Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Inka10

Mam 20 lat, nigdy nie miałam chłopaka

Polecane posty

Cześć, zastanawiam się jak wiele z was zmaga się z tym samym problemem co ja, a ile z was byłoby w stanie skomentować moją sytuację. Mam 20 lat, jestem dość atrakcyjną dziewczyną (może nie nie wiadomo jaką pięknością, ale nie raz słyszę miłe komentarze od osób płci przeciwnej na temat mojego wyglądu). Jestem zabawna, wyluzowana, kobieca i niegłupia. Mimo to nigdy nie miałam chłopaka, nie mówiąc już o doświadczeniu pocałunku. Mam wielu przyjaciół, jestem osoba lubianą i mam dobry kontakt z chłopakami. Jestem bardzo otwarta do ludzi. Mam kolegów, ale nigdy nie byłam w sytuacji kiedy byłam blisko możliwości bycia w związku. Owszem, zdarzało mi się, że byłam podrywana, ktoś się mną interesował, ale gdy tylko poznawał mnie bliżej stawaliśmy się dobrymi znajomymi, a osoba traciła zainteresowanie mną jako dziewczyną. Nie jestem męska pod żadnym względem, poza tym,że potrafię być szczera i konkretna, ale nie w negatywny sposób. Mam dużo zainteresowań i można ze mną ciekawie porozmawiać czy się pośmiać. Nie jestem wymagająca, staram się nikogo nie skreślać póki nie poznam go bliżej. Choć faktycznie słyszałam od koleżanek opinię,że wydaje się patrzeć na mężczyzn z wyższością, przez co czują się pogardzani. Od około 3 lat staram się zmienić więc moje zachowanie i jestem na prawdę, miła, uśmiechnięta i uprzejma w stosunku do chłopaków. Nie wiem w takim razie co jest ze mną nie tak. Chłopcy mnie lubią, mam kolegów, ale wciąż nie mogę sobie znaleźć chłopaka. Pragnę bliskości, czułości oraz wsparcia, ale sama bardzo chętnie podzieliłabym się z kimś moją troską. Czuję się samotna, bo większość moich koleżanek jest w związkach, a niektóre zwierzają się ze swoich ślubnych planów. Możecie powiedzieć co o tym sądzicie? Wiem,że być może przesadzam, bo jestem młoda i całe życie przede mną, ale czuję się dziwnie, odmiennie, przez to,że zawsze jestem sama. czy macie jakiś pomysł co może być tego przyczyną? Albo czy same jesteście w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawiaj wrazenie takiej co nie szuka i ktora nie potrzebuje faceta. jak sie z kims umowisz to nie badz nachalna i nie pokazuj, ze ci zalezy. facet nie moze miec wrazenia, ze zrobisz wszystko dla niego. podczas randki opowiadaj o swoich znajomych, studiach/pracy, zainteresowaniach. jak ci zaproponuja spotkanie od czasu do czasu powiedz "sorry, umowilam sie ze znajomymi" albo "mam duzo nauki". jak bedzie chcial wyjsc z kumplami to powiedz, ze fajnie, ze przyda mu sie meski wieczor. wtedy pokazesz, ze nie jestes zazdrosna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roth
Co za brednie.... Serio tak jej radzisz? Powiem Ci tyle: BĄDŹ SOBĄ. Sztucznosc da sie wyczuc na kilometr. Z resztą nawet jesli Ci sie uda kogoś usidlic to i tak po czasie wyjdzie twoja prawdziwa ja. Dlatego odradzam Ci bawienia sie w aktorkę. Nie lubie aktorek, kłamstw, itd. Nie zmieniaj sie dlatego ze nie masz kogoś czy nawet dla kogoś bo ktos bedzie chciał takiego zachowania i on tak chce i koniec i masz tak zrobić. Głupie co? Widzisz ja niedlugo skoncze 22 lata i tez jestem sam ale jakoś sobie żyje na t świecie. Owszem brakuje mi uczuć, bliskości ale nie bede płakać nad tym :) Po prostu żyj :-) to samo przyjdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×