kosmetyczek jak grzybow po deszczu

Pseudo kosmetyczek w zasadzie bo kosmetyczka to nie rzesy i paznokcie ale rowniez pielegnacja i roznego rodzaju zabiegi i ja nawet uwazam ze to przede wszystkim. A ich jak grzybow po deszczu sie namnozylo i udaja znawczynie masakra. Skonczyla 2 kursy i juz salon otwiera.

No to prawda. Strach iść do takiej bo skończyła kurs i uważa się za najlepszą. A gdzie jakaś szkoła kosmetologiczna?

Czasem kurs makijażu czy stylizacji paznokci daje więcej niż szkoła. Moja koleżanka kończyła studium kosmetologiczne i niczego jej tam nie nauczyli. Teoria, jakieś maseczki owszem. Podstawy makijażu i malowanie paznokci zwykłym lakierem, co chyba każda kobieta potrafi (no prawie każda). Często takie, które są od wszystkiego (maseczki, makijaż, paznokcie) są tak naprawdę do niczego. A taka, która zajmuje się tylko paznokciami ma więcej praktyki w tym konkretnym kierunku. Trzeba umieć odróżnić kosmetyczki od stylistek paznokci i wizażystek. A tak naprawdę to liczy się talent, wyczucie kolorów, dobry gust. Fakt, że jest mnóstwo pseudokosmetyczek, które zamiast upiększyć oszpecają kobiety.