Dlaczego wszyscy na siłę chcą narzucać mi swoje poglądy?

W dzieciństwie miałam starszą siostrę który zawsze mi dyktowała co mam robić. Potem w szkole wyrosłam na szarą myszkę którą też wszyscy dyrygowali. Teraz wyjechałam i poszłam na studia i zamieszkałam w akademiku i myślałam z zadowoleniem, że wreszcie uwolniłam się od wszystkich dyktatorek i wreszcie odetchnę pełną piersią. Guzik. Trafiła mi się do pokoju nawiedzona weganka która usilnie namawia mnie na weganizm. Częstuje swoimi warzywnymi potrawkami na siłe a ja dla świętego spokoju próbuje jej rośliny. Nawet swoją wędlinę zaczęłam jeść po kryjomu bo jak raz zobaczyła moje mięso w lodówce to spytała czy naprawdę zamierzam zjeść martwe zwłoki krowy? Najgorzej jest jednak wieczorami bo ona uznaje tylko spanie nago i oczywiście na mnie wymusza to samo. Niby nie przystawia mi pistoletu do głowy ale dotąd wierci dziurę w bruchu aż w końcu zdejmę koszulę i majtki. To co opisałam to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie dali byście wiary co się w moim życiu dzieje. Od zawsze tak było, takie dyrygowanie mną, rządzenie, pomiatanie, ustawianie, przestawianie. A ta weganka jeszcze twierdzi, że widocznie taką mam karmę i powinnam się pogodzić ze swoim losem.

Ssij

Masz to na ile sobie pozwalasz aby Cię traktowali. Widzisz na siłę jesz te wegańskie jedzenie,mięso jesz po kryjomu.To pozwala dz sobie narzucać zdanie innych. Miałam to samo aż zmieniłam swoje zachowanie.więc Cię rozumiem.

Zachowuj się bardziej asertywnie, trzymaj się swoich przekonań a jak ktoś ci coś chce narzucać to daj mu do zrozumienia wyraźnie że się z tym nie zgadzasz. Ja zawsze miałem odwrotnie - im bardziej ktoś coś chciał narzucić ( rodzina, nauczyciele czy rówieśnicy ) tym bardziej stawałem okoniem i tym bardziej pod prąd. Moja siostra jest weganką a ja mięsożercą, kiedyś były dyskusje a teraz jest spoko, ona sama się śmieje z tych nawiedzonych co trują innym. Co do tej z którą mieszkasz, to proponuję ostentacyjnie zjeść przy niej hamburgera.

Dyrygują tobą bo jesteś osobą która na wszystko się zgadza, wszystkim przytakuje, chce być dobra dla całego świata byle tylko nikogo nie urazić, obrazić. Ludzie cie wykorzystuja i beda wykorzystywac a ty narzekasz na swiat. Sama jesteś sobie winna. Nie masz własnego zdania. Bądź asertywna.

Jakie PROVO 2/10

I ty naprawde zdejmujesz przed nia majty bo ona ci kaze?

Nigdy nie rozbieram się bezpośrednio przed nią tylko staram się zawsze pod kołdrą. Jednak ona i tak mnie widziała całą bo potrafi podejść do łóżka i unieść kołdrę, żeby np. sprawdzić czy na pewno nic na sobie nie mam. Dla mnie to jest trochę chamskie bo ona doskonale wie, że ja należę raczej do osób wstydliwych. Już nie będę opisywała jak ona próbuje leczyć mnie z tej nieśmiałości. Naprawdę nie dały byście wiary jaka to nawiedzona osoba.

"Mszczą się słabi , nawiedzeni chcą Cię zbawić" W tym wypadku chodzi o to drugie

Jak Cie probuje leczyc?

Np. wymusza bym leżała odkryta. Albo np. obie leżymy już każda w swoim łóżku a ona każe mi wstać i np. zgasić światło w pokoju a kiedy jej odpowiadam, że przecież ma bliżej a moje łóżko jest dalej i musiałabym iść przez całą długość pokoju to mówi, że właśnie o to chodzi żebym szła nago i przestała się wstydzić. Jej zdaniem moje nakrywanie ręką piersi to udawanie za cofanej cnotki.

ludzie cie nie szanują bo zachowujesz się jak ofiara. Zresztą, ty masz w ogóle jakies poglądy? Ta dziewczyna tez ma z ciebie bekę bo widzi jak może toba dyrygowac i tresować jak psa a ty potulnie wszystko robisz. To zabawne na chwilę, a pozniej takie ameby jak ty zaczynają tylko wk*****ac bo ilez mozna zniesc obecnosc człowieka-rośliny. Tak sie nie zachowują normalni ludzie i ogarnij się.

Ale masz trollu fantazje