Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuchenne_drzwi

Mąż któremu się nic nie chce, stoimy w miejscu

Polecane posty

Gość gość
Mąż trochę ma rację, bo jednak patrzysz na kasę, oj patrzysz :P Pewnie gdyby jakiś facet był a twoim miejscu, to by mu nie przeszkadzało, że jego kobieta zarabia minimalną. Mimo tego skoro widać, że nie macie wspólnych celów, a nawet się po prostu nie dogadujecie, to rozwód jest dobrą opcją. Masz 28 lat, tego lata już byś mogła chodzić na randki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchenne_drzwi
Planowanie wspólnego budżetu domowego, rozrywek, perspektyw rozwoju pod kątem wyngarodzenia dalekie jest od materializmu. Zresztą dla przykładu, gdyby nie ja nasz dom śmiało mógłby się kwalifikować do 3 świata, gdzie mężczyźni chodzą boso. Otóż mężowi w okresie jesiennym nie przeszkadzały dziurawe i jedyne adidasy, przez co przemakały i wywoływały infekcje. Do pracy chodził więc niejednokrotnie z temperaturą. Na nowe jak sugerował, przy takich zarobkach, go nie stać, a poprzez impas w karierze zawodowej kupiłam mu nowe. Nie oczekiwałam jakiegoś hołdu, ale tym bardziej zniesmaczyła mnie prostacka reakcja, że on mojej łaski nie potrzebuje i tylko gadżety mi w głowie... Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że nie ma sensu wykazywać inicjatywy i czas mniej się angażować. Po kilku latach użytkowania nasz samochód poszedł na złom. Nie wiem jak on chce rozwiązać patową sytuację, ale ja na pewno nowy kupię - ale już dla siebie, po rozwodzie. Jako, że zniknął na kilka weekendów z kolegami nie tłumacząc się zbytnio ja w styczniu z paczką znajomych poleciałam na Fuertę, samotnie, bez niego. Tydzień obserwacji szczęśliwych par uświadomił mi ponownie, że w związkach może być normalnie, gdzie dwójka zaangażowanych ludzi wnosi te minimum 2xsrednia krajowa, a nie wegetuje. Furorę robił na wyjeździe znajomy, który jako agent handlowy kancelariom sprzedaje branżowe systemy, czasem ma i 15 tys/msc. Po powrocie, gdy nasz samochód jeszcze był na chodzie zaproponował mężowi mojemu wciągnięcie do firmy z bazą klientów, ale ten zachował się jak burak i odsyknął, że on jakimś akwizytorem-domokrążcą nie będzie. Tak mniej więcej to wyglądało ostatnio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, to o czym pisze autorka to dość nietypowa i niebezpieczna sytuacja. Mój teść miał zbliżone objawy, tj. w pewnym momencie zrobił się bardzo oszczędny. Zero "szaleństw" typu wyjścia, zaczął krzywo patrzeć na zużycie wody, światła itd. Teoretycznie początkowo można powiedzieć, że zmiana na dobre pod względem środowiska. Po kilku latach doszedł do obecnego stanu - problemy z higieną (oszczędza wodę), ubrania donasza po mężu i drugim bracie i tylko jak siłą mu je wepchną, teściowa znerwicowana we własnym domu czuje się jak na cenzurowanym bo za dużo wydaje, jedna torebka herbaty to na 3-4 razy mu starcza itd. Często chodzi też po śmietnikach i wyszukuje "perełki". Czy są biedni? Nie! i teść i teściowa zarabiają ale on nie widzi sensu z wydawaniu pieniędzy i wymaga tego od żony. są razem jedynie ze względu na zaawansowany wiek. Mąż się wstydzi za ojca. Kutwa i nierób to nie materiał na męża i ojca dla ambitnej kobiety. On się od Ciebie separuje bo widzi jak odległe są wasze potrzeby, jak blado w oczach społeczeństwa przy Tobie wypada. Słuszna decyzja o rozstaniu bo macie kompletnie różne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież on ma pracę, mało tego nie uchyla sie od dorabiania w weekendy, to raczej nie jest jego wina, że zarobki w Polsce są na fatalnym poziomie i ludzi pracujących spychają w biedę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbbb
