Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

lepsza cesarka czy porod sn?

Polecane posty

Gość gość

Chcialabym aby w tym watku wypowiedziały się kobiety które już rodziły i chodzi mi tu o subiektywne odczucia podczas porodow czy to cc czy sn. Boję się strasznie porodu i zastanawiam sie czy nie załatwić sobie cesarki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam i jedno i drugie, wolę Sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mozesz opisac jak to wygladało ? i jedno i drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cc lepsze. w moment doszłam do siebie, a siostra po sn przez dobre 2 tygodnie siadała na dmuchanym kole. Drugi raz miała cc na życzenie i nie żałuje. ja drugie tez mam cc za miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie oba porody nie miały większych komplikacji, cesarka była ze względów zdrowotnych (a nie nagła). Poród siłami natury miałam względnie szybki, ból był, ale do zniesienia, z różnych względów (ciśnienie, leki, konieczność leżenia pod ktg z tego względu) miałam długą fazę partą. Do tego dziecko duże bo 4 kg. W czasie porodu bolało, owszem, ale jak się dziecko urodziło to "przeszło" w momencie. Po porodzie miałam problem z hemoroidami, które mnie nieźle bolały przez parę dni, rana krocza była duża, ale w porównaniu do hemoroidów to był pikuś. Ale to wszystko przeszło i żadnych innych powikłań po porodzie nie mam. Żadnych luzów, żadnych innych problemów. Poród cesarskim cięciem nie boli sam w sobie, ale boli po porodzie. Dla mnie ten ból był gorszy, gorzej go wspominam niż bóle porodowe. Ból po CC nie jest zapewne aż tak mocny jak bóle porodowe, fakt, ale to inny rodzaj bólu, inne hormony działają, trudniej to przechodziłam. No i boli przez dość długi czas, do tego w miejscu cięcia potrafi zakłuć jeszcze po paru miesiącach jak się przeciążysz (a jak odpoczywać przy dziecku). Hemoroidy też mi się zrobiły, mniejsze ale jednak, pewnie to kwestia nie tyle samego porodu co ciąży w ogóle. Z innych komplikacji: moja blizna po cesarce jest brzydka, trochę przerosła i wygląda naprawdę średnio. Porównując moje dwa porody nie wybierałabym cesarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cesarka lepsza mialam cc i siłami natury i uwierz mi cc jest super na drugi dzień już biegalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po cc max trzy dni troche boli ( jesli bólem to nazwac ) bardziej ciągnie w dól i problem z lezeniem na boku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam sn w czerwcu. Ból nie był aż tak straszny jak sobie to wyobrażałam. Nie dostałam znieczulenia bo rozwarcie postępowało bardzo szybko i już było za późno na znieczulenie. Po za tym mam podobno wysoki próg bólu. Co prawda poród trwał bardzo szybko. 1 faza porodu trwała 2 godziny. 2 faza -15 minut. Nie za dobrze wspominam tylko nacinanie i szycie krocza bo cięli mnie i nacinali bez znieczulenia. Ból był do przeżycia i miałam tylko 3 szwy a i dziecko też duże nie było (2700g i 50 cm) więc od tego tez wszystko zależy Koleżanka miała we wrześniu cc. Nie na życzenie a ze wskazań medycznych (łożysko na przedniej ścianie). Źle to wspomina. Leżała z dzieckiem ponad dwa tygodnie w szpitalu. Bardzo wolno odchodziło jej znieczulenie. Jak już odeszło to wymiotowała i mdlała non stop. Dodatkowo przez pierwsze 2 doby nie widziała dziecka bo tak tragicznie sie czuła. Każdy inaczej to przechodzi. I po sn i po cc mogą być komplikacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.08 Dziwna ta twoja kolezanka ze az tak źle z nią było po cc jakas slabiutka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak było,niestety. I współczułam jej bardzo. Ja już 2 godziny po porodzie latałam. Szwy ciągnęły ale do przeżycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda kobieta przechodzi poród inaczej jedna rodzi w godzinę a druga 24 godz w meczarniach tak jak moja koleżanka krzyczala na caly szpital ze umiera a przecieli ja az do o***tu i do dzisiaj ma traume i więcej dzieci nie chce chyba ze cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam tylko CC. Nie wiem co jest "łatwiejsze" to na pewno zależy od kobiety. Moja pierwsza cesarke wspominam wspaniale. Zero bólu dosłownie. Nie wiem jak to się stało ale miałam małą ranę i nie bolało nawet jak wstawałam ale druga cesarka to istny koszmar. Nie wiem do czego to porównać ale horror doslownie! Do teraz mam takie hemoroidy ze powinnam pewnie isc je wyciac ale sie boje. Kazde zalatwienie sie to okropny