Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuchenne_drzwi

Mąż któremu się nic nie chce, stoimy w miejscu

Polecane posty

Gość facet30lat
Witaj Autorko! Zacznę od tego, że niezbyt fortunne forum wybrałaś. Pełno tu frustratów, idiotów i zboczeńców. Teksty w stylu "daj mu spokój", "czego od niego chcesz" generalnie pominę, bo jedyne co można zrobić to pozostawić je bez komentarza. A teraz poważnie. Według mnie musisz odpowiedzieć sobie na pytanie - czy jesteś w stanie sama ciągnąć swoją rodzinę finansowo? Czy taki model, że Ty robisz karierę, chcesz awansować, chcesz się rozwijać, a w domu masz ciepłego wartościowego człowieka bez żadnych ambicji w ogóle Ci odpowiada? Jeśli tak, to przyjmij to tak jak jest. Nie ma sensu, żebyś dokuczała temu facetowi. On pod tym względem jest życiowym nieudacznikiem i taki już pewnie będzie, ale na pewno ma inne zalety. Musisz się liczyć z tym, że on będzie chciał podobnie wychować dzieci, które pewnie się pojawią, chociaż może nawet za kilka lat. Ty będziesz chciała porządne zajęcia pozalekcyjne, korepetycje, dobre szkoły, dobry kierunek studiów itd. On będzie chciał pojechać na tanią kwaterę, pójść z dzieckiem na ryby czy obejrzeć serial. Jeżeli jesteś na tyle silna, żeby zarobić pieniądze i jeszcze narzucać swoją wizję wychowania dzieci to super. Gorzej, jeśli nie dasz rady, nie masz tyle siły. Wtedy postawisz w życiu na bylejakość, inni będą się rozwijali, znali języki, podróżowali, chodzili do kina, teatru, a Ty będziesz ze swoim starym na kanapie i w końcu razem będziecie siedzieć i dukać, że politycy kradną itd.:) tak zresztą robi wielu forumowiczów z kafeterii, m.in. ci co piszą, że masz za duże oczekiwania, żebyś się nie czepiała itd. Jest spora grupa takich ludzi w Polsce i też są na swój sposób szczęśliwi. Jeśli takie życie Ci nie odpowiada, to zastanów się nad zakończeniem tego związku, ale bez gwałtownych ruchów. Porozmawiaj z nim, powiedz, że nie chcesz tak żyć, że chcesz mieć szersze horyzonty. Że wizja niewyjeżdżania na wakacje przez 4 lata jest trochę słaba. Bądź konsekwentna, obserwuj reakcję i wtedy zdecyduj. A możesz napisać jak Wam się układa w takim codziennym życiu - dobrze Wam się rozmawia, macie udany seks, zabiera Cię czasem na randki, przyjaźnicie się? P.S. To bardzo zły moment na myślenie o dzieciach. Pod wieloma względami. Nie wiem jak u Was z seksem, ale dobrze się zabezpieczaj i pamiętaj - dziecko na ratowanie sytuacji to najgorsze co można zrobić... właśnie temu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest egoistka bo chce zyc normalnie i zapewnic dziecku dobre warunki? A on biedny misio zalozyl rodzine a teraz nie chce pracowac i odmawia zonie dziecka? To kto tu jest egoista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchenne_drzwi
facet30lat Częściowo zahaczyłam już o tematykę życia prywatnego, ale niech świadectwem jego intensywności będzie fakt, że w nocy z soboty na niedziele siedzę na forum zamiast na mieście, a on śpi. Niemniej opiszę mniej więcej jak wyglądała sobota. Jak ja jeszcze spałam wstał rano pobiegał przed śniadaniem (muszę przyznać, że nadal dba o siebie, co prawda zrezygnował z kick boxinu i siłowni komercyjnej, ale chodzi podnosić ciężary u kumpla w piwnicy i biega), obudził mnie jak brał prysznic i się chętnie dołączyłam. Po śniadaniu i kawie on postanowił, że trzeba jechać na działkę. Przebłagałam go, żebyśmy jechali samochodem a nie komunikacją miejską z godzine, ale w