dlaczego nastepuje gloryfikacja posiadania dzieci

ile jest przyjemnosci w posiadaniu dzieci? 10%? 90% to problemy, nerwy, ciezka praca. Widze to po moich wspolpracownikach, ktorzy otwarcie narzekaja na sam fakt posiadania dzieci. Niektorzy przyznaja, ze zaluja. Argumenty o samotnej starosci nie sa najlepsze. Dzieci i tak pracuja czy sa zajete wlasnym zyciem wiec nie maja czasu dla rodzicow.

Czasy apokaliptyczne właśnie nadeszły

nie apokaliptyczne tylko samoswiadomosci

Dokładnie, jestem po ślubie już jakiś czas i czuję, ze nie chcę dziecka. Myślę, że synonimem rodzicielstwa jest poświęcenie. Poświecenie ogromnej części siebie, swojego życia, pasji i wolnego czasu. Owszem może i dostaje się w zamian miłość, ale rodzicielstwo to jednak zbyt duża niewiadoma, żeby iść z nią w ciemno. Może dziecko będzie dobre i kochanie, a może od samego początku będzie ryczało, nie dając wyjść nawet do toalety, tak , że rodzice będą padali na twarz ze zmęczenia. Później bunty dwulatka, nastolatka. A później może wyjadą za granicę i starość będzie samotna. Rodzicielstwo wcale nie gwarantuje sukcesu, szczęśliwiej rodziny i pomocy na starość. Poczytajcie tematy na kafe jak kobiety się, żalą, że jest ciężko, a inne je pocieszają , ze za 2,3 lata będzie lepiej. Będzie lepiej jak dziecko pójdzie do przedszkola. To po co sobie robić to dziecko, żeby później jak najszybciej marzyć , żeby dorosło. Im dłużej , żyję tym bardziej mi się wydaje, że nie warto... To ciężka praca, a życie mamy jedno, wiec nie wiem czy chcę je poświęcać na tyranie od rana do nocy i się jeszcze denerwować. Najgorzej, że mój mąż kiedyś by chciał mieć dziecko. Tylko , ze męzczyźni nie muszą tyle poświęcić dla dziecka.

Dlatego, że nasz gatunek nie przetrwa bez kolejnych generacji tzw. niewolników systemu. Albo...nasza rasa nie przetrwa i ciapaki nas wykoszą maczetami.

kretynie dzieci to ludzie a ludzie ,normalni zaznaczam to życie to co mamy preferować wyłącznie je banie dla sportu bo wielu pogieło i już nic nie jarzą bydło