Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Balagan w wynajmowanym mieszkaniu.Pomocy

Polecane posty

Gość gość

Wynajmuje mieszkanie matce z 2dzieci.Placi i sasiedzi ja lubia.Na codzien mieszkam 500km od niej.W ostatnich dniach bylam w swoich stronach i postanowilam tam zajrzec.Dzwonilam domofonem i nikt nie otwoeral.2dni potem to samo.Postanowilam wejsc i zastalam no syf Ciuchy na podlodze,pranie z kosza w lazience wywalone,oplukane,ale nie unyte gary w zlewie.Zapytalam jej,czy wszystko ok,bo dzwonilam i jej nie bylo,a ona,ze byla na urlopie.Zwrocilam jej uwage na balagan,a ona w szoku,ze nie apodziewala sie goscia i mnie przeprasza.Dodala tez,ze mieszkanie odda w stanie niwpogorszonym bo tak sie umawiala i jest uczciwa,a ja NIE MIALAM PRAWA tam wejsc.Powiedzialam,ze nie przedluze umowy,a ona,ze to moje prawo,ale ona ma prawo jechac na urlop,ma prawo miec balagan i syf,dopuki nie demoluje mieszkania,a ja nie mam prawa tam wejsc bez uprzedzenia.Kto mial racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodala,ze jej wstyd itp.Maz mowil,ze moglam nie przyznawax sie,ze bylam i na.koniec.umowy nie przedluzyc zamiast sie szarpac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mialas prawa wejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś idiotką czy tylko udajesz? oczywiście, że miała prawo mieć bałagan, przecież rozrzucone ciuchy i gary w zlewie to nie tragedia, ścian ci nie pomazała :O a ty nie miałaś prawa wejść do mieszkania pod jej nieobecność. jesteś pieprznięta :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sciany byly pomazane,ale powiedziala.na wstepie,ze dla niej to oczywoste ,ze je pomaluje przed wyprowadzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podziwiam ludzi ze nie boją się wynajmować mieszkań. Współczuję autorce. Pamiętajcie o najmie okazjonalnym chroni właściciela mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podpisalam z nia najem okazjonalny....w razie nieplacenia wypad,ale ona placi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chora jesteś! Kobieto od ciuchów na podłodze i garow w zlewie mieszkanie się nie zdemoluje! I jakim prawem tam weszłaś i w sumie w jakim celu? Bo nie rozumiem? Może celowo chciałaś ja w takiej sytuacji z bałaganem zastać? Czemu się nie zapowiedziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
K jakim prawem jestem podgladany? No kurwa co to ma byc??? Jeszcze glokujecie zaplon w aucie?! Nigdy nie pale za kierownica ale to powinniscie juz wiedziec? Gdzie wy macie MOZG?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe Autorko czy ty masz dzieci ? Pewnie nie. I jak znam życie to masz większy pieprznik w domu na codzień :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie czemu nie zadzwoniłas wcześniej tylko po tym jak ten bałagan zobaczyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest walnieta.kropka. ma swoj folwark i jest pania swiata haha. Dlaczego po co tam weszlas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama wynajmuje mieszkanie. I powiem Ci, że przychodzę po czynsz co miesiąc, tak chciała rodzina której wynajmuje. I pomimo, że wcześniej umawiamy się na wizytę, najczęściej jest duży nieporządek. Często po prostu brudno. Czy kiedyś zwróciłam im uwagę? Nie. Płacą i dopóki nie niszczą mieszkania to ich wybór, że mają brud. Masz kobietę z dziećmi, która płaci regularnie. Sąsiedzi ją lubią. To masz szczęście. Mogłaś trafić na rodzinę nie płacącą czynszu, rachunków, studenci i imprezy itd. A czy miałaś prawo wejść? W powyższej sytuacji nie miałaś. Powinnaś zadzwonić do tej kobiety i wyjaśnić sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie jest Ci wstyd? na co Ty sobie pozwalasz? naruszasz sfere prywatna ale chyba jestes oszolomem,ze jeszcze sie pytasz! beznadziejna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupia krowo, pewnie jeszcze kaucje masz od niej co? to po cholere sie sadzisz? jak cos to sobie potracisz z kaucji i sama odmalujesz mieszkanie. Nic dziwnego ze w tym kraju wszyscy daza do tego zeby miec wlasne mieszkanie, pozniej walcz sobie z jakims wlascicielem kretynem ktory ci wchodzi na chate gdy cie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie miałaś najmniejszego prawa wchodzić do mieszkania bez jej wiedzy! Masakra jakaś. Nie Twoja sprawa czy ma bałagan, ważne że nie wadzi sąsiadom i płaci czynsz, mieszkania nie dewastuje i jest git. Ciesz się że masz takiego najemce. Perfekcyjna pani domu się znalazła, miałaś białą rękawiczkę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałaś prawa tam wejść bez umówienia się. Niestety pomimo, że jest to Twoje mieszkanie. Jestem najemcą, właściciel mojego mieszkania raz nas chciał odwiedzić niezapowiedziany, ale mój mąż powiedział, że nie jesteśmy przygotowani na wizytę gości i facet to zrozumiał, nie miał do nas nawet o to pretensji. Mogłam go teoretycznie wpuścić, bo syfu totalnego nie mam, ale nie lubię kogoś wpuszczać jak nie mam chaty na błysk posprzątanej. Nie było z tym najmniejszego problemu. A dodam, że właściciela ani razu na oczy nie widziałam, tylko jego ojca przy podpisaniu mowy i potem czy przekazaniu kluczy i tyle. To jest normalne zachowanie, a nie tak jak Ty, włazisz komuś do mieszkania bez zapowiedzi. Jak płaci Ci regularnie i nie zdewastowała Ci