takim wypadku stwierdził, że napełnimy ponad 10 baniaków wodą oligoceńską, bo w ramach oszczędności zużywamy ją do każdego możliwego celu. Ok, na działce skopał ziemię, bo też by zaoszczędzić wspólnie z jego rodziną będą uprawiać warzywa, przyciął drzewa. Mi ta działka jest mocno obojętna, ani na niej odpocząć ani się zrelaksować a otoczenie sąsiedzkie krzywo patrzy nawet na grilla. Ok po powrocie, poszedł na zakupy, dałam mu pieniądze, bo ja mam wypłatę na koniec miesiąca, zaś on 10 każdego miesiąca. W tym czasie ja zrobiłam obiad, a jego nie było chyba z godzinę bo zamiast zakupy zrealizować w jednym markecie obszedł trzy dyskonty, gdyż "to na liście taniej w x, to natomiast w y" i niebagatelne oszczędności rzędu 6 zł. Drobnych mu szkoda, czasu natomiast nie. Wrócił - zamiótł, umył podłogi płynem i wodą z oligocenki (bo licznikowa kosztuje). Po obiedzie aż do samego wieczora oglądaliśmy to co było dostępne w publicznej tv. Randki? Niby jakaś inicjatywa jest, niemniej ja wolałabym obejrzeć jakiś film po ciężkim tygodniu w weekend, gdy jest czas, on zaś preferuje środę, gdyż jest promocja. To tyczy się ogólnie wszystkich możliwych okazji do wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchenne_drzwi
facet30lat Dodam jeszcze coś od siebie. Niby zabezpieczenie finansowe mamy, jako że nie kupowaliśmy mieszkania, a jedynie remontowaliśmy za czasów finansowego prosperity mamy poduszkę finansową ok. 25 tys, ale nie ukrywajmy przecież to też nie są miliony. Co do narzekania na pracę, gdy trwało apogeum napięcia między nami czego przyczyną były właśnie różne perspektywy zawodowe ja sugerowałam mu, że może rozglądać się za czymś innym on wyśmiewał, że u mnie w biurze rachunkowym "taaaka świetlana przyszłość, z wypłaty nie wiadomo czy akcje kupować czy od razu ziemię". Irytujące uwagi, że wszyscy dorabiają się na ludzkiej krzywdzie już mają miejsce. Poniekąd muszę mu przyznać rację, gdyż w poprzedniej firmie ubezpieczeniowej największy obrót wynikał z nieetycznych praktyk konsumenckich, treśc***isanej drobnym druczkiem a słabą jakość ratowały na rynku wysokie nakłady na marketing. Celowo pominę oczywiście nazwę firmy. Dodatkowo on wskazuje na ludzi ze szkoły, otoczenia "patrz temu baranowi za kasę pisałem pracę maturalną, a ten już 4 mieszkanie pod wynajem kupuje, nie da rady się uczciwie dorobić w tym kraju" i faktycznie jego rówieśnik dorobił się na lewych interesach, mieszkania pozapisywał na rodzinę i mimo dwuletniej odsiadki jest przed 30 można nazwać go człowiekiem zamożnym... Ja rozumiem, że go to dobija, ale własne lenistwo tłumaczyć niekorzystną atmosferą w kraju bo np. zetknie się z materiałem telewizyjnym mówiącym, że mecenas dorobił się milionów w wątpliwie uczciwy sposób na reprywatyzacji, a takie analogie przed tv też mają miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek powinien w życiu robić to co sprawia mu przyjemność, a nie pracować wyłącznie dla kasy. Macie zupełnie różne podejście do życia i zupełnie odmienne oczekiwania, szkoda tylko że jak zwykle kobieta dostrzega to na ogół po ślubie... a tak na marginesie, piszesz że praca na telefonie w korpo nie jest stresująca? Być może dla Ciebie nie, ale ja za żadne pieniądze nie wziąłbym takiej roboty i wolałbym kopać rowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czlowiek dla ktorego przyjemnosci sa najwazniejsze nie powinien zakladac rodziny - przyjemnoscia rachunkow nie poplaci i dzieci nia nie nakarmi! I