ludzie

co widzę? Na studiach nie mogę doprosić się o notatki o telefon by zapytać co było. Miałam nadzieję że jak wymyślę chorobę rozwolnienie chłopakowi to da mi ten numer na końcu przyznałam się że kręce bo nie mogę powiedzieć jakie mam problemy. Podobno rozgadał o mnie całmu roku. Pan nauczyciel powiedział pani specjalnej troski wróciła. Oto co widzę. Wejdźcie mi wszyscy na głowę a ja was znielubię. Jak tacy ludzie wytrzymują ze sobą i jak mogą tworzyć związki, bez przyczyny ranić. Czy może każdy skrycie ma dbać o własne korzyści a partnera traktować jak zaspokajarkę potrzeb jak się nie spodoba to będzie lepsza