jak poradzić sobie ze złośliwym sąsiadem?

który ciągle nasyła policje lub SM i pisze nieprawdziwe donosy do różnych instytucji? kiedy nie ma żadnych zakłóceń ciszy nocnej,ani innych nieprawidłowości? Wiem że mogę iść do sądu,zresztą dzielnicowy mi to radził ale nie chce mi się włóczyć po sądach. Jakie rady? moje akcje to: 1) znęcam sie nad kotem!! wpada TOZ i oczywście nic nie stwierdza 2) handluje narkotykami i palę narkotyki na klatce,wpada policja z nakazem i wywalają mi moje 38 m do góry nogami-nic nie ma ups .. 3)2-3 x w mc wpada policja po 22 bo zakłócam ciszę nocną (no kapielą albo zejściem po schodach do auta) 4) jeżdzę po kielichu autem (zadziwiajace ze zaraz po moim wyjezdzie z parkingu stoi policja i zatrzymuje by dmuchac) jestem trzeżwa jak bąk 5) opowiadam firmowe tajemnice koleżanką (donos do firmy,bo ja nie mam jak spedzać czasu ze znajomymi tylko opowiadajac im zawiłosci spedycjne) 6) moja córka chodzi brudna i niedożywiona,wizyta kuratora sądowego wraz z mops,córka czysta jadła sobie placka. Wiecej grzechów w tej chwili nie pamiętam wszak grzeszę cały czas. powiem wam że to jest naprawdę niezła komedia a charakteru owej sztuce dodaje fakt iż sasiad jest "przemiłym" na zawołanie schorowanym starszym dziadziem.

Nic, tyko czekać. Na każdego przyjdzie jego koniec. Albo zmienić mieszkanie. Najgorsze, że jak dziad weźmie i umrze, żeby nie było na ciebie :-(

Jak jemu się chce Ciebie gnębić to i Tobie musi się zechcieć "włóczęgi po sądach". Kto wie? Może skończyć się tylko na jednej sprawie. Nie widzę innego wyjścia, chyba że skolegowanie się z policją którzy już widzą jak się sprawy mają?

Zamów mu firmę pogrzebową do domu że niby przyjechali po jego zwłoki, może padnie dziad z wrażenia!

Haha to dobre, albo taki wieniec z kwiaciarni-ostatnie pożegnanie hahaha