pytanie do autorki - po co marnujesz czas z tym idiota? Masz go za duzo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie on nalega na dziecko i zapewne nie on nalegał na ślub, a pracować tylko po to, aby utrzymywać rodzinkę to żadna przyjemność i zmarnowane życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby chcieć utrzymywać żonę i dzieci to trzeba mieć motywację czyli takie właśnie pragnienie,a nie każdy takie ma :-) baba ciśnie na ślub potem na dziecko a biedny musi harować i ma tego wszystkiego dosyć a przecież chciał tylko umilić sobie życie mając babę obok,żona tylko dla takich co chcą harować ,nie namawiajcie innych na śluby i dobrze się zorientujcie czego chce dana osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boszszsze Jaki stlamszony bidulek! Zostal sila zaprowadzony do kosciola i pod pistoletem skladal przysiege malzenska! A teraz jest w dzien zmuszany do katorzniczej pracy a w nocy gwa/lcony przez zone terrorystke w celu prokreacji! Powinien to wszystko zglosic na policje, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ma syndrom wypalenia i potrzebuje trochę odsapnąc w mniej stresującej pracy? Wedlug wypowiedzi goscia powyzej, kazdy, ktory preferuje spokojniejsze zycie, musi byc nieudacznikiem i wiecznym narzekaczem.:) To okropne uproszczenie, bo są momenty w życiu człowieka, że trzeba zwolnić i wyciszyć się, nabrać ochoty i sił na podjęcie wspinaczki po szczeblach kariery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sie nazywa hipergamia, kobieta zawsze chce wiecej niz sama moze zaoferowac, narazie chce aby maz zmienil prace na lepiej platna bo oni nie dorownuja jej znajomym, ktorzy maja pieniadze na wyjscia, wyjazdy, wakacje etc gdy on dorowna zarobkami jej to bedzie dobrze do czasu az ona awansuje z zarobkami i znowu jej to bedzie przeszkadzalo bo ona zarabia wiecej i nie stac ich na drozsze wakacje niz dotychczas, drozsze restauracje i tak mozna bez konca, kobiety nie znaja umiary i kiedy powiedziec dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canarhinios
Przeczytałam tą skargę autorki na swego męża i zasadniczo nie widzę tu powodów by jej wybranka serca obrzucić anatemą. Materialnie macie jakieś zabezpieczenie, miesięcznie razem zarabiacie 3800 na rękę, nie macie kredytów, on się (chyba) nie zdegenerował popijając alkohol a przedefiniował swoje życie w tym i czas wolny zamienił na tańsze rozrywki jak treningi u kumpla i bieganie. Mało tego wykazuje też daleko posuniętą zaradność w kwestii wydatków i oszczędzania np. wody - no sorry, ale ludzie tak żyją i to po XX lat i są razem szczęśliwi. Dodatkowo odnoszę wrażenie, że zbyt pochopnie uwierzyłaś, że jesteś kimś i nie wiadomo jakie perspektywy przed Tobą. Wybacz, ale 2400 netto to też żaden życiowy wygryw tylko na tle europejskim 450 euro, a więc więcej wyciągają Turcy z berlińskiego Kreuzberga zasiłku (taki tylko przykład ;) ) Natomiast co do wizji dziecka w pierwszej kolejności powinnaś zniwelowac poziom pretensji wobec małżonka na rzecz przeciwstawienia się wobec wyzysku w miejscu pracy. Dlaczego pozwalasz się zatrudniać na papierze za najniższą krajową? Czy masz świadomość, że jak zajdziesz w ciążę to ta właśnie kwota będzie Twoją podstawą do wypłaty różnych świadczeń? I na sam koniec coraz chętniej obserwuję pracujących u nas na zakładzie Ukraińców nie zanurzonych w konsumpcjonizmie a cieszących się z wypłaty umożliwiającej zorganizowanie czasu według własnych