Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakrycznyproblem

Prosze. Zalezy mi strasznie

Polecane posty

Gość gość
I nie łudź się że nie stracisz dziecka. Bo stracisz. W ten sposób ten kraj walczy z nizem demograficznym. Idą po trupach i w d***e maja Dobro Dziecka. Najlepszym dowodem na to jest poroniony pomysł z tym 500+ i afera z aborcją. Wywozenie dzieci za granicę przeczy ich zamiarom opanowania nizu demograficznego ZA WSZELKĄ CENĘ. Nawet poproś o azyl - wyjasnij ze nie czujesz sie w polsce bezpieczna chocby ze wzgledu na nowe prawo o aborcji, ktore bedzie zabijac masowo. Ja juz to rozwazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby wyrobic dokumenty dla dziecka bez jego zgody i podpisów niezbędnych musisz miec papier na ograniczenie praw do dziecka.To sprawa w sądzie.musisz mieć silne argumenty,że zaniedbuje dziecko,znęca się,itd. Po upływie roku (bo na tyle wydaja dokument)musisz robić to przez ambasadę kraju w którym bedziesz przebywać.Wówczas paszport dostaniesz na max.jeden rok. Wtedy on ci "nagwiżdze".Inaczej po złości będzie robił ci kłopoty,vide sprawa wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomoze jej nawet oskarzanie go o znecanie. Moje dowody przeciwko exowi zignorowano po calej linii. Nie wygra z krajem ktory za zadne skarby nie pozwoli jej wywiezc dziecka za granice. Ba! Oddadza dziecko JEMU i tylko tyle osiągnie. Przerobiłam to wszystko a teraz zeby sie ratowac przed ich manipulacjami musze sprawe rozdmuchiwać medialnie. Zabierz dziecko i uciekaj poki jeszcze masz je przy sobie. Bo to tylko kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
""""" gość dziś Nie pomoze jej nawet oskarzanie go o znecanie. Moje dowody przeciwko exowi zignorowano po calej linii. Nie wygra z krajem ktory za zadne skarby nie pozwoli jej wywiezc dziecka za granice. Ba! Oddadza dziecko JEMU i tylko tyle osiągnie. Przerobiłam to wszystko a teraz zeby sie ratowac przed ich manipulacjami musze sprawe rozdmuchiwać medialnie. Zabierz dziecko i uciekaj poki jeszcze masz je przy sobie. Bo to tylko kwestia czasu. """"" Jest to nawoływanie do przestępstwa. Jest też wyrazem nie liczenia się ani z prawami ojca i dziecka ani z ich uczuciami. Nie sądzę też ,że rozdmuchanie sprawy medialnie coś zmieni . Sądy są niezawisłe. I jeśli będą działać jako niezawisłe to będą kierować się literą prawa a nie jakimś artykułem, jakiegoś dziennikarza opartym na wypowiedziach jakiejś sfrustrowanej mamusi i jej aspiracji i złości. Ciekawe też jakie to były dowody i dlaczego je zignorowano. Nic na ten temat nie zostało napisane i wyjaśnione. No i co to znaczy oddadzą dziecko """ jemu ''". Czyż on nie jest rodzicem tego dziecka ? A idąc Twoim tokiem myślenia , dlaczego dziecko mieliby oddać Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d***e mam twoje teksty i twoje opinie. Pisalam do autorki postu a nie do ciebie. Jasne??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
