zazdroszcze koledze żony

Poznałem 4 miesiace temu na silownie gościa który pomagał mi się wdrożyć w ćwiczenia, facet spoko, bylo sporo tematow do rozmowy wiec zaprosil mnie z zona na grila do siebie i sie zaczelo... poznalem wtedy jego zone, ladna, zabana, w domu porządek ale mysle sobie "comi tam, z ladnej miski sie nie najesz" moja zona wyglada normalnie, gotowac nie lubi, sprzatac tez nie bardzo bo od zawsze ja wiecej sprzatalem i gotowalem. Z czasem zaczalem dostawac zaproszenia od kumpla kilka razy w tygodniu, to na piwko to na meczyk czy karty, w domu za kazdym razem porządek, czysciutko, pachniutko, obiad na stole, i ta domowa atmosfera a ona(jego zona) zawsze uśmiechnieta, rozmowna, i zawsze wyglada jak milion dolarow...nie mialem wczesniej wielu kumpli nie nie wiedzialem jak wyglada ich zycie rodzinne, ale porównujac zycie zmoja kobieta do ich zycia to jakis marny zart... od miesiaca nawet nie chce mi sie rozmawiac z moja zona, wiecznie naburmuszona i zla ze chodze na silownie, ze chce gdzies wyjsc(nawet znia) ze wymagam zeby pomogla ugotowac czy wysprzatac... nie wiem co mam robic..

uspij gnoja i podmien zony. moze nie zauwazy

zobaczył lepszą dupę od swojej żony i już o swojej zapomniał, jak tak można

współczuję twojej żonie

Współczuję. Ale kobietę wybrałeś. To trochę jak z domem. Zobaczyłeś wypasiony dom kolegi i masz 3 wyjścia: wymienić dom na lepszy (to trudniejsze niż się wydaje), zrobić remont lub się pogodzić z tym, jak jest (ew. czekać, aż Ci się dom zrujnuje bo strzeliłeś mu focha).

widzialy galy co braly a teraz placz jak to ci zle i niedobrze, trzeba bylo nie brac pierwszej lepszej z brzegu :)

Żona kolegi jest przede wszystkim młodsza no i dba o siebie, zero porodów za sobą. A moja locha co? Siedzi przed tv, żre ćipsy które popija colą i rodziła już 3 razy. :o

Ja jestem zadania z kim przystajesz takim się stajesz i mam tu na myśli bycie z kimś w związku. Koleś jest z******ty to ma z******tą żonę. Związki powinny tworzyć zgraną drużynę, ty jak widać w d***e masz swoją partnerkę więc nie wiem na co liczysz ? :O

gdyby temat założyła kobieta i pisała o swoim faceci to 90% odpowiedzi byłoby w stylu zostaw knura :D

nie mam jej w d***e!jest moją żoną, ale od kilku lat to ja musze sprzątać prać prasować a ona wieczne wymówki bo nie ma czasu,pracujemy po tyle samo godzin a wracając do domu prawie wszystko robię ja, nic dziwnegowiec w tym ze jestem zafascynowany dziewczyna ktora w domu robi prawie wszystko i do tego jest wysportowana i zawsze usmiechnieta

Wspolczuje zony... co to za baba co gotowac nie chce... :O

ty wysportowny nie jestes wiec co sie zonie dziwisz :D zona kolegi tez by z ciebie zrobila kucharke i sprzataczke bo taki masz charakter i taki twoj los :D on ma inaczej bo jest inny ot caly sekret to nie wina zony ze jestes gamon :D

ostatnio tak ładnie zalotnie na mnie spojrzała kolegi żona gdy byłem u niej pod jego nieobecność... chyba się jej podobam....

Ubezpiecz świnie i podtruwaj aż sie swinia przekreci

Ubezpiecz świnie i podtruwaj aż sie swinia przekreci > zdajesz sobie sprawe ze za podżeganie oraz usilowanie podzegania jest karane jak sprawstwo a w wypadku morderstwa to dosc surowa kara :D ? mogloby sie zdarzyc nawet tak ze autor by otruł żone, nie zostal za to ukrany np. gdyby byl niepooczytalny a ty bys poszedl siedziec na wiele lat :D

po prostu sie rozwieź i czekaj aż superbabki będą sie zabijały o Ciebie :) żona się ogarnie i będziesz do niej wracał na kolanach a ona... będzie już miała świetnego faceta i będzie szczęśliwa

łysy i coraz szczuplekszy ten kolega... mam nadzieję , że ma raka....piękna ta jego żona.... ech....

oczywiście w razie czego na pewno będzie Cię chciała :D złoto ciągnie do złota a żelazo do żelaza

Czy autor tu zaglada? Chyba mam pewna teorie co do tej znajomosci.

Jak masz dość żony to się rozwiedz nie marnuj życia jej i seojego