Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

boję się, że nie będę miała siły przeć

Polecane posty

Gość gość

Całą ciążę chodziłam osłabiona, najpierw wymioty, potem inne dolegliwości. Nie ukrywam, że miałam mało ruchu. Na spacerach szybko się męczyłam. Boję się, że podczas porodu, w tych bólach po prostu nie będę miała siły przeć. Jestem drobna, nie wyobrażam sobie jak to będzie...Skąd w takich bólach czerpać siłę, to jakoś samo przychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo i nie wiem, podpinam pytanie. Zastanawiałam się czy w takiej sytuacji nie wykonują cięcia cesarskiego, ale nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam dacie radę. Z resztą jakie inne wyjscie jeszcze jest. Naprawdę nie warto sobie tym glowy zaprzatac. Odpoczywajcie teraz bo potem nie bedzie na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Wam powiem jak to jest z tym parciem. Ja całą ciążę ćwiczyłam na siłowni lekkie ćwiczenia dla ciężarnych, no ok, niektóre cięższe. i co> i i tak nie miałam siły przeć. bo to tak nie działa. A nawet więcej - potem się dowiedziałam że te wysportowane moą mieć właśnie problemy z parciem i rozwieraniem szyjki bo mają tam coś pozaciskane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile zostało Wam do porodu, ale uczucie się oddychać przeponą. Są odpowiednie ćwiczenia na oddychanie w trakcie parcia. Ja ćwiczyłam kilka miesięcy w trakcie ciąży i jak przychodził straszny ból ja tylko starałam się skupić na tym oddechu. Mi to naprawdę pomogło. Tylko zaznaczam ja ćwiczyłam po kilka razy dziennie. I jeszcze jedno jeżeli oczywiście się uda starajcie się nie jechać na porodówkę głodne. Nie ma nic gorszego niż głód przy jednoczesnym bólu. I z mojego doświadczenia jak człowiek jest mega zmęczony to kąpiel nie do końca pomaga w trakcie skurczy ja byłam po niej jeszcze bardziej wyczerpana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja kiedy miałam bóle co 4 minuty przyjechałam do szpitala i mnie położna od razu pod prysznic wysłała żebym na piłce się odprężała w ciepłej wodzie-wodę podkręcałam na gorącą bo mi przynosiła ulgę...wyszłam po 2 godzinach wykończona i zakomunikowałam że idę spać bo mi już wszystkie te bóle przeszły i pewnie to jeszcze nie czas... Na co położna -nie ma tak lekko, kładziesz się i rodzimy! Masakra-po co mi był ten prysznic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja byłam w ciąży moja sąsiadka i powiedziała " łatwo weszło ,łatwo wyjdzie " coś w tym jest...siła parcia jest tak ogromna zbzawsze znajdziesz siły .Matka natura jest jedna z najmądrzejszych matek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz moze tobie latwo wyszlo ale nie wszyscy maja tak dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobne obawy Kochana ze opadne z sil w pewnym momencie ale pocieszam sie ze mam szerokie biodra, ceicze oddychanie przepona jak uczyli na szkole rodzenia poza tym jak mnie złapią skurcze to ja złapie za coś do jedzenia :-) nie rozumiem czemu w szpitalu jest zapis pacjentki po 38 tyg.C. prosimy byc naczczo do obchodu a później co? Bach głodne na trakt więc skąd wziąć siły na parcie? Ja zamierzam coś zjeść przed porodem i koniec. Aha i ważna rzecz : podczas parcia trzeba zamykać oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:54 jedz, jedz... jak zaczniesz sra..c i rzy...gac z bolu to pozalujesz :p poza tym w tym zakazie chodzi o to ze porod moze zakonczyc sie cc i lepiej byc na czczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- I faza porodu, rozwieranie szyjki poprzez skurcze, jest bolesna, nawet bardzo, ale dobrze 'przerabiane' skurcze nie odbiorą wam całych sił, choć oczywiście wymęczą