bol naprawde. Kiedy przystawiali mi dziecko po cesarce uwierz mi ze chcialam krzyczec z bolu. Rozcieta kurczaca sie macica to pieklo! Wszystko porozszarpywane i sie zwina no masakra. Z bolo przeplakalm caly wieczor i pol nocy przespalam sie 3 godziny no i przyszla pora na pierwszy spacer. Wiesz co nie wiem do czego to porownac to tak jakby ci przywiazali do rany odwazniki do silowni i kazali chodzic. Mdlalam z bolu. Robilo mi sie slabo i ciemno przed oczami kazali mi podnosic glowe ale to nic nie dawalo. Naprawde duzo bolu przepalilam przy drugiej CC. A opieka nad dzieckiem jest kosmicznie trudna przy takich bolach. No ale jakos dalam rade ale ciary mi przechodza na sama mysl. Blizne mam kiepska ale to dlatego ze mam tendencje do bliznowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po pierwszej cesarce tez sie nadziwic nie moglam ze jak to mozna tak zdychac i narzekac na cesarke ale po drugiej wiem ze roznie to bywa. Nigdy wiecej dzieci. Brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nawet blizny nie widac taka maleńka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 godzin sn zakończone cc, bierz cc porod sn to koszmar, cc super, trochę boli po, ale nie ma porównania do boli porodowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam 16 h sn. Po odejsciu wod. Dostalam oksytocyne i znieczulenie. Bol nie do zniesienia,padalam z wyczerpania, 2h parlam bezskutecznie, zrobili mi cc. Na.drugi dzien po 12 h wstalam. Czulam sie b.dobrze. o 5 rano chciano dac mi zastrzyk przeciwboly ale nie mialam potrzeby, dziwili sie. Nic mnie nie bolalo,nic nie ciagnelo,na 3 dobe bylam w domu,gotowalam,pralam,itp, tylko niewyspana bylam :P . Kolezanka rodzila w tym samym czasie.i udalo sie jej urodzic sn. Nie siadala przez killa tyg bo miala krwiaka wielkosc****esci. Bolalo ja.dlugo,ja po cc smigalam a ona miesiac po wymagala pomocy. Po sn dziewczyny na.sali plakaly ze je brzuch boli jak obkurczala sie macica,dzwonily po leki do poloznych. Ja tak nie mialam. Ale.kuzyna dziewczyna po cc miala niemilo,diablila sie jej rana,zakazenie,temperatura 40 stopni.inna dziewczyna na sali obok az jeczala po cc,ze umiera,tak zle sie czuje. Wiec widzisz kazdy inaczej znosi a ja ci zycze bys bez wzgledu jak urodzisz to bys potem dobrze sie czula :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam sn i było ciężko. Miałam tylko skurcze krzyżowe, postęp porodu był megawolny. Wymiotowałam, płakałam, krzyczałam, zasypiałam między skurczami. Nawet lekarka mówiła, że mam pecha, większości kobiet rodzi się lepiej. Ale następnym razem też się zdecyduję na sn. Bo było w tym coś niesamowitego. Nie wiem, jak to wyjaśnić. Wysiłek i potem nagle - ulga, radość, jakaś totalna emfaza. W jednej chwili wszystko przestaje boleć. Miałam nacięcie, które teraz, po 5 tygodniach, wygląda już ok. Szybko doszłam do siebie, w dniu porodu już zajmowałam się dzieckiem. Od razu moglam też karmić. I - wiem, że nie wszystkie kobiety tak mają - ale ja naprawdę natychmiast zapomniałam o bólu. Dlatego ciągle uważam, że gorzej jest bez znieczulenia u dentysty;) Ja polecam sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Bardzo mądra wypowiedź. Niestety w takich tematach w większości przypadków odzywają się zwolenniczki CC na życzenie, albo panie po ciężkich porodach siłami natury demonizujące taki poród. A prawda jest taka, że i jeden i drugi rodzaj porodu może być zarówno traumą jak i stosunkowo lekkim przeżyciem. Ważne jest jeszcze jedno, o czym mało kto wspomina: przy porodzie siłami natury można się starać o znieczulenie jeśli ktoś się boi bólu. Wiadomo, że na to znieczulenie nikt gwarancji nie da, ale to jest też jakaś alternatywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co lepsze, bo nie mam porównania, ale swoją blizne po cc zawsze smaruję takim kremikiem żeby mi jej słońce, albo solarium nie podrazniało, niedawno właśnie koleżana która też miała cc wysłała mi ten link http://naobcasach.pl/ochrona-wrazliwych-miejsc-przed-promieniowaniem/ i uważam że to fajny produkt dla wszystkich mam po cc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam tylko cesarkę więc też nie mam porównania. U mnie poszło w miarę głądko i bez większych komplikacji. Jednak gdybym miała wybór to wybrałabym chyba poród naturalny. Wydaje mi się, że jest to o wiele zdrowsze dla dziecka gdy może się urodzić naturalnie. Już nie wspominając o łatwości takiego porodu gdy nie ma żadnych komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×