Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić z przyjacielem

Polecane posty

Gość gość

Czuje, że ostatnio nasze relacje sie zmieniają i nie wiem co teraz. Zauważyłam, że on chyba chce czegoś więcej i na pewien czas sie odsunęłam. Nie chodzi o to, że mi sie nie podoba z wyglądu lub charakteru, jest naprawde seksowny ale nie chcę psuć naszej przyjaźni kontekstem erotycznym. Jeżeli zaczniemy dostrzegać w sobie kogoś więcej niż przyjaciela nie wrócimy już do tego czystego, szczerego uczucia jakim jest przyjaźń bez podtekstów. Co byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I czy wierzycie w prawdziwe przyjaźnie damsko-męskie czy to zawsze kończy się w przewidywalny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierzę i wiem ze pewnych granic sie nie przekracza jesli obie osoby są zajęte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nic? Nie chce go unikać ani kończyć znajomości ale czuje sie zagubiona w tym wszystkim, zwłaszcza że nie umiałam nigdy odnaleźć się w związkach. On mnie rozumie jak nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
badzcie ff tez przyjazn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie zawsze obawiam sie, żeby za daleko nie zabrnąć. Kiedy jest smutny nieraz mam ochotę go przytulić, pocieszać żeby czuł się dobrze ale on może różnie to odebrać. Wahania, pytania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to przyjaciel z prawdziwego zdarzenia to co się pytasz? Pogadaj z nim. W końcu przyjaźń opiera się na szczerości. Takiej, w której szczerość nie jest w stanie niczego zniszczyć. Ja mam przyjaciela od lat. Nie ma erotycznych podtekstów bo dawno zawarliśmy sztamę że w NASZEJ przyjźni nie ma ona miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to on mnie pociąga ale ja po prostu boje sie kolejnego kroku i tego, że zepsujemy coś wartościowego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Zdrowy na umyśle facet nie da zrobić z siebie koleżanki. Napisze jak będzie, bo ten scenariusz powtarza się niezwykle regularnie - za jakiś czas ów przyjaciel wyzna Ci, że chciałby czegoś więcej, że już dłużej nie wytrzyma bycia "tylko przyjacielem". Ty go rzecz jasna spławisz, bo to przecież chore by związać się z "przyjacielem", po czym on zerwie kontakt, lub ograniczy go radykalnie, jeśli zerwać się nie da (np z powodu miejsca pracy czy wspólnych znajomych). Następnie będziesz żalić się, może nawet tu na forum, że ten facet śmiał poczuć się urażony odrzuconymi uczuciami i nie chce widywać się z Tobą na stopie koleżeńskiej. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żywe zło nie wierzysz w przyjaźnie miedzy kobietą a meżczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Nie wierzę, zwłaszcza w sytuacji, gdy jedna ze stron (w tym wypadku facet) wydaje się być zainteresowany pogłębieniem relacji. Najgorsze, co można zrobić to odrzucić jego uczucia, ale na siłę zatrzymać jako "przyjaciela". Jest to szalenie frustrujące i poniżające dla mężczyzny. Wiem, bo kilka razy znalazłem się w takiej sytuacji. Humorystyczne wyjaśnienie takiej relacji: http://www.bash.org/?414593

