Ogromna zazdrość,a potem swatanie z innymi, dlaczego?

Jak miałam chłopaka to był o mnie bardzo zazdrosny,wystarczyło,że ktoś na mnie spojrzał z daleka,a on najchętniej od razu by go pobił.Jak od niego odeszłam,ale nadal się widywaliśmy to próbował od razu mnie ze wszystkimi swatać,ze swoimi kolegami,z obcymi facetami np. w klubach i to było na okrągło,chociaż sam wtedy jeszcze nikogo nie miał.Wszystkim mówił,że jestem wolna i fajna.Jednocześnie nadal się całowaliśmy chociaż nie byliśmy już razem.Ta sytuacja trwała przez kilka tygodni.Czemu tak się zachowywał?

Ma zaburzenia psychiczne :)

psychol zarówno bedac bardzo zazdrosnym jak i swatając potem z innymi

Po zerwaniu bardzo mocno chciał podkreślić, że nie chce już do ciebie wrócić.

Dokładnie, to co ostatni gość napisał. Gierka stara jak świat. Najwyraźniej tak go zabolało rozstanie, że strasznie chciał Ci udowodnić, że go właśnie nie zabolało. Ewentualnie może też chciał pokazać, że jednak potrafi być nie-zazdrosny, jesli to było problemem w Waszym związku.

Nie chciał raczej pokazać mi,że potrafi nie być zazdrosny,bo jak z nim byłam to rozmawiałam z nim o tym wiele razy,ale to nic nie dawało.Wiem też,że zabolało go to jak z nim zerwałam, zawsze szczerze mi mówił o swoich uczuciach,wiem,że na początku trudno mu było sobie z tym poradzić.Ale potem chciał się kolegować,nadal się widywaliśmy,on mnie swatał ze wszystkimi (poza jednym jego kolegą, o którego bardzo był zazdrosny gdy jeszcze byliśmy razem) i mimo tego,że już razem nie byliśmy to całowaliśmy się,on ciągle do mnie wydzwaniał i tak trwała ta sytuacja dopóki nie znalazł sobie nowej dziewczyny,wtedy urwał kontakt...

Miałam wrażenie,że on chciał w ten sposób zrobić tak,że skoro on nie dał mi szczęścia to żebym była szczęśliwa z kimś innym.. Sam też od razu podrywał inne dziewczyny na moich oczach.No ale wiadomo,że po związku trzeba "odpocząć", a on to robił strasznie siłowo, już kilka dni po rozstaniu.

Psychiczny jakiś, tak sie nie zachowują ludzie zrównoważeni emocjonalnie.

to nie troska o ciebie tylko taka zakamuflowana forma agresji

Dlaczego miałby kamuflować swoją agresję? Na początku jako kolega był dla mnie bardzo miły, potem w trakcie trwania związku (po 2 tygodniach znajomości wyznał mi miłość,czyli chyba 3 spotkania+ codzienne pisanie non stop,bo on do mnie cały czas do mnie pisał,kontrolował co robię) dawałam mu powody do zazdrości,ale był przez to agresywny wobec mnie,coraz bardziej.Potrafił być miły,ale jak go zdenerwowałam to albo się obrażał albo częściej reagował agresją.Po zerwaniu znowu stał się miły.Dlatego uważam,że gdyby chciał być agresywny to nie kamuflowałby tego.

Jest to dziwne. Jak jeszcze piszesz, że po 3 spotkaniach wyznał Ci miłość... cos jest z nim nie do końca halo. Zdarza się. Niedojrzały może. Albo jak inni piszą, psychiczny. Niezrównoważony lekko, może go to wszystko przerosło i przez emocje zachowuje sie tak dziwnie. Tak czy inaczej to swatanie to na pewno jakaś dziwna gra. Nie wierzę, że po prostu chce Twojego szczęścia z kim innym, to się wydaje strasznie naiwne i... dziwne. Zwłaszcza jesli z natury jest raczej zazdrosna osobą.