byliscie w takiej sytuacji?

wyobrazcie sobie, wasze zycie kwitnie. jestescie w wybranej szkole, studiujecie, zycie jest piekne. wasza stara powoduje wypadek, w ktorym tracicie polowe zdrowia. mija 17 lat. jako tako wracacie do siebie. jako tako. jestescie starsi o 17 lat, wcodzicie z powrtotem w swiat. a on jest obcy. zmienil sie. nie macie zadnyc aktualyc znajomyc. niektorzy maja co najmniej 10 letnie dzieci. swoja pozycja zawodowa wyprzedzili was na lata swietlne. co robicie? stzrelacie sobie w leb..?

mmm, ciekawa sytuacja. teraz spowoduj wypadek zeby twoja stara miala 17 lat przerwy w zyciorysie. strasznie ci wspolczuje.)))))))))))))))))))))

tak

czyli jestes kolo 30-35? i z powodu zycia innych chcesz sobie strzelic w leb? no wez...

a jak mam sie teraz odnalezc w zyciu?

życie to nie wyścigi

nie mam znajomyc, wyksztalcenia ani pracy. moze byc lepiej..I co byscie zrobili bedac na moim miejscu........?

widze, ze nie ma nikoo, kto by sobie poradzil w tej sytuacji. nikoo.

tak jest. kazdy z nic by teraz siedzial na rencie, czy innym zasilku. forumowicze kafeterii to nie sa ani ambitni ani zyczliwi ludzie.

Ludzie i bez wypadkow zyja tak jak ty i w czym problem?

w tym ze o ni sami tak wybieraja a ja zostalam w too wbita

No i?

jesli ktos cos wybiera to chce zeby tak bylo. i chce tak zyc. ja walczylam 17 lat zeby sie pozbierac, zeby wrocic do swiata w ktorym zylam, a teraz dostalam strzal w pysk. mojeo swiata juz nie ma. moj swiat nie istnieje.

i nie mam ZADNEO wsparcia znikad. tzw. rodzice wstawiaja puste teksty, ktore maja sie do mojej sytuacji jak piernik do wiatraka. czuje sie jakbym byla na ksiezycu. bez skafandra i bez mozliwosci powrotu na ziemie. co bys zrobil?????????????

spodziewasz sie jakiejs bystrej odpowiedzi? to nie tutaj.

rozumiem, że to była jakaś niepełnosprawność wywołana wypadkiem, tak?

tak

po co pytasz jak nie kontynuujesz?

oni sie napawaja twoim nieszczesciem.

jakzeby inaczej. kazdy tutaj patrzy jak sie pozywic na innyc. wsparcia ani zrozumienia nie znajdziesz.

nieprawda. nie wszyscy tutaj sa takimi swiniami. jakiej pomocy potrzebujesz?

jak sie teraz zorganizowac w zyciu?