Mam 27 lat, atrakcyjna i samotna przez wielkie S. Nie daje już rady... :(

Rok temu sie rozwiodłam. Zostałam sama z 3 letnim synkiem. Jego tatuś od rozprawy odwiedził go raz... Nie mam prawie żadnej rodziny. Nie mam rodziców, żadnych ciotek. Tylko siostrę, z którą kontakt mam średni. Moje życie to praca i dziecko. I nic po za tym :( Nie mam jak wyjść, spotkać się gdzieś z jakimiś koleżankami bo nie mam gdzie małego zostawić. Nie mam możliwości nikogo poznać. W pracy wszyscy żonaci lub w związkach... Na placu zabaw to raczej nikogo nie poderwę :( Nie mam już siły sama funkcjonować, sama stawiać czoła problemom. Cztery ściany mnie przytłaczają, ani gęby nie ma do kogo otworzyć :( jakiś dramat, chce mi się wyć :( Założyłam konto na portalu randkowym ale z marnym efektem. Dlaczego to, że mój mąż po ślubie zrobił się totalnym palantem, teraz musi procentować tym, że jestem sama i nie umiem ułożyć sobie życia :(

nie przesadzaj, masz przynajmniej dziecko. Ja mam 29 lat i nic. Miałaś męża, nie wykorzystałaś szansy. Są wolne, atrakcyjne w pierwszej kolejności!!!!

no fajna mi to była szansa, przed którą musiałam uciekać, żeby nie narażać zdrowia i życia mojego i dziecka...

Dlaczego to, że mój mąż po ślubie zrobił się totalnym palantem, X Wybralas palanta a nie ze nagle po slubie sie taki stal. Teraz zostaniesz sama z dzieckiem. Zmarnowalas szanse na zwiazek i uprawialas seks z palantem ktorego wybralas na meza i ojca dzieci.

Ja moge z Toba popisac tutaj.

Tak to jest jak się wiąże z modelem który myśli przyrodzeniem masz za swoje trza było zauważać normalnych i porządnych mężczyzn.

Skąd jesteś?

18.57 - No. OK. Ma za swoje. A teraz moze czas pomyslec co robic dalej ? To bardziej budujace niz rozpamietywanie , ze nie wyszlo.

a skąd wiesz, że jesteś atrakcyjna? każda na kafe piszę jestem piekna i w ogóle? czy ktoś w to wierzy? pewnie jesteś przecietniarą z przerośnietym ego