Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dość podejścia mojego faceta!!!!!!!!

Polecane posty

Gość gość

Mam 30 lat i faceta od 2 lat. Czemu nie mam męża i dzieci w tym wieku? Inna sprawa, na inny temat, tak się życie ułożyło. Mam za to chłopaka. Mieszkamy razem ponad rok - wprowadziłam sie do mieszkanie należącego do członka jego rodziny, gdzie zajmujemy 2 pokoje, trzeci natomiast współlokator, jego kolega. Na początek - ok, niższe koszty. Po ok 5 miesiącach zaczęłam bąkać, że może czas zamieszkać we dwoje? Obojętne na jakich zasadach - albo wynajem 2 pokoi gdzieś indziej, albo trzymanie się tych 3, ale bez lokatora - ja jestem gotowa ponieść wyższe koszty. A on że nie, bo będzie za drogo:/ (zarabia sporo więcej niż ja). Po 8 miesiącach zaczęłam temat kupna mieszkanie, nawet z zaznaczeniem, że jak się nie uda, to sprzedamy z kredytem, albo komuś zostanie - dowolnie - no to, że nie, bo kupno mieszkania to głupota. No i super, zamknęłam się i tak żyliśmy we 3. Akceptowalnie (chociaż kur... - nawet nie ma się jak pokłócić porządnie, bo wstyd, ciągłe mijanie się w kiblu, no jak na studiach, a już jestem za czasami studenckimi, podobnie jak starszy o rok mój facet!), dopóki współlokator (kolega mojego faceta, gdzie mój facet mi raz powiedział, że nie chce, aby on sie wyprowadzał, bo ma kumpla pod jednym dachem i ma z kim mecz obejrzeć:/) nie znalazł sobie dziewczyny. Ok 3 miesiące temu. I już nie daję rady. Niby z przerwami, ale siedzą we dwójkę, rano mijam się z DWÓJKĄ osób, i KUR.... mając biegunkę właśnie wstydzę się pójść do toalety (facet wyszedł na sport), bo cisza i w pokoju obok są oni. Mam pieprzoną blokadę i brzuch mnie boli jak cholera. No poradzę sobie z tym dziś, ale CHYBA NIE NA TYM POLEGA ŻYCIE W WIEKU 30 LAT, ABY CZUĆ SIĘ SKRĘPOWANYM WE WŁASNYM DOMU, nie tylko pod kątem toalety, ale w sumie każdym? Co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój, chłopak jest niedojrzaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mi się wydaje, natomiast nie wiem co mam jemu powiedzieć i jak go przekonać, że mam dość takiego stanu rzeczy. Traktuje to trywialnie, byle jak. I mówi stanowcze: NIE. Jakie ja mam szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było nie godzic się na mieszkanie z facetem przed slubem... nie doczekasz si już teraz pierścionka, zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oszukujmy się - nie liczę na pierśconek. Byłoby fajnie, ale też i nie mam cisnienia. Najważniejsze dla mnie to żyć jak rodzina i zakładać rodzinę, nie muszę mieć papierka, a uż tym bardziej błogosławieństwa. Ale jak widać - jak się da facetowi ZA DUŻO nawet gdy NIE OCZEKUJE SIĘ ZBYT WIELE, to i tak wykorzysta i nie da kur... NIC:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten pierścionek to tak w przenosni, ogolnie chodzi mi o to ze jak mieszka się na kocia łape to facet nie stara się o ciebie, nie darzy do niczego bo jest mu dobrze tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż btw - nie uważam, aby mieszkanie prze ślubem blokowało cokolwiek - uważam, że może to co najwyżej przynieść pożytek. No - w zależności na kogo trafi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może on jest kryptogejem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, skoro to przenośnia, to masz cholerną rację i dopiero teraz to do mnie dociera:/ Ma wszystko na tacy i jeszcze marudzi i chce więcej. Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w końcu nie wytrzymałam i przespałam się z tym jego kolegą. niech ma za swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poszukaj sobie coś sama i się wyprowadź. To chyba jedyne wyjście, jak się będzie coś pytał powiedz, że masz 30 lat i jesteś na tyle dorosła aby mieszkać samodzielnie a nie ze współlokatorami pod jednym dachem, w końcu chcesz sobie jakoś o życie ułożyć i żyć jak dojrzała niezależna kobieta, a on jak chce to niech się bawi we współlokatorów sam:) Jak zapyta się czy to koniec czy co to powiedz, że oczywiście możecie się spotykać jak na parę przystało ale co z tego wyjdzie to się okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dążę do mieszkanie we dwoje i może za 2 - 4 lata - dziecko. Tyle. A jak na razie nie mogę nawet oczekiwać mieszkanie we dwoje będą w wieku 30 lat:/ I czuję się skrępowana jak pieprzona studentka we własnym domu robiąc cokolwiek:/ I sobie myślałam - przecież w sumie nie robię nic, czego miałabym się wstydzić, w czym kłopot? No i mam - nawet