Jak mam kogoś poznać skoro codziennie poza niedzielą

pracuje od 7 do 7 i wracam musze ugotować, zrobić zakupy, przygotować jedzenie na następny dzień, a w niedziele śpie do 13 bo jestem styrany jak koń ?

w niedzielę w kosciele możesz kogoś poznać, albo w sklepie jak robisz zakupy

nie masz jak.

Znajdz se inną prace weż kredyt:D

ale ja tu dobrze zarabiam kredytu nie biore bo mi nie potrzebny :( pewnie skończe jako stary kawaler, a może już nim jestem ?

a moje propozycje nie nadają się?

nie chodzę do kościoła zawsze mi wszyscy mówili, że jak będę pracowity to kobiety to cenią i na takich lecą :P

Ja mam podobnie. Jestem zapracowaną 32 latką

a na chuj tyle pracujecie ? :D Praca to nie jest całe życie

nie wiem może i zmienie kiedyś tą pracę ale jak słysze czasem od znajomych, że zarabiają 5 tys. to nie wiem jak im na cokolwiek wystarcza dla mnie to wegetacja i jeszcze na kredycie to masakra :(

dla mnie wegetacja to dochod 2.000zł /m-nie na rodzine 2+2 ( co ja pisze 2tys. to rarytas, przeważnie maja 1600zł) Ja tam uważam co ma kogos spotkać to spotka wiec nawet możesz w drodze do pracy poznac, przez "przypadek" wpaść itp. ale rozumiem Cie bo jak można kogos poznac na drodze dom-praca-sklep...

szczęście w nieszczęściu że stać mnie na wypady do klubu go go raz na jakiś czas i obserwację pań ślizgających się na zimnej rurze :D

do pracy jade samochodem, a zakupy robie najczęściej jadąc do klienta gdzieś po drodze jak np jestem troche przed czasem to zajade 200km od domu do sklepu na zakupy bo szkoda mi już czasu po pracy na zakupy aby specjalnie jechać. 2 tys to chyba na samo jedzenie ja wydaje więc nie wiem jak można całą rodziną za tyle żyć, ale są różne programy 500+ to pewnie jakoś sobie radzą.

do tej pory zadnego 500 plus nie było i musieli sobie radzic ale mniejsza z tym wiesz trącasz mi takim wywyższaniem się może tu tkwi Twój problem?

Poza tym nie tak łatwo na ulicy spotkać swój ideał. :o Mój jest taki- blondynka koniecznie długie włosy. Minimium 150, maximum 160cm. wzrostu. Waga max 50kg.