Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż zwala mi gości na głowę

Polecane posty

Gość gość

Jestem prawie w 8.miesiacu ciazy. Pracuje na 80% i musze przyznac,ze ciaza daje mi pomalu w kosc. Jestem zmeczona,poddenerowana,musze duzo spac i nawet juz po wejsciu na pietro w domu dostaje zadyszki. Moj maz bardzo duzo pracuje i nie ma czasu na nic aby pomoc mi w domu. Pokoik wogole nie jest przygotowany. Trzeba wstawic okno,wytapetowac,kupic meble. Ale on nie ma czasu.. A teraz sie dowiaduje,ze znowu przyjezdza do nas jego bardzo daleki kolega z synkiem na tydzien! Nie mam sily na nic a on mi zwala gosci na glowe. Mieszkamy w szwecji i ciagle ktos chce "nas odwiedzac" hotel allinclusive. Znajomi przyjezdzaja samolotem za grosze,ale zato maz musi odbierac ich z lotniska 350km! Potem przez tydzien "obwozic" po pieknej szwecji,oczywiscie my tankujemy samochod zawsze,bo przeciez mieszkajac w szwecji jestesmy milionerami. Ja tylko po pracy ciagle zakupy robie,gotuje i sprzatam po gosciach. Jestem kucharna,praczk i sprzataczka. Nie wiem ile juz siana przez pol roku stracilam na gosci...paliwo jedzienie..a jak proszd meza zeby dal mi na przewijak dla dziecka,to nie ma siana,ale dla gosci nie ma problemu! Jestem wsciekla i powiedzialam,ze nie chce juz zadnych gosci teraz jak niedlugo rodze! Teraz znowu ma zaplanowanych gosci jedni po drugich po tygodniu i znowu pokoik jak byl nie zrobiony tak nie bedzie...bo obcy wazniejsci..stresuje sie i denerwuje! A to szkodzi dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej to. A jak goście przyjadą powiedz, że przepraszasz ale źle się czujesz i żeby mąż z goścmi zrobił obiad a przy okazji żeby kupił przewijak i czy kolega może pomóc przy malowaniu pokoju dla dziecka bo ty nie masz siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko...doskonale cię rozumiem bo mam podobny problem i też nie wiem co mam zrobić aby sobie poradzić. chętnie poczytam czyjeś opinie bo już sił i nerwów mi brakuje. ja jestem prawie w siódmym miesiącu ciąży i jestem teraz na zwolnieniu (z KRUSU), prowadzimy gospodarstwo.Zwolnienie jest w teorii bo w praktyce muszę wstawać o piątej rano i robić wszystko jak do tej pory. to moja pierwsza ciąża i źle ją znoszę a nie mogę wypocząć, wyspać się jak należy. Mąż niby o mnie dba ale mieszka z nami teść,wdowiec,który podsyca całą sytuację, według niego ciąża to nie choroba i rzuca mi (GDY MĄŻ NIE SŁYSZY) teksty ,że kiedyś kobiety w ciąży pracowały nawet w polu a ze mną trzeba się cackać jak z jajkiem bo np. nie chcę nosić ciężkiego wiadra. stale są z tego powodu kłótnie bo nie siedzę potulnie a mu się odcinam...Tyle,że mąż nie umie ostro zareagować w mojej obronie,tak aby swojego ojca usadzić,aby przestał się mnie czepiać. to i tak jest poboczny wątek bo głównym problemem są odwiedziny rodziny męża,praktycznie co weekend....dwaj bracia,z żonami i dziećmi. w teorii zasłaniają się tym,że odwiedzają ojca a w praktyce siedzą nam na głowie. oczekują,że ja będę im usługiwać,podam ciasto,zrobię obiad i przy okazji poniańczę im dzieci bo przecież ''wkrótce zostaniesz matką,musisz poćwiczyć''...nie wiem gdzie ja miałam oczy,że zgodziłam się zamieszkać z ojcem męża pod jednym dachem. przez to całe towarzystwo tylko kłóce się z mężem. wydajemy kasę na zakupy dla nich,marnujemy weekendy n ich goszczenie a pokój dla dziecka jak i u Ciebie autorko nie zrobiony. ostatnio jak starszy brat męża przyjechał z chorymi dziećmi zrobiłam awanturę...nakrzyczałam,że jestem w ciązy a on mi tu zwozi zakatarzone dzieci na antybiotykach. i wiecie co? obrazili się NA MNIE,że jestem niegościnna itp. najbardziej problematyczna kwestia jaka pozostaje to wigilia i boże narodzenie...ONI chcą nam się zwalić na głowę i myślą,że ja tak jak w zeszłym roku naszykuję wszystko a oni przyjadą na gotowe...a ja powiedziałam mężowi,że najchętniej spędziłabym ten czas tylko we dwoje,w oczekiwaniu na maluszka. termin porodu jest na siódmego stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy tego nie widziałyscie, zanim wyszłyscie za mąż i spłodziłyscie dziecko? Maskra, tak zmarnować sobie życie z burakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:00 Najlepiej oceniać zamiast napisać coś sensownego. Ty masz oczywiście JAK WIĘKSZOŚĆ TUTAJ idealne życie i księcia na białym koniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz dba o mnie wsumie i martwi sie o malego rowniez,rozmawia do brzucha. Ale wydaje mi sie,ze on mysli,ze ja sie uzalam zbytnio nad soba..Tez slyszalam od niektorych,ze przeciez w polu robily hehe i dzieci rodzily..A ile z nich ronilo? Tego nikt nie powiedzial,a ile z nich umieralo przy porodach..tego juz nie mowia. Wspolczuje Ci,ze musisz mieszkac z tesciem..i sytuacja do dopy,gdyz nie mieszkasz na swoim :/ ja ma czas na 20grudnia ale dziecko moze w kazdej chwili przyjsc. A w domu nic nie przygotowane i jeszcze zwalaja mi gosci na glowe...jakby miala zaduzo pieniedzy i stresow... mowie mezowi ze nie moge sie stresowac(a raczej krzycze) a on sie obraza i idzie jak zwykle do roboty..wraca o 21-22 i tak codziennie a ja na glowie wszystko mam..praca,dom,dwa psy...a jak przyjada znowu goscie to bedzie miej pracowal do 16.00 i obwozil ich po pieknej szwecji...a potem zawali sie robota,ktora mu sie uzbiera i bedzie 7 dni w tygodniu robil do 22.00 Mowilam mu 100%aby tyle nie pracowal...ale jak groch o siane...a dom wszystko na mojej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspoczuje Ci tesciow i calej tej rodzinki...zero wyrozumialosci...ja uwazam sama tak...niech sie obrazaja..powiedzialam mezowi,ma zadzwnic do kolegi i powiedziec ze zona zle sie czuje zle znosi ciaze i niestety to nie jest dobry czas na gosci..ale on sie boi odezwac...sama byc zadzwonila A Ty w d***e miej innych w tej chwili! Liczy sie Twoje dziecko,musisz byc samolubna,nie gotuj,nie gosc...przyjada idz sie polozyc..niech maz i tesciu gotuje ...tez maja rece..powiedz im z gory z swiat w tym roku nie bedziesz robic,gdyz zle sie czujesz..Troszke pozmyslaj i nazekaj czesto jak to sie zle czujesz...aby sie przejeli troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. co prawda w ciąży nie byłam i nie jestem ale mam z moim mężem ten sam problem. jak nie brat z rodzinką to teściowa albo koledzy. no i zawsze to ja zostaję sama ze wszystkim bo mąż zapracowany zawsze od rana do wieczora. u nas troszkę to jest inaczej bo kwestią losu ja mam tylko tatę z którym odwiedzany się rzadko bo mamy daleko ale pozostajemy w kontakcie telefonicznym a mąż ma dużą rodzinę. na początku dałam się wkręcić no bo jak tu odmówić ale potem zmadrzalam. zauwazylam że wszyscy do nas chętnie przyjeżdżają bo są obsługiwani od a do z a kuzynostwo męża przyjezdzalo pobyc u nas troche razem (bzykac sie) bo przeciez my moglismy się zajac ich dzieckiem. do tego czeste wizyty teściowej malkontentki i krytykantki. powiedzialam dość. ostatnim razem bylam tak wsciekla na meza ze gdy zjechala sie jego rodzina brat z zona i 4ka dzieci to wzielam wszelkie dostępne nadgodziny, po pracy umawialam sie z kolezankami albo miałam pilne załatwienia na mieście ;) sam zobaczyl jak to jest bo musial ogarniac dla nich zakupy, jedzenie a po 5min od powrotu z pracy mial ich dosc. pomijam fakt ze siedzieli caly dzien w domu czekajac na nas az wrocimy z pracy kompletnie nic w domu nie robiąc poza syfem. juz pomijam ile kasy idzie zawsze na te wizyty najbardziej się wkurzam jak ktoś mi coś zniszczy co przy tylu osobach zwłaszcza dzieciach się zdarza ale oczywiście nikt się nie poczuwa do odpowiedzialnosci jako gosc zeby naprawic lub odkupic stratę. tez mnie wkurzaja teksty - no tak jest z dziecmi będziecie mieli to sami zobaczycie wrrr. teraz wizyty gości konsultujemy ze sobą i zwykle staramy się byc oboje wtedy w domu. dla kontrastu odwiedza mnie czasem kolezanka która ma czasem załatwienia w baszym mieście i potrafi po sobie posprzątać