""""" gość dziś W d***e mam twoje teksty i twoje opinie. Pisalam do autorki postu a nie do ciebie. Jasne?????? """"" Ja to forum traktuję i takie ono jest, jako publiczne. Zatem mogę wyrażać swoją opinię i swoje wnioski . Jeżeli chcesz korespondencji prywatnej to możesz wysyłać listy lub w inny sposób prywatnie się komunikować. Czy Ty zgadzasz się z moimi opiniami , wnioskami , czy nie , to Twoja sprawa i Twoja odpowiedzialność. Każdy ma takie samo prawo by poznać stanowisko drugiej , innej strony i mieć zdanie w danym temacie. Mam nadzieję ,że języków nie obcinasz ani rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok! wypowiedziałeś się i wyraziłeś wnioski a teraz juz się zamknij i zjeżdżaj stąd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktos sie zwraca do mnie - to mu/jej odpowiadam. Wiec moja odpowiedz brzmiala, ze mam w d***e jej opinie. Jesli mysli ze mnie tu na wyznania wkreci to jest w błędzie. Odpowiedzialam na post autorki trzymajac sie scisle jej tematu. A reszte ujadaczy tutaj zlewam centralnie. Czy wyrazilam sie jasno???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do niemal przestepstwa to ty zniecierpek namawiales a kafetariusze mieli z tego bekę (czyt.żałosny śmiech) z dwa lata temu pewna Beatkę,która nienawidziła córki swojego drugiego męża ,sprawa o alimenty na nią. Podpusciłes a ta pisała po wszystkich możliwych w PL urzędach,ministrach,itp. A alimenty jak były (700 zl.),tak pozostały. Wiec przystopuj chłopie nienawidzacy kobiet,zwłaszcza rozwiedzionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez pewnie bym nie posluchala nikogo gdyby mi przed rozwodem powiedziano ZABIERAJ DZIECKO I UCIEKAJ. Wierzylam ze uczciwoscia i prawem wygram lepsze zycie dla siebie i synka. Teraz on ma depresje, ja mam zalamanie nerwowe i oboje jestesmy ofiarami tego samego przemocowca. Ale ten j****y kraj postanowil ze lepiej bedzie maluszkowi z ojcem przemocowcem niz z dobra matka. Bo ojciec chce pozostac w polsce. Nie sluchajcie tych p********h porad w stylu "pisz listy, odwoluj sie etc" jesli chcecie wyjechac z dzieckiem za granice. Po prostu bierzcie małe i w długą! Bo polska nie pozwoli wam dziecka wywieźç chocby nie wiem co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje :kombinator,czesto bardzo zaniedbujący dziecko mimo ,że nie ma zadnych ograniczen,nierzadko z next ,wykazujący,że zarabia 1300 a ty wiesz,że łże w żywe oczy.ale..tatuś! musi mieć kontakty,których nie ma,bo je zaniedbuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NRB
Czytam i zastanawiam się - do czego prowadzi taka rada "weź dziecko i uciekaj z nim potajemnie, bo polskie sądy nie pozwolą na wyjazd legalnie". Chyba tylko do tego, żeby za granicą kryć się przed policją i żyć w strachu przed jakimkolwiek listem urzędowym, bo każdy list urzędowy może oznaczać wezwanie na rozprawę. Stanie się to wtedy, gdy ojciec dziecka założy matce sprawę w sądzie w oparciu o Konwencję Haską. Może to doprowadzić do odebrania dziecka w asyście urzędników i policji (kto chce fundować własnemu dziecku taką traumę!!!????) i przekazania ojcu do Polski z powrotem. Przy okazji matka winna porwania rodzicielskiego traci część praw rodzicielskich lub całkiem je traci. Warto????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrb
Sama rozważam wyjazd. Były mąż założył jeszcze w trakcie trwania małżeństwa drugą rodzinę. Obecnie jesteśmy po rozwodzie. Kontakt z dzieckiem ma naprawdę dobry, zgadzam się także na pobyt dziecka w nowym domu taty, raz na jakiś czas. Znosi to dobrze, więc nie oponuję. Tata płaci bardzo mało bo jest bez kasy. Nihil novi. Nie cisnę, bo z pustego i Salomon .. Natomiast jest przeciwny wyjazdowi dziecka. Boi się o nie. Boi się, że straci z nim kontakt. Przede mną kilka miesięcy rozmów, ustaleń, mediacji. Jeśli to zawiedzie i nie będzie można ustalić tego polubownie, rozważę