wyczuł cie ze interesowna materialistka,bardzo dobrze,rozwodz się,przynajmniej facet będzie miał spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a następnego od razu zlustruj ile zarabia żeby powtorki nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blagam Was... Mlody facet prawdopodobnie po studiach pracuje za 1400 zl? To jest wg was normalne? Czy to jest forum sprzed 10 lat? O dziecku nie ma mowy chyba ze chca je miec w ubostwie. Tak czytam i wy chyba na serio piszecie by zgnoic autorke. Byc moze chlopak ma faktycznie depresje. Porozmawiaj moze z jego rodzicami? Moze potrzebuje pomocy? Jesli jednak ponprostu zmienil sie mu swiatopoglad, to bycie razem bedzie dla Ciebie mordega. On bedzie ciagnal Cie w dol, co juz robi wysmiewajac Twoja prace. Pozniej bedzie tylko bardziej zgryzliwy i zlosliwy dla Ciebie. Juz sie separuje od Ciebie bo macie inne poziomy. Ciesze sie. Ze moj facet jest ambitny bo ciagnie mnie w gore. Gdybym miala takiego jak Twoj pewnie siedzialabym dalej w robotce za 2 tysie i biedowala na czym sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro polki są nieatrakcyjnymi nie dziewicami to niech zapewniają byt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19:41 Przecież ona także jego pracę wyśmiewa, dewaluuje - bo fizyczna, magazynier, bo niskopłatna A 2000 zł netto to już jest całkiem solidna wypłata, jeśli oczywiście nie mieszka się w lokum należącym do banku przez 30 lat bądź wynajmuje od kamienicznika. Na wszystko wystarcza i jeszcze odłożyć można. Nie ma sensu się wtedy zarzynać w stresujących robotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz ale zarobek rzedu 1400 zl w sytuacji braku ciezkich problemow, przy jednoczesnym doswiadczeniu swiadczy o niskim poziomie wiedzy/inteligencji/ambicji. Zaden z tych brakow nie jest pozytywny, zaden. Nie wmowicie mi ze taka pensja satysfakcjonuje kogokolwiek. A jesli tak, to swiadczy tylko o jego poziomie i srodowisku w jakim zadowolony sie obraca. 1 na 1000000 ma wyzsze cele w utrzymywaniu sie w tej sytuacji. Wiekszosc jednak to lenie smierdzace i patologia. Nie twierdze ze z 2 tys.nie odkladalam. Robilam to bo nie chcialam zostac bez poduszki bezpieczenstwa w razie problemow. To nie jest jednak kwota ktora pozwoli na mile zycie. To srodki na przezycie z pelnym brzuchem w czystych i jakotakich ubraniach (czyli najtansze ciuchy, czesto lumpeks, jedzenie bez szalenst i resturacji, kino 1xw miesiacuy. Na wakacje, prezeznty czy imprezy typu wesele odkladalam caly rok!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napisałam o kwocie 2000 zł netto Ty o 1400 netto różnica 6 stów. Natomiast nie widzę niczego wartościowego w konsumpcyjnym trybie życia - nabijania kabzy i tak już majętnym właścicielom restauracji, łażeniu po sieciówkach by za zwykły t-shirt wydać nawet i 30 zł, gdy tej samej jakości w lumpeksie dostępny jest za 5, natomiast film zamiast w kinie można obejrzeć coraz częściej w miesiąc po premierze już na necie. Żyjąc zwyczajnie w ten sposób można spokojnie odłożyć na wesele w przeciągu 2-3 miesięcy maksymalnie. Już abstrahuje od tego, że autorka i mąż mieli działkę pracowniczą, ale ona tego nie doceniała i na wakacje wolała latać na Kanary. Bezsens i zero odporności na zabiegi marketingowe drenujące budżet domowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety w waszych wpisach widać niewolniczą polską mentalność..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do autorki to uważam, że podjęła słuszną decyzję, zbyt wielkie rozbieżności co do oczekiwań względem życia. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiń szerzej co niby definiuje wspomnianą niewolniczą mentalność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łuuu no autorko sukces nie do pozazdroszczenia z dwóch prac wyciągasz 5000 zł (1200 euro) czyli tyle co sprzątaczka w Niemczech. Nie wiem dlaczego pozujesz na kobietę sukcesu zamiast przyznać, że Twój mąż padł ofiarą wyzysku ze strony pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś Łuuu, a ty ile wyciągasz w Polin? No chyba, że jesteś tą sprzątaczką w Niemczech :D Polska to nie Niemcy, to po pierwsze (jakbyś nie zauważyła). Po drugie wyciąga, bo chce żyć na poziomie, a jej "bidulkowi" się nawet nie chce chcieć i woli chodzić w podartych butach niż wziąć doopę w troki. Po co komu taki dziad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie, zależy ile nakombinuje w życiu między innymi na takich właśnie pseudo zwycięzcach życia. Niemniej mój post miał uświadomić pewną iluzję, że typiara wmawia sobie, że egzystuje na "poziomie", bo prywaciarz tnie na niej koszty zatrudnienia oferując jej kasę pod stołem, dyma na 2 etatach a wszystko to za pobory niemieckiej sprzątaczki z turbanem na głowie. Rzeczywiście, europejska klasa średnia, do której w marzeniach wiele aspiruje. Natomiast mąż ruszył dooopę w troki - bo pracuje, ale nadal niewiele otrzymuje za tą pracę, bo właściciel nie chce podzielić się zyskami jak na pazernego chytrusa przystało. I to jest prawdziwy dramat Polski, że ludzie mimo wykonywania pracy otrzymują grosze i wielu przesuwa się do szarej strefy. Liczę na to jednak, że rząd wywrze nacisk by zastopować wyzysk i jeszcze podnieść płacę minimalną w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam natomiast, że jej mąż jest już szczęśliwy. Pozbył się wiecznie sfrustrowanej żyjącej marzeniami dostatniego życia jak w Nibylandii, odnowił kontakt z serdecznymi przyjaciółmi, ma mieszkanie, trenuje, znika na weekendy i pewnie sobie wykorzystuje seksowne studentki na boku. A ta by pewnie własną matkę sprzedała byle jej dobrze zapłacili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzicie, grunt, żeby wszyscy byli zadowoleni :) Też nie chciałabym mieć kolesia, którego do wszystkiego trzeba ciągnąć za uszy i który robi 'oszczędności' o 1 zł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze rozumiem autorkę wątku i mam jedną radę - uciekaj póki możesz i to jak najdalej. Tacy ludzie jak twój mąż nie zmieniają, a jeśli już to na gorsze. Nie wiem z czego to wynika? Z lenistwa, braku ambicji, chęci osiągnięcia czegoś w życiu? Sprowadza się to do tego, że nie chcą brać odpowiedzialności materialnej za rodzinę. Samą miłością nie nakarmi się rodziny, nie wykształci dzieci i w pewnym momencie zacznie to bardzo uwierać. Ja jestem w małżeństwie z takim człowiekiem od 30 lat. Kochałam go i dawałam mu kolejne szanse, zależało mi na dobrej, ciepłej rodzinie dla naszych dzieci. I to był błąd, trzeba było odejść. Problem utrzymania domu, kupna samochodu, wykształcenia dzieci to mój problem. Pracuję praktycznie na 2 etaty i czuję się jak wół roboczy, a nie kobieta. Dzieci po latach też dobrze widzą, co się dzieje i szacunku dla ojca nie mają. Mąż nie planuje wydatków, nie zabezpiecza ew. potrzeb i ma zawsze jedną wymówkę - a może coś się jednak nie zdarzy i pieniądze nie będą potrzebne. Niestety zawsze się myli. Ma dobre wyższe wykształcenie techniczne i nigdy nie umiał z niego zrobić użytku. Chłop kompletnie wyprany z ambicji, z jakichkolwiek potrzeb. Teraz na dodatek jest chory i znowu to mój problem, bo trzeba zarobić na leczenie(: Miłości we mnie już nie ma, jest tylko żal, zmęczenie i poczucie krzywdy. Radzę, jeśli jesteście młode i macie takich partnerów, to uciekajcie, bo z czasem was wykończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie to spokojne życie jak musza zaciskać pasa hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.02.28 Podejrzewam natomiast, że jej mąż jest już szczęśliwy. Pozbył się wiecznie sfrustrowanej żyjącej marzeniami dostatniego życia jak w Nibylandii, odnowił kontakt z serdecznymi przyjaciółmi, ma mieszkanie, trenuje, znika na weekendy i pewnie sobie wykorzystuje seksowne studentki na boku. A ta by pewnie własną matkę sprzedała byle jej dobrze zapłacili. xxxxx jakby sexowna studentka przespała się z magazynierem to by ją znajomi wyśmiali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×