września.Od początku płakał, ale oddawalam go pani buziak,przyjdę po obiadku i pa.Potem był chory i tydz w domu.Zaczął chodzić od poniedziałku i przez ten cały tydz tak płacze ,ze mi go zwyczajnie żal.Placze w drodze,w szatni ,i przez caly pobyt w przedszkolu (jest do 12.30).Płacze już wieczorem bo wie ze rano pójdzie.Dziś rano zwymiotowal jogurt...oczywiście obudził się z płaczem. Zanim się rozchorowal to płakał tylko przy rozstaniu,potem się zabawil i było ok.Teraz płacze przez cały pobyt w przedszkolu.dopóki nie przyjdę. co poradzicie?w domu jak rozmawiamy o przedszkolu to tylko pozytywnie. Rozmawiałam z Panią i ta dała mi do zrozumienia ,ze jest jeszcze za mały do przedszkola.A wcześniej mówiła że dzieci potrafią płakać i po kilka m-cy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że solidnie wymierzony klaps, albo siarczysty policzek załatwiłby szybko sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy mi raczej na poważnych wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie jest gotowy. Znajdź inne rozwiązanie, bo taki stres nie pozostanie bez echa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nakładają się dwie sprawy, po pierwsze pewna niegotowość do rozstań z mamą i choroba, która pokazała, że jest szansa zostać jednak w domu i próba wymuszenia płaczem ponownego pozostania i żal, że jednak się nie udało. Jeszcze trochę wytrzymaj, kup książeczkę o przedszkolu, tłumacz a jak za 2-3 tygodnie nie przejdzie to rozważ wypisanie z placówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie ciężko jest zadecydować, bo pewnie chodzi tez o względy finansowe.ja moje dziecko jak oddaje do przedszkola to tez placze, może nie tak mocno ale powtarza ze nie chce iść, ale jak juz jest tam to panie mówią ze chętnie bierze udział w zajęciach, na zdjęciach z przedszkola na fb zawsze zadowolony, jak przychodzę po niego to siedzi pogodny ale wystarczy ze tylko zobaczy mnie to placze:/ Wieczorem tez przezywa ze ma rano iść.moze daj mu jeszcze trochę czasu, niech się adaptuje, nie jest tam dlugo do 12.30. Ta choroba wytrąciła go z rytmu przedszkola. Może poproś panie żeby go jakoś angażowały bardziej w zabawy, ja tez zawsze z moim mam zaplanowane co robimy po przedszkolu, ale warunek jest taki ze najpierw przedszkole i młody na to czeka i jak tylko go odbieram to poświęcam mu ta godz czy dwie tak na maxa. Trzymam kciuki za was żeby synek się przelamal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie ...bedzie dobrze. Niektore dzieci potrzebuja wiecej czasu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Po przedszkolu jestem z nim do wieczora,razem gotujemy obiad,przytulamy sie,spacer itp. Martwi mnie to,ze on płacze przez ten cały czas który tam jest.Przed chorobą zostawał do 14,przychodzila po lezakowaniu.Było ok,bawił się,jadł. Od października muszę wrócić do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka tez tak plakala.Ugielam sie pod prosbami rodziny zeby mimo wszystko dac jej czas,ze jej przejdzie ze dzieci tak maja.Kolejnym argumentem ktory od nich slyszalam bylo ze co zrobie jak pojdzie do szkoly?tez ja wypisze bo placze? Meczylam ja i siebie ,myslalam ze jak pojdzie pozniej do czterolatkow bedzie lepiej.Niestety.Wkoncu kiedy doszlo juz do tego ze dzieciak wymiotowal po nocach dostawal goraczki i boli brzucha odpuscilam.Powiedzialam mezowi ze ja wypisuje i nie obchodzi mnie co on o tym mysli. Bardzo zaluje ze tak dlugo zwlekalam.Dzisiaj corka chodzi juz do trzeciej klasy i bardzo chetnie chodzi do szkoly od samego poczatku.Po prostu wtedy nie byla gotowa co zreszta pozniej potwierdzila opinia z poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam w grupie 4 latka który plakal prawie cały dzień przez pól roku. W jego przypadku problemem byli ciapciajacy sie rodzice i brak pewności siebie. Szczerze pomyśl czy przypadkiem niespecjalnie nie robisz czegos co zbudza lek w dziecku? Bo wiesz można mówić przedszkole jest super z taka miną, że dziecko wyczuje każde negatywne emocje. Proponuję bajko terapię. Opowiadać dziecku bajki o tym jak misio bal sie przedszkola a okazalo się super. Kombinuj magicznie wrozkowo spirdermanowo :) kup jakas wymarzona zabawkę i powiedz ze nigdy dzieki temu nie będzie sam. Jal będzie tęsknił moze powiedziec to zawsze misowi czy cos. Domyślam się ze w przedszkolu moze byc zasada bez swoich zabawek. Ale pogadaj z panią ze taki masz pomysl. Ona wytłumaczy innym dzieciom czemu syn moze miec zabawkę. Puść wodze fantazji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że 2-3 latka można stopniowo przygotować do pójścia do przedszkola. Gdy syn miał około 2,5 roku odsłuchiwalismy płyty cd pt. Pora do przedszkola i Dobre maniery czyli savoir vivre dla dzieci + czytanie opowieści w wersji książkowej. Kilka razy w tygodniu. Naprawdę Polecam. Czytalismy ksiazki z serii Zuzia... idzie do przedszkola, do dentysty, do fryzjera, do lekarza. Dzięki temu syn oswoił się z codziennymi sytuacjami. We wrzesniu Jako 3,5 lalek rozpocząl swoja przygodę z przedszkolem. Pozytywnie wypowiadamy się o przedszkolu i nauczycielkach, kucharkach, pani woźnej. Opowiadamy synowi nasze historie związane z przedszkolem, czasem śmieszne innym razem pouczające. Syn uczestniczył w kilkudniowych spotkaniach adaptacyjnych pod koniec sierpnia. Obejrzał przedszkole i wszystkie zakamarki, plac zabaw, porozmawiał z panią kucharką. Nigdy nie płakał, chętnie wstaje rano, chodzi do przedszkola z radoscią. Dlatego uwazam że solidne przygotowanie może dac dobre efekty. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też rodzina przekonuję żeby został,ze za rok też będzie ryczal bo kolejny rok spędzi ze mną w domu. A ja już nie wiem co robić...tłumacze ze sa dzieci,chcą się z nim bawić a on,ze nie chce do dzieci chce być z mamą.Nawet próbowałam przekupić go... Biorę pod uwagę zabranie go i wynajęcie niani autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×