upodobań, z reguły tanim kosztem i nie jest to odurzanie się różnymi środkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chcesz mieć normalnego męża to w pierwszej kolenośći wyrzuć TV przez okno, odetnij mu otępiająca, odurzającą TV, robiącą z ludzi na potęgę nieudaczników. Taaak, zbyt się chłopak przejął przekrętami w polszy,których nota bene jest za dużo (kraj idiotów wieć czego się spodziewać, idiotów i cwaniaków, ludzi z mentalnośćią murzynów sriedniowiecznych?), problem jest jeszcze jednak taki, że zapewne siedzi i interesuje się różnymi polskimi teoriami spiskowymi, które w nadmiarze totalnei DEMOTYWUJĄ, ODBIERAJĄ NADZIEJE, WIARE W JAKIEKOLWIEK DZIAŁANIE. Ma tez przykład znajomego kryminalisty ktory się czegoś tam dorobil, no i chłopak popłynął, uwierzył w to, ze tylko złodzieje się dorabiają. Nie jest to na szczescie cała prawda! Pomóż mu ze znalezieniem celu - on musi znależć coś co sprawia mu przyjemność, musi znależć jakiś sposób na siebie, odkryć pasje. Jestescie młodzi, wiele przed wami. Pamiętaj, ze te twoje 2400 to tez nie jest majątek, nie mysl o dziecku w takiej sytuacji. Kazda z wam uwaza, ze w 30 r zycia przechodzi natychmiastową menopauze - wróccie do 21 wieku, bo naprawdę z krajem idiotów można wszystko zrobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka_caffe
Autorko, mam wrazenie, ze mamy nieco podobny problem, z facetem pozbawionym ambicji, ktory woli zyc na poziomie minimum, nigdzie nie jechac, nic nie widziec, nie wyjsc, bo okreslony fundusz X musi wystarczyc, poniewaz nie ma checi i ambicji, by funduszy bylo wiecej. Twoj maz chociaz w ogole pracuje, a moj facet nic nie robi aktualnie. Zajrzyj na moj temat : zerwanie czy ultimatum, moze jakos wzajemnie sobie pomozemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój swojego czasu zarabiał świetnie ale po 12-14 godzin i nieraz też w weekendy. Mieliśmy na wyjścia bez problemu. Tylko z kim wychodzić? W końcu coś w nim pękło zwolnił się chwilę był bez pracy ja wciąż zarabiałam może żyliśmy bardziej z mojej pensji niż oszczędności bo wiadomo te powinny zostać skromniej ale odżyliśmy i razem. Teraz zarabia połowę mniej niż kiedyś za to ma mniej stresów więcej czasu dla mnie dla swojej pasji rodziny i dopiero teraz myślimy o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra samica
Będzie tylko gorzej, Ty autorko masz już 27 lat, będziesz się starzeć i brzydnąć, jak to ma go niby zmotywować? :D Źle się dobraliście, sugeruję rozwód i szukaj sobie innego, ale szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie są kobiety ,łatwo nimi manipulować. Konformizm pochłonie każdą kobietę, musi żyć na określonym dla swojej grupy przyjaciół poziomie, bo inaczej ją szlag trafia... Historia z wężem chyba nas czegoś nauczyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. Gdybym miał taką żonę, która zamiast wspierać męża w trudnym okresie przelicza pieniądze to bym ją zdradził z jakąś fajną. Na pewno tak zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zostaw tego nieudacznika. Facet ma pracować nawet na okrągło bo kobieta musi mieć wszystko co najlepsze. Zadaniem kobiety jest leże i pachnieć oraz wydawać jego pieniądze. Nauczcie się w końcu dziewczyny że was trzeba szanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmen
Bardzo mi się podoba styl życia Twojego faceta. Zamiast konsumpcjonizmu i wyścigu szczurów wybrał slow life. Tak się da żyć, naprawdę i to żyć dobrze. Dobrze w sensie zadowolenia i poczucia szczęścia. Trzeba tylko nie dać się medialnej i społecznej presji posiadania i dokładnie przemyśleć swoje życie. Jedyne co bym zarzucił Twojemu mężowi, to podejście do posiadania dzieci, to było nie fair. Kiedyś miałem firmę i wysokie dochody. Tzn. firma i dochody miały mnie. Praca od przebudzenia do wieczora przez parę latek. Presja czasu, konieczności dotrzymania terminów. Niedziele głównie przesypiałem. Wypalenie dopadło mnie w połowie drogi między trzydziestką, a czterdziestką. Poczucie bezsensu, alkohol, potem więcej alkoholu. Zacząłem zawalać robotę. Zwinąłem firmę zanim doszło do większych kłopotów finansowych. Za to co zarobiłem wybudowałem mały, tani w utrzymaniu domek pod miastem. Obecnie pracuję głównie dorywczo, trochę sezonowo. Duuuuuużo poniżej moich kompetencji i doświadczenia. Sam sobie steruję czasem pracy i zarobkami w zależności od potrzeb, od pół etatu do 1,5 etatu miesięcznie. Dochody od 1500 do 4500 na ręke. Jak się dobrze zakręcić to się da. Praca często fizyczna, schudłem, jestem silniejszy i sprawniejszy niż 10 lat temu. I co najważniejsze, znalazłem kobietę, która to akceptuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:52 i tak być powinno. Mój facet mając 36 lat zwolnił z pracą i jak wcześniej teraz może żyjemy skromniej ale mamy czas dla siebie możemy pomyśleć o dzieciach. Przy życiu w ciągłym stresie nawet o sexie nie było praktycznie mowy. Więc autorko może najpierw zajmij się tym jego wypaleniem. Przecież to nie jest tak że przestał pracować i siedzi całymi dniami przed komputerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmen
Inac oni razem zarabiają 3800, pytanie jekie mają wydatki stałe. Bo zmiennymi można balansować na bieżąco. Dziecko to też nie jest taki straszny wydatek, jak go malują. Wiem, bo mam. Małe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważmy że facet na ogół nie przeszkadza mało ambitna żona i szczególnie gdy jest oszczędna tylko że wtedy ona rodzi dziecko i się nim opiekuje a on nie chce dzieci i to jest problem. Po drugię kobiety kręcą tylko przystojni mężczyźni i jeśli kobieta nie jest w stanie takie znaleźć to weźmie takiego na jej poziomie ale wtedy przy tym którego wybierze zaczynają decydować inne rzeczy niż pociąg seksualny i tu facet musi coś dołożyć typu ambicje, uczucia, zarobki... Podczas gdy facetów kręcą seksualnie kobiety piękne, przeciętne i takie na ich poziomie i trochę poniżej. O twoim mężu trudno powiedzieć że jest zły. Po prostu ma inny styl życia, może da się jakoś rozbudzić w nim motywację do życia, może potrzebuje specjalisty. Nie powinnaś się na niego oglądać i nie przestawić w spełnianiu swoich celów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy są Trumpem, a autorka dobiega trzydziechy i jest wymagającą starą doopą. Stara baba nigdy faceta nie zmotywuje!!! Niech ona s*******a od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canarinhos
Zależy jeszcze jak definiujemy "wegetację". Z opisu wychodzi, że jej facet ogólnie po pracy się nie nudzi bo skoncetrował się na rozrywce taniej (bieganie, siłka w piwnicy u kumpla) i pożytecznej (prace sezonowe na działce w tym ogródek). Bez przesady do tego faktycznie wystarczą najniższe zarobki o ile nie ma się kredytu do późnego wieku (mieszkaniowy) lub na minimum 18 lat (dziecko). I największą przeszkodą w moim odczuciu nie jest fakt w posiadaniu dziecka nie jest fakt jego niskiego wynagrodzenia, a to że autorka zezwoliła