wynajęcie prawnika i założenie sprawy, i wyjaśnianie tego sędzinie. Nie jestem jednak pewna, czy tak postąpię. Za granicą czeka na nas bezpieczny ciepły dom, opieka prawna i finansowa, spokój, możliwości rozwoju. Nowe życie dla mnie i dla dzieci. Jednak nigdy nie zrobię nic aby ograniczyć czy utrudnić dodatkowo ojcu kontakty z dzieckiem ! Już sam wyjazd te kontakty znacząco utrudni! I ja mam tego świadomość, i wiem, że po MOJEJ STRONIE leży odpowiedzialność za umożliwienie dziecku jak najczęstszego kontaktu. W tym kupowanie ojcu/dziecku biletów - jeszcze nie wiem jak często, nie wiem jak to najlepiej zorganizować, ale na pewno będę w tym partycypować. Także zorganizowanie ojcu u nas za granicą miejsca gdzie będzie mógł mieszkać np. na weekend. Zgoda, by wszystkie przerwy w nauce w roku szkolnym spędzało z tatą w PL (tam gdzie jedziemy przerw tygodniowych lub dwutygodniowych jest kilka w roku szkolnym). Zrobię wszystko by ułatwić ten kontakt. By zmniejszyć stres związany z dystansem od ojca - i nie robię tego dla niego. On zdecydował wcześniej i nas zostawił i założył drugą rodzinę. Nie mam co się nad nim rozczulać - chociaż ani mi w głowie zemsta, ja wybaczyłam i nie chcę jego cierpienia. Robię to przede wszystkim dla dziecka. Dziecko potrzebuje mieć ojca. Mimo że sobie odszedł i ma drugie dziecko i stał się tatą dochodzącym. Cóż, zrobił co chciał. Ale nasze dziecko niech ma chociaż dochodzącego (dojeżdżającego) ojca skoro nie może mieć go na co dzień. Zdaję sobie sprawę, że relacja dziecka z ojcem ulegnie zmianie wskutek mojego wyjazdu (o ile on dojdzie do skutku). Ale zrobię wszystko by ZMINIMALIZOWAĆ TE STRATY. I o tym będę z nim rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę! Takich kobiet nie ma na świecie całym - a co dopiero w kraju mATKI-pOLKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura. Nigdy nie pozwola ci wyjechac z dzieckiem za granice. Nie jestem odosobnionym przypadkiem. Zbieram Ludzi by walczyc z tym procederem polskich Sadow. I jest nas naprawde wielu. Polowie calkiem odebrano prawa bo zbyt uparcie walczyli. Ja sie przed tym zabezpieczam - bo juz preparuja na mnie lewe przeciw. No ale rob jak uwazasz...wystarczy tylko jedno slowo twojego exa ze chce przejac opieke i wtedy nic ci juz nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrb
"gość dziś Nie wierzę! Takich kobiet nie ma na świecie całym - a co dopiero w kraju mATKI-pOLKI." Hm, to chyba komplement, dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Bzdura. Nigdy nie pozwola ci wyjechac z dzieckiem za granice. Nie jestem odosobnionym przypadkiem. Zbieram Ludzi by walczyc z tym procederem polskich Sadow. I jest nas naprawde wielu. Polowie calkiem odebrano prawa bo zbyt uparcie walczyli. Ja sie przed tym zabezpieczam - bo juz preparuja na mnie lewe przeciw. No ale rob jak uwazasz...wystarczy tylko jedno slowo twojego exa ze chce przejac opieke i wtedy nic ci juz nie pomoze." Cóż, zawsze jest to cenna uwaga. Nie wiem jak się to ma do faktycznego orzecznictwa w sądach rodzinnych. Dowiem się. Zawsze warto się uczyć. Natomiast co do tego żeby przejął opiekę: cóż, musiałabym bardzo dać do wiwatu, aby tak było. Zapewne gdybym była zdeterminowana za wszelką cenę wyjechać z kraju, i taką bym postawę zaprezentowała w sądzie, to pewnie by sędzina faktycznie zgodziła się na odebranie mi praw. Ale ja nie mam takiej postawy. Sama nie wyjadę. Jeśli