Wtf

Mam kolege na uczelni z ktorym Nie Wiem w sumie co robic potrafi gapil sie na mnie przez 10 minut a gdy ja na niego spojrze automatycznie sie odwraca , gdy go zagaduje odpowiada jakby niechetnie wiec nigdy Nie draze bo Nie chce sie narzucac , juz nawet rozwazalam opcje Ze mam w sobie cos dziwne go I to dlatego a w sumie mi sie podoba wiec Nie Wiem czy kombinowac I go zagadywac czy olac chlopa

a co tobie tak Nie Wiem wielkimi wskakuje?

Dzieki za odp (y)

Boi się albo nie chce żebyś wiedziała...a w ogóle tacy są faceci...kiedy się coś kroi trochę poważniej, w wiekszości najpierw uciekają, bo zdobywcy muszą zmięknąć, poukładać sobie, bo coś ich przerasta... Na pole walki wracają ci, którzy naprawdę kochają. Miałam tak w szkole, długi czas...już byłam tym zmęczona... ciągle ktoś się na mnie gapił...mało tego gapił się, gdy ja się patrzyłam...lub gapił się i odwracał wzrok. Byłam ładna, byłam obiektem zainteresowania od młodych, przedmiotem zadrości... Proponuję się nie przejmować a skupić uwagę na czymś ważniejszym a kiedy pojawi się ten właściwy, relacje stają się prostsze i otwarte. A to, że ktoś się tam zakocha i boi...tym się lepiej nie przejmować...skoro się ktoś boi spojrzeć w oczy...to po się tym przejmować...no chyba, że interesują cię przelotne erotyczne, bez zobowiązań romansidła. Nie wiem jakim człowiekiem jesteś...

Normalnie nieśmiały chłopak i tyle.

faceci są wzrokowcami, niech sobie patrzy skoro musi...

proste jak drut: nawet nieśmiali robią coś skoro kochają, cokolowiek...choćby piszą na tym forum i nie stoją w miejscu i liczą może na to, że baba weźmie inicjatywę...