mieszkania to ma prawo w nim żyć jak jej się podoba. Nieporządek w domu to nie jest powód do rozwiązywania umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba oczywiste że nie miałaś prawa wejść idiotko :-) masz prawo oczekiwać spłaty uszkodzeń ewentualnych a nie wpychać dupindę w trakcie trwania umowy ,skończona kretynka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowałaś się bardzo źle, to było po prostu wtargnięcie. Nie masz prawa wchodzić poza koniecznymi inspekcjami instalacji itp, po uzgodnieniu z lokatorką, albo jeśli masz wyraźne podjerzenia że mieszkanie jest dewastowane. To również po uzgodnieniu z nią. Co to w ogóle za tekst że byłaś w okolicy i chciałaś zajrzeć? Uważasz że masz prawo robić lokatorowi takie naloty i pokazać że ty tu masz swoje prawa? Brzydko zrobiłaś i tyle. Mogłaś zadzwonić zanim w ogóle weszłaś, jak można wejść do cudzego domu, pod czyjąś nieobecność? Nie mieści mi się to w głowie. Też miałam lokatorów a w życiu bym czegoś takiego nie zrobiła. Mogła kobieta równie dobrze trzymać tam gazetki dla transwestytów, albo psychotropy, albo wibrator na wierzchu i faktycznie byłoby jej ogromnie wstyd. Tak się nie robi. A co do porządku- ma rację. Sama lubię porządek, aż do przesady, ale bywają dni kiedy mam bajzel i tyle. Brudne naczynia czy rozrzucone ubrania nie powodują że mieszkanie niszczeje, a co do ścian- ma świętą rację, ZAWSZE się brudzą, lokator zwyczajowo ma odmalować przed wyprowadzką (albo jest to potrącane z kaucji) i tyle w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby zrobiła tam burdel i akurat miała klienta ? :P albo zatrudniła nieletnie i potem Policja czepiała sie wlascicielki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałaś prawa wejść. A nie posprzątany dom nie oznacza brudasów i juz patologie. Skoro byla na urlopie to może i byka, skoro ma dzieci to widocznie Ty ich nie masz ;) Umowa najmu wypowiedziana ze względu na nie posprzątane mieszkanie :D Śmiech :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja długi czas wynajmowałam studentom mieszkanie, oni to dopiero robili syf. To co pisze autorka, jest smieszne, przecież to zwykły nieporządek, co kazda osoba ma prawo mieć, ale w Polsce w niektórych rejonach to baby sprzątają chyba za bardzo z nudy.. Za takie bzdury to nie powinno się mieć pretensji, u mnie to nieraz podłoga w kuchni cała w petach była, niektórzy potrafili nie sprzatac podłogi czy kuchenki ze dwa lata. Takie skrajne wypadki to właściciel powinien kazac posprzatac albo zerwac umowę, bo może się zalęgnąć trudne do wytepienia robactwo różnego rodzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, z własnego doświadczenia radzę Ci, aby (oczywiście o ile lokatorzy płacą) zawsze uprzedzać o wizytach z wyprzedzeniem. Wówczas jest duża szansa, że zostaniesz porządek i nic nie będzie cię kłuło w oczy. Najważniejsze, czy nie ma trwałych zniszczeń. Oczywiście zapuszczone mieszkanie (kamień, brud w kuchni, łazience), to spory problem, ale da się usunąć po wyprowadzce syfiarzy. Niestety wynajmując mieszkanie, ponosisz ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wynajmuję mieszkanie od 4 lat. Właścicielka w tym czasie była u mnie raz - i to tylko dlatego że pękła rura i zalało mieszkanie. Nawet nie ma kluczy do mieszkania. Dla mnie to niedopuszczalne że ktoś włazi mi pod moją nieobecność. Teoretycznie lokatorka mogłaby cię oskarżyć o kradzież. I co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie milas prawa wejsc i tu ona ma rację. a jelsi juz to po cichu i nawet się nie przyznawac. nie pasuje? to nie podpisuj nasatepnej umowy.a nie teraz pozostanie po tobie taki niesmak.i po co te zgrzyty? rtzeba było sprawe zalatwic w białych rekawiczkach. sama wynajmuję kilka mieszkan ( jestem wlascicielką) i nie robie takich akcji. z reguły jestem tolerancyjna jelsi widze ze ktos jet w porzadku. a co do bałąganu? jedo rzecyz-jego sprawa. podłoga mi nie odpanie od jego lezących na podłodze ciuchow, to on jets bardziej stratny przez swoj balagan. jesli ktos mi juz bardzo podpadnie ( ale nie bałąganem tylko np zwlekaniem z zapłatą itp...) to grzecznie informują ze kolejny raz umowy nie przedłuze bo cos tam... ble ble ble,rodzinka zzagranicy przyjezdza np:) i nie ma niepotrzebnych zgrzytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym takiej jak Ty wystawiła opinie w internecie. Żeby nie wynajmować u Ciebie mieszkania pod tym adresem. Bo jesteś chora psychicznie i grzebiesz ludziom w rzeczach pod ich nieobecność. Też mam czasem bałagan, ale parę rozrzuconych rzeczy, brudny talerz czy trochę kurzu to w każdym nawet perfekcyjnym domu się znajdzie. Co za beznadziejna kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem jak rozrzucone ciuchy mają wpływać na ogólny stan mieszkania. Prawo też złamałaś że wtargnęłaś pomiędzy jej rzeczy osobiste i jeszcze każesz się jej tłumaczyć. A tak w ogóle to uważam że to prowo kolejnej kretynki której się nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No właśnie czemu nie zadzwoniłas wcześniej tylko po tym jak ten bałagan zobaczyłaś? " bo chciała ją sprawdzić jak żandarm co robi, wiesz takie poczucie wyższości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym cie oskarzyła o kradzież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×