nie mam jak w spokoju rano korzystać z łazienki, bo wszyscy ta sama godzina (do zeszłego tygodnia pracowałam tak, że wstawałam 2 godziny przed wszystkimi), nie mam jak iść do kibla wieczorem. Jakies 5 miesięcy temu miałam grypę żołądkową i wymiotowałam cały dzień oraz miałam biegunkę, akurat wspłlokatora nie byo. Ciężko mi wyobrazić sobie, jakbym się czuła jakby był - więcej, jakby był wtedy ze swoją dziewczyną i jakby byli we dwoje. I mam też dość obcej laski w łazience i pod prysznicem! Goście, któryhc zapraszamy - jasne, ale ta się czuje jak u siebie. Nie bawi mnie to i czuję się skrępowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasraj kibel i nie spłukuj wody. Zostawiaj zużyte podpaski i tampony na widoku. Nasikaj koledze do butów. Zostawiaj majtki i skarpetki na widoku. Po prysznicu spaceruj nago po mieszkaniu. Zaznaczaj swoją dominacje i wykurzysz kolegę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie mam męża i dzieci w tym wieku? Inna sprawa, na inny temat, tak się życie ułożyło. xxx Szczerze mowiac twoje slowa wskazuja na to ze jestes ofiara zasciankowej mentalnosci i stad wynika desperacja aby byc w jakimkolwiek zwiazku. Na litosc b lub do qrfy nedzy 30 lat tp poczatek zycia a nie wiek na meza i dzieci!! Nie jestesmy w roku 1953 a ty stosujesz takie normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:11 - fake oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez uważam ze drastyczne ciecie w tym przypadku, skoro jemu tak wygodnie i nie liczy się z toba to powinnas się wyprowadzić. jak mu zależy to szybko pójdzie po rozum do głowy i dorosnie w momencie. czasami takie drastyczne posuniecia sa dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łudziłam się , że tak zagazuje tę łazienkę , że żaden do niej nie wejdzie, ale odporni są szczególnie ten jego kolega....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnia wypowiedź - masz rację, zawsze tak sądziłam, że 30 lat, to początek życia, ale wszyscy znajomi (mieszkam w dużym mieście) w moim wieku lub młodsi mają co najmniej jedno dziecko... Nie chodzi o nic, a jedynie o to, że boję się, że w moim wieku nie znajdę już nikogo interesującego - 30 - latkowie biorą się za max 27-latki. 35 - latkowie mają żony. Sądzę, że mam max 3 lata, aby znaleźć kogoś wartościowego, mimo, że uwqżam się za strakcyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musze uciekać bo znów biegunka mi o***t rozrywa akurat wolna łazienka bo obaj nachlani śpią w dodatku w objęciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasraj kibel i nie spłukuj wody. Zostawiaj zużyte podpaski i tampony na widoku. Nasikaj koledze do butów. Zostawiaj majtki i skarpetki na widoku. Po prysznicu spaceruj nago po mieszkaniu. Zaznaczaj swoją dominacje i wykurzysz kolegę. lubie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac, ze nie masz za duzo do powidzenia. Jak chcesz myslec o dziecku z sublokatorami za sciana? wyprowadz sie a on niech sobie sprawe przemysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasraj kibel i nie spłukuj wody. Zostawiaj zużyte podpaski i tampony na widoku. Nasikaj koledze do butów. Zostawiaj majtki i skarpetki na widoku. Po prysznicu spaceruj nago po mieszkaniu. Zaznaczaj swoją dominacje i wykurzysz kolegę. Sprawdzona metoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,ja też to widzę,przystojniacy są szybko zajmowani przez kobiety.. wolni zostają tylko nieudacznicy i brzydcy i psychiczni. Ja mam 27. Ale nie martwię się. Jak zabraknie Polaczkow co maja nackane we lbach,ze trzeba szybko się hajtac to poszukam obcokrajowca. Na pewno nie wezme rozwodnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam koleżankę,rowiesnice. Jest rozwódką z córka. Myślę,ze jako panna z dzieckiem mialaby większe szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś skoro kobiece gazy nie działają:-( Musisz odejść i szukać szczęścia w innym gnieździe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się na twoim miejscu wyprowadziła, jak mu zależy to on tego tak nie zostawi. Faceci są beznadziejni jak już kobieta z nimi mieszka. Tez spotykałam się z facetem, byliśmy zakochani, mówił o ślubie dzieciach, namówił na wspólne mieszkanie i co? czas mijał a on milczał , nie mogłam się doczekać zaręczyn. Wyprowadziałam a on wtedy oprzytomniał i się oświadczył. Nie przyjęłam już tych oświadczyn, było mi przykro ze dopiero w akcie desperacji to zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×