niemiłosiernie, ale bardziej bólowo, niż wysiłkowo, - II faza porodu, czyli parcie, nie boli, skurcze parte są zupełnie inne, obejmują inne partie macicy, odczuwa się je jako mimowolne mocne napinanie, jak przy silnej potrzebie wypróżnienia którą odruchowo się wzmacnia przyciągając kolana do klatki piersiowej i 'pchając', - między I i II fazą porodu następuje wyrzut hormonów, przez który w kobietę wstępują 'nowe siły', następuje pełna mobilizacja fizyczna, ale i psychiczna, i o ile faza parcia się nie przeciąga w nieskończoność, a z dzieckiem jest wszystko ok to każda z was da sobie radę, - stety niestety natura tak nas zaprogramowała, że jeśli ty i dziecko jesteście zdrowe, a poród jest fizjologiczny, nawet jeśli nie masz już siły przeć, to za przeproszeniem zesr*sz się a urodzisz, bo na tym polega prawidłowy poród, że nawet z omdlewającej kobiety dziecko wyjdzie, nawet jeśli kobieta z braku sił nie prze, to jej macica wypiera dziecko, a położna krzyczy "przyj" nie dlatego, że jak nie przesz to nie urodzisz, a dlatego, że prąc możesz efektownie wzmacniać skurcze parte poprzez samodzielne wypychanie dziecka i w ten sposób szybciej je urodzisz, - będzie masakrycznie ciężko ale dacie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:59 nie będę jadła niewiadomo ile ale siłę przec muszę zjem jakiegoś batonika albo kanapke i lewatywe będę miała :-) 17:01 dziękuję za opisanie tego bo nawet nie miałam pojęcia co się składa na poszczególne fazę porodu. Ja uważam że każda da radę jeżeli wszystko idzie prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.01 To znaczy, że jak dziecko już wychodzi i przesz to już nie boli? Nie wierzę, musi boleć jak dziecko wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio, parte nie bolą. Nie wiem, na jakiej zasadzie, może rzeczywiście hormony, ale parte to już po prostu mega wysiłek bez bólu. Inna sprawa, że te skurcze są bardzo silne i nie można ich zatrzymać, są kompletnie poza kontrolą, można jedynie je "wzmocnić" celowym wysiłkiem. Jeśli coś zostało w przewodzie pokarmowym, to nie ma opcji, że wtedy nie wyjdzie :P W ogóle "dwójka" jeszcze przez dobre pół roku kojarzyła mi się z porodem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraź sobie, że po I fazie i rozrywających bólach rozwierających wychodzenie dziecka w II fazie nie boli, tzn. odczuwałam to jako rozpychanie od środka, czułam, że coś wielkiego mi się tam przeciska, ale nie czułam bólu (a wcześniej wyłam jak zwierze pod koniec I fazy). większy dyskomfort poczułam jak główka przechodziła już przez ujście pochwy, ten ostatni centymetr, bo pękłam dość obszernie, wtedy wydałam z siebie jedyny dźwięk w II fazie porodu, a po chwili nastąpiła taaaaaaka ulga, że szok, a dzidziuś już był cały na zewnątrz :) mówię wam, II faza jest mega męcząca, bo to pchanie to ogromny wysiłek fizyczny, ale w porównaniu z bólami I fazy to jest pikuś :) - a i miejcie ze sobą oprócz wody izotoniczny napój (bez kofeiny) bo nie dość, że będziecie senne to i zmęczone, cukier w płynie się przyda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedz mi jeszcze kiedy oddycha się przepona? Podczas pierwszej gazy tylko gdy są skurcze? Czy cały czas? Kiedy zaczyna się drugą fazę? Kiedy jest bite 10cm rozwarcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to jest podczas "rodzenia "łożyska? Bo o tym się nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma wyraźnej granicy między fazami, po prostu w pewnym momencie pojawiają się parte, najpierw słabe, potem coraz silniejsze i częste, aż w końcu są tak silne, że już wiesz, że to lada moment i (przynajmniej ja tak miałam) zbierasz w sobie instynktownie wszystkie