Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bartek1889

Czego ona tak naprawde chce ?

Polecane posty

Gość bartek1889

Wszystko zaczeło się po ukończeniu technikum, kiedy to zdecydowałem się wyjechać do pracy za granicę. Nowy kraj, język, brutalna rzeczywistość. Wtedy poznałem JĄ mój ideał . Jako że nigdy nie uważałem sie za przystojniaka, i raczej z natury jestem nieśmiały, nie obiecywałem sobie niczego .Zaczeło się dziecinnie, wymiana spojrzeń, wzajemne uśmiechy, zbiegiem czasu rozmowa, pocałowała mnie nawet w policzek .Wszystko wyglądało dosyć ciekawie, nie trwało to jednak długo, maksymalnie miesiąc .Zdecydowanie był to za krótki okres czasu żeby stwierdzić że ją kocham, ale na pewno nie było to zauroczenie . Pewnego dnia otrzymałem od niej list .Okazało się że za parę dni wróci do domu, ponieważ była to tylko praca wakacyjna, dowiedziałem się też że ma chłopaka, którego kocha.. Stwierdziła też że jestem kimś "ważnym" dla niej i chciałaby utrzymywać ze mną kontakt . Ja ze swojej strony nigdy nie zapytałem sie jej czy ma kogoś lecz nie dlatego że się bałem, po prostu dla mnie było to oczywiste że jest sama, zwłaszcza że dawała mi pewne sygnały . Wyjechała, załamałem się, czułem się oszukany, chciałem o niej zapomnieć .Niestety nie mogłem, utrzymywaliśmy kontakt ze sobą, na początku bardzo często, poźniej rzadziej, życie toczyło się dalej . W międzyczasie wyjechała z chłopakiem za granicę, prześliśmy na maile, pod pretekstem tego że jej chłopak jest mega zazdrosny .Ja zawsze mega wyrozumiały, zrozumiałem jak zawsze . Minął prawie rok, lecz u mnie nic się nie zmieniło,zawsze gdy o niej myślałem moje serce biło mocniej .Nadszedł czas wakacji, a ponieważ jej ojciec pracuje w tej samej firmie co ja, okazało się że przyjedzie tutaj na dwa miesiące, tak jak było to poprzednim razem .Ucieszyłem się, byłem też ciekawy jak będzie wyglądać nasz kontakt po takim długim czasie . Po pierwszym razie kiedy ponownie ją zobaczyłem wiedziałem to Kocham Ją (I nie chodzi tu o jej.urodę, jest piękna, ale ja najbardziej doceniam jaka jest w środku, nie muszę też raczej tłumaczyć że to się po prostu czuje, to się po prostu wie ) . Spotykaliśmy się często, nie popełniłem tego samego błedu co przed rokiem .Zapytałem jak wygląda sytuacja z jej chłopakiem. Powiedziała że co Co prawda jest jeszcze z nim, ale go nie kocha, i będzie chciała zakończyć to po powrocie do domu (i tak zrobiła) . Zaczeliśmy się spotykać, przytualnie, pocałunki, świetnie się czuliśmy we własnym towarzystwie, rozumieliśmy się bez słow . Powiedziałem jej prawde, wszystko, że ją kocham że ostatni rok był ciężki, i że chciałbym być z nią.Ona ze swojej strony nigdy nie powiedziała ze mnie kocha, nie musiała wszytko widziałem w jej oczach , powiedziała że nie jestem jej przyjacielem, że czuje coś do mnie że jestem dla niej ważny, lecz po 3 letnim związku nie jest gotowa zacząć szybko realacje z kimś nowy , chce się poczuć wolna .Zrozumiałem, spędziliśmy długi czas na rozmowie o nas, powiedziała mi że bardzo chciałaby tutaj przyjechać na stałe, otrzymała też taką propozycje, praca w biurze, nie byłoby to łatwe ze względu na język który słabo zna, lecz szef jej ojca powiedział że wszystko da się załatwić .Byłem w siódmym niebie, nie ukrywam że stała się ona sensem mojego życia, tylko ona w ostatnim czasie powoduje uśmiech na mojej twarzy .Wróciła do domu, mieliśmy świetny kontakt, codzinnie ze soba pisaliśmy, nauczyła się nawet paru czułych słówek po polsku : kochanie, skarbie, moja miłość. Jej przyjadz wydawał być się formalnościa, w międzyczasie wrociła do swojej poprzedniej pracy, ponieważ jak twierdziła do czasu wyjazdu nie chce siedzieć bezczynie w domu, miała być to tylko tymczasowa praca . Czas leciał, nie naciskałem jej w niczym , nasz kontakt był zawsze dobry, zresztą ja nigdy nie oczekiwałem fajerwerków, poniewż oboje pracujemy bardzo długo, mamy swoje obowiązki, każdy z nas to doskonale rozumiał. Wszystko zmieniło się jednak po jej urodzinach, kiedy to jej kolega uległ poważnemu wypadkowi. Spędza z nim teraz bardzo dużo czasu, sam jej zreszta powiedziałem że musi go wspierać . Nie ma jednak dla mnie czasu, rozumiem że jest bardzo zajęta ,praca musi mieć też czas dla swojej rodziny, no i teraz jeszcze ten wypadek. Ale ja też nie mam lekko a mimo to wiem że jak ci na kimś bardzo zależy to zawsze znajdziesz dla tej drugiej osoby czas . Z jej strony skończyła się jakakolwiek czułość .Nie wiem co zrobić, kocham ją, lecz cierpie , nie wiem co o tym wszystkim sądzić, za dużo myślę o tym wszystkim, a może jednak Coś się zmieniło ? , czy to aby napewno jej kolega ? .Nie chcę jej pytać bo jej ufam, a te myśli pojawiaja mi się automatycznie, nic na to nie poradzę .Probowałem zapytać o co chodzi, ale zawsze otrzymywałem odpowiedź że to ciężki czas dla niej . Nie chcę jej w niczym naciskać bo sam tego nie lubię, ale widzę że coś nie gra, zawsze staram się ją wspierać we wszystkim .Nie chce nic spieprzyć, jest dla mnie najważniejsza i nie chce jej stracić. Jednak ewidentnie coś nie gra Co wy o tym wszystkim sądzicie ? Jakieś wskazówki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×