w imię niższych kosztów zatrudniacza na najniższa krajową na papierze a resztę wypłacaną w kopercie. Oznacza to, że jeżeli on znajdzie robotę za 2400 netto, ona zajdzie w ciąże - niewele się zmieni, gdyż dla niej podstawą do wypłaty świadczeń będzie najniższa krajowa. Powinna się postawić. No i też nie oszukujmy się czy każdy dziś musi się zarzynać na obiadki serwowane w restauracjach z półproduktów zakupionych w dyskontach, wycieczkę na Bali, kino domowe i super ciuchy produkowane w Indonezji za wypłatę dla siły roboczej 2$ za dzień. Jej facet zwolnił, woli ciąć koszty niż uczestniczyć w tym wyścigu "zastaw się, ale pokaż się", może kiedyś znajdzie swe powołanie zawodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu bym się nie zgodziła na takie praktyki, żeby dostawać kasę pod stołem. Tak jak tutaj mówią, L4 czy macierzyński i piękna perspektywa otrzymywania najniższej krajowej zamiast normalnej wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko Twoj mąż wcale nie jest taki zły. Napisałaś w temacie, że nic mu się nie chce i grubo przesadziłaś. On nie jest jakimś leniem, jedyne co mu się nie chce to gnać za karierą. Reszta uważam jest jak najbardziej ok. Nawet z tego opisu dnia wynika, że facet lubi zrobić coś dla siebie tzn. sport, i przecież to wcale nie musi być od razu wyjście do jakiejś wypasionej siłowni. Do tego pracował na działce, chce coś hodować - super sprawa swoje warzywa! dużo lepsze i zdrowsze niż ze sklepu. Poza tym pomaga Ci w domu, poszedł na zakupy, kupuje tam gdzie taniej (to nawet ja bardziej leniem grzeszę bo by mi się nie chciało latać po różnych sklepach chociaż czasu mi nie brakuje). Pomógł Ci w domu czyli coś posprzątał. Moim zdaniem za bardzo marudzisz. Może wkrótce znajdzie lepszą pracę, bo poza tym to gość wg mnie jest jak najbardziej OK. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchenne_drzwi
Witajcie ponownie, to ja autorka wątku Trochę zajęło mi odszukanie tego tematu, słowa poniższe skreślam ze łzami w oczach, bo pewien etap sie kończy. Właściwie to zaczęliśmy żyć z mężem osobno. Oddzielnie spędzane weekendy, oddzielne spojrzenia na życie i potrzeby. Dostałam podwyżkę w pracy, ze względu na nowe firmy w biurze rachunkowym na rękę wychodzi mniej więcej 3200 zł, pomagam też koleżance (wreszcie zgodnie z wykształceniem) od niedawna wypromować jej małą firmę marketingowo tworząc kampanie relamowe, zarządzając stroną, portalami społecznościowymi. Miesięcznie jest ok, wpada ponad 5 tysięcy. Mąż natomiast pracy nie zmienił, otrzymał 150 zł podwyżki, czasem dorabia weekendowo np. przy przeprowadzkach. Otrzymał także bony spożywcze na święta. Myślałam, że odpocznie i zmobilizuje się do życia, ale nic się w tej materii nie wyklarowało. Tylko dzięki mnie nie tniemy kosztów życia do poziomu gospodarstw dowmowych 3 Świata. Odsunął sie ode mnie, nie śpimy razem, nie rozmawiamy, za towarzysza wystarczy mu przygarnięty pies i tv. Na próby rozmowy żeby się wziął w garść reaguje krzykiem wyzywając "od nienormalnych i materialistek". Weekendy spędza jak za czasów kawalerskich z kumplami, czuje się przez to samotna. Poszłam więc na kurs weekendowy j.niemieckiego, z totalnych nudów. Czuję się w jego domu jak intruz, dlatego jeszcze w tym tygodniu składam pozew rozwodowy i przeprowadzam się do przyjaciółki :( Szkoda mego zmarnowanego życia i niech moja historia będzie przestrogą dla wielu idealistek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×