się ex nie zgodzi, będę musiała zweryfikować swoje plany życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Hm, to chyba komplement, dziękuję! " To nie żaden komplement, tylko proste stwierdzenie że łżesz jak bura suka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No już dobrze, pomijam niedowiarstwo. W każdym razie mam zamiar zorientować się u prawników rodzinnych, i u mediatora sądowego, jak też wygląda w praktyce orzecznictwo w takiej sprawie. Gdy matka po rozwodzie chce wyjechać z dzieckiem, ale chce także ułatwiać ojcu widzenia z dzieckiem pomimo dystansu. Bo naprawdę rozumiem obawy mojego męża, i naprawdę rozumiem orzekanie sądów w przypadku gdy matka albo rozważa porwanie bez zgody ojca, albo po wyjeździe utrudnia kontakty. Ja nie chcę ani tego ani tego. Wiele osób mówiło mi : Ej, ale jeśli masz w wyroku rozwodowym miejsce zamieszkania przy matce, to możesz z nimi sobie wyjechać gdzie chcesz! No mogę, mam paszporty, bilety kupię z dnia na dzień, kwestia pół dnia podróży i jestem na miejscu. Ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym coś takiego zrobić. Po pierwsze, jest to nie fair wobec dzieci i ojca. Po drugie, jest to nie fair wobec mojego partnera - nie mam prawa fundować mu życia w jakimś chorym układzie, gdzie ludzie ścigają się nawzajem, a do domu może zapukać policja i zażądać wydania Bogu ducha winnych dzieci. Po trzecie, jest to niedozwolone i KARALNE. Może... może mówiłabym inaczej, gdyby ojciec dzieci był patologią, alkoholikiem, przemocowcem.. Ale mój ex poza tym, że puścił nas w trąbę, no i poza tym, że jest nieogarem życiowym - to jest też normalnym człowiekiem, z którym wszystko dogaduję. Który też cierpi jako rodzic, chociaż niestety to jego decyzja zaważyła na rozpadzie rodziny. No ale co, mam się mścić? Dziećmi? Chcę to załatwić uczciwie, względem dzieci, ojca i wszystkich zainteresowanych. Chciałabym spróbować ułożyć to normalnie, tzn. tak normalnie, jak pozwala sytuacja. Bo normalną rodziną to my nie jesteśmy, byliśmy nią, ale 5 lat temu. Teraz już wszystko będzie skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A że tak spytam ni z gruchy ni z pietruchy: a ten twój zagraniczny "partner" to duży ma feler? Jest stary? gruby? skarlały? przygłupi? nie ma nóg? Czy tylko tak ogólnie "nie ma podejścia do kobiet"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrb
Taka sonda? :) Zagraniczny nie ma felerów. (Jeszcze! Cóż, nie mam 19 lat i różowe okulary dawno potłuczone). Ma natomiast zasady. Hmmmm ten tutejszy też w zasadzie nie miał felerów, no chyba że felerem był właśnie brak zasad :) Taki drobiazg. Czy przez Twój zawoalowany wpis masz zamiar mi przekazać, że Twoim zdaniem mój zagraniczny partner powinien zająć stanowisko, czy co? A może po prostu przyjechać po nas i zapakować nas o tak do vana? :) Bo za bardzo zawoalowałeś/aś. Moim zdaniem ma on rolę wspierającą (nie do przecenienia!! w zasadzie wszystko się na tym opiera), ale to JA jestem matką dziecka a mój ex ojcem. Odpowiedzialność za to jaką jestem matką spoczywa na mnie, nie na moim partnerze. Jemu jest też z tym niełatwo, ale oczywiste jest dla niego, że bez dziecka się do niego nie wprowadzę. Nie zostawię dziecka w kraju dla niego. On to wie. Sprawa zgody ex na wyjazd dziecka to coś, co ja muszę z ex uzgodnić. Nie mój partner. Ale dopuszczam możliwość rozmowy w trzy osoby o konkretach, takich jak