Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wg was on postapil fair? Ocencie obiektywnie

Polecane posty

Gość gość

Byłam z facetem prawie 8 lat. Niestety oboje popełniliśmy błędy w tym zwiazku. w poczatkowych latach była obustronna fascynacja, wszystko było (prawie ok). Prawie bo on czesto mi mówił, ze jestem do niczego, krytykował mnie za wszystko. Bywał czuły i kochający, ale i okropny, to zależało od jego nastroju. Wtedy to znosiłam i ogólnie uważam, ze w tym czasie byłam dobrą partnerką, nie mialam sobie wiele do zarzucenia. Ale w pewnym momencie się to zmieniło i zaczełam się od niego oddalać ( jakieś 2 lata temu). Odrzuciłam oświadczyny od niego, nie poszłam z nim na uroczystość na jakiej mu zależało i poszedł sam, poza tym nie chciało mi się już za bardzo seksu z nim. NIe wiem dlaczego nabrałam do niego takiej niechęci, może przez jego złe traktowanie mnie, wyzwiska itd. Poza tym jestem na 90% pewna, ze mnie zdradzał. Jak zaczynaliśmy sie spotykać to był jeszcze ze swoja była, a o tym nie wiedziałam, dowiedziałam sie dopiero po dluższym czasie jak bylismy razem i to nie od niego. Po tym jak się od niego trochę odsunęłam to on o mnie walczył, ale po jakimś czasie przestał mnie zapraszać do siebie do domu ( nie chciał żebym przyjeżdzała do jego miasta) i w ogóle zaczął mnie olewać, raz dzwonił 5 razy dziennie, potem nie odzywal sie po kilka dni. Jak prosiłam żeby szczerze powiedział czy kogoś ma to odpowiadał, że nie. Ale ja sądzę, zejuż wtedy z kimś się spotykał..Od jakiegos czasu bardzo chcial dziecka i powiedział, ze to jest jego warunek zebysmy byli razem dalej, starszył rozstaniem od dluzszego czasu, a ja jeszcze nie byłam na to gotowa. Powiedziałam zebyśmy wzięli slub najpierw lub chociaz zamieszkali na próbę.. O czym on nie chciał slyszec bo on chcial dziecka i kobiec. W tym roku wyjechałam z nim na wakację jakby nigdy nic, mówił, że mnie kocha itd. Po wyjeździe jeszcze się odzywał z tydzien, planował kolejny przyjazd do mnie. I nagle zamikł. Odbieral moje telefony, ale nie mial czasu rozmawiac itd. Wiec w koncu postanowiłam, ze nie bedę wiecej dzwoniła. I tak nie odzywamy sie 2 tyg. czyli mnie zostawił bez slowa... Jak uważacie, kto bardziej "zawinił" w tym zwiazku? I czy postapil fair tak mnie zostawiajac? Niby mnie ostrzegał, ale z drugiej strony powinien był ze mna porozmawiac czy rozstaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nasile szukasz winy w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:41- Bo mam do siebie wyrzuty, ze moze zawaliłam w tym, ze sie tak odsunelam od niego w pewnym momencie, ze odrzucilam oswiadczyny, czy nie mialam ochoty na seks ale z drugiej strony miałam już go troche dość, tego jego upokarzania mnie, krytykowania, ze niczego nie osiagne itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaz mysle, ze sobie uloze zycie z kimś innym, nawet ktoś teraz probuje sie ze mną umówić i byc może dam mu szansę...Ale ciezko tez tak zostawic przeszlosc za soba, bylismy ze soba 8 lat w koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×