Czy znacie bogatych ludzi którzy by pomagali innym ? bo ja nie...

wszyscy bogaci jakich znam są ludźmi niesamowicie pazernymi, zachłannymi, skąpymi tzn wydają dużo na siebie, ale idź z takimi na wspolną kolacje, do pubu, na jakis wyjazd.... np taka bogata znajoma, ktora ma bogatych rodziców zamówiła od mojego dziadka ze wsi warzyw i owocow na zime ze wsi, jabłek, papryki, śliwek itp oczywiscie w portfelu miala same ''drobne'' od miesiąca oddaje mi te pieniądze, nawet smsa nie napisze zeby oddac, widzimy sie za 2 tyg i ciekawe czy mi wtedy odda :D

No to widocznie mialas pecha i poznalas ludzi o prymitywnej mentalnosci. Ja zdecydowanie nie zaobserwowalam korelacji pomiedzy dobrym stanem majatkoweym a niechecia do pomocy.

Ja popieram, ale zaraz sie zlecą ci, co tobie powiedzą, ze dlaczego maja pieniądze oddawać skoro tak UCZCIWIE I CIĘŻKO na nie pracowali :D. Tak, to ten sam schemat co z grubymi, któzy są chorzy. Jakis odsetek na pewno, ale wielu zwyczajnie sie poszczęściło, albo odziedziczyli po starych i nic nie robili a i tak są sk****ynami i przypisują sobie zaśługi, gardzą biednymi i nawet grosza by im nie rzucili, albo ewentualnie na pokaz. Ale wiem, wiem, bogaci to uczciwi ludzie, którzy harują cały czas i dlatego są tacy bogaci, swiat idealny! :D

Niestety nie znam. Nie lubię ograniczonych ludzi (takich jak opisalas) więc nie zadaje się z nimi. Sama nie mam wiele a dzielę się ostatnim groszem, nawet gdyby mi mialo zabraknąć. Od dawna pragnę pomagać innym,ale nie mam środków. Gdybym np wygrała w totolotka te kilka milionów to zapewne zbudowalabym jakiś wielki dom dla bezdomnych czy biednych,którzy nie dają rady siE utrzymać. Spełniała marzenia innych.Pojechała do Afryki z kupą jedzenia i też bym coś wybudowała...Takie mam marzenia ;)

Też nie znam, tzn nie poznałam nigdy nikogo pokroju Kulczyka, Gatesa, Sorosa, Trumpa, Thiela, Muska i innych miliarderow, bardziej lokalni bogacze z ich firmami. - Mój była szefowa, firma dość znana z budowy mostów, przetargi na drogi itp, ogolnie kasiory za duzo, osoba wulgarna, niewychowana, typowa nowobogacka, ma wielu młodszych kochanków, jej syn jeszcze gorszy od niej, pogarda dla ludzi, pracowników - Pewna osoba z dalekiej rodziny, która po skończeniu prawa w wieku 30 lat przez przypadek dostała się na odpowiednie stanowisko, moze przez łózko nie wiem, 2-3 lata i wywalony dom pod Warszawą, drugi na Slasku, wypasione auto warte tyle co ten dom, z normalnej osoby stala sie po prostu zywym gównem, brak słów na opisanie tej osoby, wyciśnie was jak cytryne i wyrzuci, przekręty z urzędem skarbowym itp - Pewien lokalny polityk, bujał się od partii do partii, obecnie nalezy do partii obecnie rządzacej w sejmie (ale nigdy posłem nie był), lokalny biznesmen, pomoc ubogim na pokaz, ZAWSZE musi udzielic obszernych wywiadów dla tv, prasy, gdy organizowany byl festyn rodzinny to oczywiscie promowal siebie i wlasną firme, ok wspolorganizator ma do tego prawo, ale na tej imprezie to on był gwiazdą, ohh jaki ja cudowny jestem, rozdaje rowery, bony towarowe, jaki ja wspaniały człowiek jestem :D - wujek z rodziny, moze nie bogacz ale zamożny rolnik, u niego w domu to tylko kawa i paluszki, na grób rodziców rzuci byle jaką wiązanke za 10 zł, gdy potrzebujesz od niego niewielkiej pomocy to zawsze znajdzie wymówkę, a to ze mial wydatki, a to że ma faktury do oplacenia, a to ze ktos mu za fakture nie zaplacil, nawet mojemu ojcu a swojemu przyrodniemu bratu nie pomogl, mieszka w wielkiej chałupie z konkubiną, dzieci nie mają a samochody az 4, nie rozumiem tego naprawde

jeden mi pomagał chociaz nie wiedziałam ze to On i nie miałam pojęcia ze jest bogaty,długo myślałam ze jest przeciętnym nawet biedniejszym facetem...reszta zamoznych jakich znałam to gnoje,sknery

sama wiem ze gdybym miała duzo kasy po pierwsze ustawiłabym dzieci zeby miały w zyciu lżej niz ja,zainwestowałabym w cos,dałabym pracę biednym uczciwym ludziom,wsparła schronisko dla zwierząt

A niby dlaczego miał ktoś tobie pomagać??? bo ma pieniądze?? to są jego pieniądze !

ona sie tylko pyta czy znamy bogatych którzy pomagają innym a ty na nią naskakujesz jakby chciała czegoś od nich...żal mi cie,jestes z tych ja mnie mój moje...ja czasem pomagam czy dziele sie choć jestem biedna i nie żalę sie nikomu

znałam bogatych którzy nie mieli za grosz honoru,zawsze jęczeli jacy to oni biedni bo mają tyle opłat,tylu pracowników,ze te zusy podatki urzędy skarbowe ich niszczą,ze ledwo co wychodzą na swoje z tymi firmami

jakby sie bali że wszyscy dookoła tylko czyhają na ich kasę albo ze będą chcieli czerpać zyski ze znajomosci z nimi..bogac***aranoicy...znałam tez biednych którzy wręcz wstydzili sie przyznawać do biedy,życzliwi,uczynni

Moja koleżanka pracowała u bogatego faceta ,prowadził sklep spożywczy,wolał żarcie przeterminowane zabierać dla swojej rodziny niz dać biednym pracownikom

Mi wiele razy pomagał bogaty człowiek,dużo Mu zawdzięczam,nawet chciał ze mną być ale nie skorzystałam gdyż dużo krzywdy psychicznej mi też wyrządził ,nie był mężczyzna w moim typie jak się okazało a że na kasę nie lecę zrezygnowałam..większość bogatych niestety nie chcę się dzielić ani pomagać

Ale będzie im żal umierać. Ooo takim szczególnie ciężko jest odejść. Tyle dobrego a tu śmierć puka i trzeba iść. Zostawić piękne samochody , cudne podróże , blichtr i neonowe życie i iść tam, gdzie trzeba stanąć w prawdzie. Oj oj .Myślicie że tacy się nie boją że prędzej czy później po nich przyjdzie ? To chyba jedyna rzecz i sprawa, która spędza im sen z powiek.