ubezpieczenie, meldunek, noclegi w razie wizyt (o ile się zgodzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzę że nie do końca zrozumiałaś. Może bardziej obrazowo: - wyobraź sobie że Polak, mający dom i vana, postanawia sprowadzić jakąś Tatianę z dziećmi spod Pińska, i jeszcze rozważa możliwość dyskusji z jej mużykiem n.t. przyjeżdżania, nocowania i dokładania do biletów owego mużyka? Nie wydałoby ci się to podejrzane? Nie pomyślałabyś, że ten Polak to chyba sypiał z własną matką (która biła go szpicrutą po przyrodzeniu) i nie wszystkie klepki mu sztosują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OHO!! System interlokutorki sie zawiesił :) No to żeby do reszt roz..ać tego babskiego pentiuma: "Zagraniczny nie ma felerów. ...Ma natomiast zasady. " A jakież to zasady ma zagraniczny, sprowadzający rozwódkę z dziećmi z (UWAGA!)... z polski? Mi to zakrawa na zasadę taniości i minimalizacji wysiłku, tudzież ograniczania ryzyka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrb
No to już musielibyście z nim porozmawiać, jeśliście ciekawi jego motywacji, aby wiązać się z rozwódką z dziećmi z innego kraju. Nie zmienia to jednak faktu, że w tej dyskusji osoba mojego partnera jest wagi trzeciorzędnej. Ta dyskusja dotyczy zgody lub niezgody OJCA dzieci na wyjazd z MATKĄ na stałe za granicę. I sposoby ustalania tej trudnej kwestii. No nic, może jak u mnie wszystko się ustali, to przypomnę sobie o tym wątku i tu napiszę, jak się potoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi się że baba dla kut... eee.. dla miłości diabłu łeb urwie. ;) Więc sam fakt twojego wyjazdu z dziećmi do zagranicznego partnera nie budzi żadnych wątpliwości (jest to aksjomat). Natomiast jak to się skończyło - nie pisz. To też jest aksjomat... I tylko dzieci żal - ile tam jest tego drobiazgu? W jakim wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OHO - usiadła i płacze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrb
Przyjdzie mi ochota, to napiszę :) Niebojsia. Ale skoro Ty wszystko wiesz, co było, co będzie i co jest - to pogratulować, i miłego wieczoru. Skoro ja dla miłości fizycznej tyle poświęcam, to powiedz mi co i dlaczego poświęcił mój szanowny były, idąc w szalone noce i dnie, i płodząc potomka, gdy tymczasem już jedną - niczego nieświadomą - rodzinę założył :) Ech, złota wy moje. Kończąc temat: Pozostanę przy mych staraniach, żeby uzgodnienia z "loving father" nie oparły się o pracowników z branży prawnej. Mam co robić, to pewne :) Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz jaja dziewucha. A jednocześnie jesteś ciepła i dobra (chyba). Powodzenia :) Może nawet ci sie należy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ciekawa, jak Twoja historia sie potoczy. Moja w skrocie- syn 17 letni wyjechal ze mna zagranice. Po prawie roku podjal decyzje, ze wroci do PL i zamieszka z tata i jego nowa rodzina. Jak bedziesz chciala pogadac i do wiedziec sie wiecej pisz :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka musiala podac ojca dzieci do sadu zeby mogla wyjechac z dziecmi do innego kraju do pracy. Pozwolenie dostala (bardzo szybko to poszlo) ale raz na miesiac musi przylatyesc z dziecmi zeby ojciec mial kontakt. Ja jej radze zeby zostawila dzieci z ojcrm tak na kilka tygodni i jestem pewna ze by sie jemu i jego nowej niuni szybko znudzily ale ona nie chce ryzykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×