Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość sfrustrowana

Mam dość mieszkania z matką!

Polecane posty

Gość gość sfrustrowana

Macie może jakieś rady? Mam mieszkanie własnościowe od ojca. Mama nie radziła sobie z płaceniem rachunków, groziła jej eksmisja, więc zaprosiłam ją do siebie. Od tej pory skutecznie zatruwa mi życie. Oczekuje bym cały czas poświęcała jej, bym nieustannie gotowała, sprzątała, rozmawiała z nią godzinami (przy czym te rozmowy wyglądają tak, że mi uwłacza). Pracuję więcej niż 8h dziennie, dojazdy to kolejne 3h - czasem bywają dni, kiedy pracuję w domu. Po pracy uczę się, dorabiam, wypoczywam. Rachunki płacimy obie, ale generalnie ja więcej. Matka ma mi za złe wypoczynek, kiedy siedzę w pokoju i coś robię, np. uczę się angielskiego, dalej pracuję albo zwyczajnie odpoczywam i czytam maile, pyta "a Ty bawisz się czy pracujesz"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sfrustrowana
Wkurzają mnie te teksty. W dodatku ja mam już ponad 30 lat! Nieustannie ma mi coś za złe. A to źle na nią spojrzałam, a to nie miałam czasu / sił rozmawiać (praca jest b. wyczerpująca, czasem całymi dniami gadam z klientami i ostatnie o czym marzę to kolejne kilka godzin gadania z matką przekonującą, że jestem złą córką). Wkurza się, że spotykam się ze znajomymi (rzadko i nikogo nie zapraszam do domu, by jej nie przeszkadzać), z facetem, że późno wracam, że mało jej czasu poświęcam. Ona sama non stop śpi albo ogląda TV, czasem pójdzie do koleżanki. Nie sprząta, nie gotuje, a ma mi za złe, że ja sprzątam tylko raz w tygodniu. Wypomina, że jem lepsze rzeczy niż ona (wydajemy mniej więcej tyle samo, tylko ona pali fajki - ja za to mam owoce i smakołyki). Mam tego dość. Nie mogę się czuć swobodnie we własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sfrustrowana
Wbrew temu co ona sądzi i mówi, nie uważam się za złą córkę. Nie wyrzucę jej z domu i nie zostawię bez pomocy. Ale naprawdę mam ochotę albo sprzedać mieszkanie i dać jej połowę kasy, albo wynająć jej coś i nie widzieć już nigdy na oczy. Problem w tym, że ona potulnie się na to nie zgodzi, a z taką zołzą nikt nie zechce mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że ona potulnie się na to nie zgodzi, a z taką zołzą nikt nie zechce mieszkać. a to ona jest ubezwłasnowolniona a ty jej opiekunem prawnym, że cię to w ogóle obchodzi??? zachowujesz się jak żona alkoholika :o proponuję psychoterapię bo problem to masz, ale ze sobą i asertywnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×