siły, żeby wypchnąć dziecko. Jak już dziecko się urodzi, ulga jest olbrzymia i natychmiastowa. Są jeszcze słabe parte, żeby wypchnąć łożysko, położna przy tym pomaga i trochę je "wyciąga", ale wysiłek jest już malutki w porównaniu z dzieckiem. Potem następują ostatnie niezbyt przyjemne rzeczy - czyszczenie i szycie. To było dla mnie bolesne i dyskomfortowe, ale oczywiście pikuś w porównaniu z pierwszą fazą porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A powiedz mi jeszcze kiedy oddycha się przepona? - przeponą oddycha się podczas I fazy, w czasie bolesnych skurczów, z jednej strony takie oddychanie dobrze dotlenia ciebie i dziecko, z drugiej pomaga przetrwać skurcze, najważniejsze, żeby świadomie i aktywnie oddychać w czasie skurczu, w II fazie, przed skurczem partym, położna która widzi na ktg, że zbliża się skurcz, powie "nabierz powietrza i przyj" i jeszcze w trakcie tego samego skurczu krzyknie "wymieniaj powietrze" czy coś w tym rodzaju, żebyś szybko zrobiła wdech i dalej parła (podczas parcia nie wydycha się powietrza ani nie wydaje dźwięków, skupasz się tylko na 'pchaniu', podczas 1 skurchu pcha się 2-3 razy z krótką przerwą na szybki wdech) Kiedy zaczyna się drugą fazę? Kiedy jest bite 10cm rozwarcie? - II faza zaczyna się sama, tzn. czujesz przeszywający ból skurczu, skurcz mija, a po kilku minutach zamiast bólu czujesz nacisk na krocze od środka, jakby ktoś włożył ci do brzucha ciężki worek z mokrym piachem który ciągnie w dół, to się dzieje przy 10 cm rozwarcia automatycznie, a po kilku godzinach bólu nie przegapisz tego momentu, bo zwyczajnie przestanie boleć, a zacznie pchać w dół, A jak to jest podczas "rodzenia "łożyska? Bo o tym się nie mówi. - rodzenie łożyska nie boli, następują lekkie skurcze parte i twoja macica pozbywa się łożyska, a że pochwa jest rozciągnięta to pewnie nawet tego nie poczujesz tak jak ja, poza tym często w tym czasie masz już na piersi dziecko i jest ci wszystko jedno co się dzieje tam na dole, a z własnego doświadczenia wiem, że jak mi położna położyła świeżo urodzone łożysko na kroczu to poczułam tak niesamowicie przyjemne ciepło, że aż jej powiedziałam, żeby nie zdejmowała, to było jak kompres na wymęczone krocze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:47 dziękuję serdecznie za wyjaśnienie :-) będę wiedziała czego się spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bój się, jak dziecko bedzie juz wychodziło to uwierz ze znajdziesz w sobie siły żeby jak najszybciej je wypchnac.Nie sugeruj się porod ami innych, ja miałam 2 i oba zupełnie inne.Polecam coś do zjedzenia, jakiś baton pod ręką i woda.Dwójką się nie przejmuj, ja nie wiem o tym żebym coś zrobiła a nawet jeśli to serio ale podczas porodu na nikim to wrażenia nie zrobi.Myśl o tym ze każda minuta przybliża cie do spotkania z dzidziusiem i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po 3 porodach sn i przy 1 i 2 porodzie skurcze parte były mało bolesne tak przy 3 porodzie to była tragedia, myślałam że porozrywa mnie na kawałki, ból był okropny dziecko zostało wypchniete siłą przez lekarza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co jest najlepsze...ze ja sie w ogole nie boje bolu, za to boje sie cholernie tej kupy :D jestem nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bole parte Was serio nie bolaly? Ja mialam parte 45 minut, z czego pierwsze 30 nie pozwoliła mi polozna przec i juz myslalam ze zejde. A jak maly juz wychodzil to że mnie rozerwie. Wspominam ogolnie ok, ale bol byl straszny, chyba gorszy niz w pierwszej fazie. Mam nadzieje ze przy drugim mnie tez nie bedzie bolalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×