coś w domu zrobic i czesto jak bywa razem coś gotujemy ogólnie fajnie bo spędzamy razem czas ile i jak sie najlepiej da a z nimi? co to za spędzanie czasu gdy ja sprzatam po nich lub gotuje i godzinami tkeie w kuchni gdy oni zasiadaja przed tv? bezsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak teraz ulegniesz to masz p********e. Pogoń towarzystwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko duren zwala żonie w zaawansowanej ciąży tabun ludzi do obsługiwania i jeszcze dzieci w dodatku chore!!! Zamiast zbierac pieniądze to pakuje w d**e innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani,ktora "ulozyla sobie gosci" Jak ja Cie rozumiem...jak slusze,bedziesz miec swoje dzieci to zobaczysz jak to jest i sie przyzwyczaisz! Jak meza brata synowie przyjechali i przez tydzien od rana do polonocy wrzeszczeli,krzyczeli i biegali po calym domu.Lapska w czekoladzie i zabawa odbijanka lapkami od sciany do sciany...masakra a tapety biale polozone pol roku wczesniej..I to ja bylam najgorsza ciotka,ktora upominala,bo maz nie widzial a rodzice ich mieli to wdupie..albo jak synek nozem w czasie obiadu wydrapal sobie dziorke w moim nowym stole,jak wrzasnelam to az podskoczyl i sie poplakal..Ale dziorka jest a nawet nie usyszalam przepraszam.Jak biegali e buciorach po moich bialych dywanach i upominalam to ja bylam najgorsza! Ale kto mi da na pralnie chemiczna? Wdupie goscie maja,bo mysla,ze jak mieszkam w szwecji i mam swoj dom to przeciez kupe kasy mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rację masz 50/50. Jeszcze nie rodzisz, bo to 7 miesiąc, zmęczona będziesz zawsze, te typy tak mają. Żyje się nie tylko dla siebie i nie tylko dla siebie pracuje. Mieszkacie w Szwecji i KAŻDY chciałby przyjechać, zobaczyć - normalne. Bądź człowiekiem, a nie taboretem, przyjmij gości, a mąż musi pomóc. Liczysz kasę i tylko na się dla ciebie liczy. Zostań sama, nawet bez męża, to zobaczysz czy lepiej. PS. Dzieci męczą, dlaczego zdecydowałaś się na ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury! Pogonić takich gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poganiaj, bo zostaniesz pogoniony. Dobrze, że to wyjechało od nas na stałe. Białe dywany ...., a domownicy fruwają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domownicy szanują, nie chodza w buciorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś każe mi ściągać buty , to po co mnie zaprasza. Takie żądanie jest brakiem wychowania i źle świadczy o gospodarzu. Dywan nie może być ważniejszy od człowieka, a mieszkanie jest do mieszkania [ w tym dla gości] a nie na pokaz. Wieś tańczy i śpiewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to ty bez mrugnięcia okiem wszedłbys z mokrymi zabłoconymi buciorami do czyjego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, buty mam czyste idąc w gości, a każąc ściągać buty rozsiewa się grzybicę., to dla "higienistek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz czyste buty gdy na dworze jest błoto, deszcz, snieg? W jaki niby sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdy ma grzybice, raczej tylko nieliczni. A jak wleziesz w butach to dopiero zarazy mozesz nanieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klocek na głowę na otrzeźwienie należy się twojemu facetowi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci co tak bronią natretnych gości wykorzystywaczy pewnie sami są takimi pasożytami. A jeśli nie to naiwnymi durniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak u beduinów. Baba przy garach zapierdziela i nie ma nic do gadania. Normalny facet nie robi ze swojej żony służącej. Płacicie teraz za zbyt dużą tolerancję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przekombinuj jakąś mądrą prowo z uśmiechem na ustach postaw go pod ścianą może będzie to najciekawszy dzień życia inwencji moje drogie a nie tylko proste rozkładanie nóg!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×