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiac a potem odsunąc się. Czysta przyjazn moze się udac, ale przyjaciele przestrzegają okreslonych granic, i nie mowy, ze "jedno chce więcej". Takie "chcenie" to egoistyczne psucie dobrej przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Egoistyczne to jest utrzymywanie - w imię "przyjaźni" rzecz jasna - na siłę kontaktu z osobą, która żywi nieodwzajemnione uczucia . Odsunięcie się boli mniej, niż spotykanie się z osobą, dla której jest się tylko przyjacielem i osoba, która nie chce się angażować powinna to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żywe zło, odsunięcie się nigdy nie będzie boleć jeśli przyjaźń jest prawdziwa bez erotycznego podłożenia. Dlatego przyjaźń to coś więcej niż koleżeńswto i znajomość, a mniejsza od kochanki/ka, męża/żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Nie bierzesz pod uwagę faktu, że praktycznie zawsze, prędzej czy później jedna ze stron zaangażuje się bardziej. I nawet jeśli twierdzisz, że "ustaliliście zasady", to będzie oznaczać, że najprawdopodobniej druga strona chciała coś więcej i trafiła na ścianę obojętności pod tytułem "pozostańmy przyjaciółmi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy jakie relacje mamy z żoną mężem czy kochanką,,ja bym stawiała przyjaciela czy przyjaciólke wyżej niż kochankę w hierarchii moich wartości ale każdy jest inny..zywe zło nie pisz ze się nie da przejść na relacje czysto przyjacielslkie nawet jeśli wystąpiła miłość czy ktoś zaczął pożadąć przyjaciela,przyjaciólkę,,można się odsunąć na jakiś czas przecież,wiadomo ze nie każdy jest w stanie sobie z tym poradzić ale mądry człowiek przemysli sprawę czy warto na zawsze zniknąć z zycia tej osoby czy jednak mimo wszystko zostać choćby w roli kolegi czy przyjaciela zwłaszcza jeśli ludzie mają wspólne zainteresowania,cele..nie każdy odrzucony męzczyzna na propozycje zostania ,,tylko "przyjacielem czuje się ponizony ,kwestia podejścia,jesli przemysli sprawę i dojdzie do wniosku ze nie da się zmusić drugiej osoby do bycia w związku czy kochania jeśli ona tego nie czuje to może uda się zadowolić rolą przyjaciela,zawsze jest wybór:albo znikam ,urywam kontakt albo zostaję i szukam np. innej partnerki albo partnera,ewentualnie zyje sam/sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Zagadnienie przyjaźni przeciwnych płci badano wielokrotnie i konkluzja jest taka, że kobiety zdecydowanie częściej wierzą, że przyjaźń damsko-męska jest możliwa. Co wypowiadające się w tym temacie kobiety dowiodły. Warto poczytać o tym na Psychology Today czy Scientific American.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
~żywe_zło 2016.10.12 Nie bierzesz pod uwagę faktu, że praktycznie zawsze, prędzej czy później jedna ze stron zaangażuje się bardziej. I nawet jeśli twierdzisz, że "ustaliliście zasady", to będzie oznaczać, że najprawdopodobniej druga strona chciała coś więcej i trafiła na ścianę obojętności pod tytułem "pozostańmy przyjaciółmi". X X Podchodzisz do tego jak chirurg do opercji którego nie obchodzi czy pacjent jest uśpiony czy nie. Takie zasady ustaliliśmy obydwoje, będąc w związkach z innymi osobami. Nie obchodzą mnie naukowe badania. Zawsze są wyjątki. Każdy ma inną (?) definicję przyjaźni. Ja kocham mojego przyjaciel, on kocha mnie. Nasza miłość jest więcej niż rodzeństwo a tym samym mniej niż partnerzy dzielące wspólne życie gdzie istnieje ślub i macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mysle, ze powinnas sie na jakis czas od niego odsunac, troche zdystansowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaźń w łóżku też może istnieć, no nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś z cyklu problemy pierwszego świata, nie można mieć partnera i się nie przyjaźnić, przyjaźń to podstawa dojrzałego związku, nic tylko sięgnąć po więcej. No chyba że go nie chcesz, to zrozumiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam przyjaciela. Przyjaznilismy się kiedya, ale ze wzgledu na to ze jego dziewczyna mnie nie akceptowala kontakt nam sie urwal. Dziewczyna go zostawila i odezwal sie. Z poczatku widywalismy sie rzadko. Pocieszlam go, duzo rozmawialismy o niej itp. Od jakis 2 miesiecy widujemy sie codziennie, potrafi przyjechac do mnie do pracy na kawe z licznikiem ponad 50 km, siedzimy do pozna w nocy i gadamy, ogladamy razem filmy, chodzimy na zakupy itp. Droczymy sie ze soba, z tym ze zauwazylam, ze ostatnio zaczyna wolac misiu skarbie itp. Przyjezdza po mnie zawsze, placi za mnie, chce spedzac jak najwiecej czasu ze mna, chce zebym drapala go po rekach, posprzata mi samochod. Dodam ze od zawsze mielismy jakas tam slabosc do siebie. I teraz pytam Was kobitki czy ktoras z Was byla w takiej relacji? I czy to mozna nadal nazwac przyjaznia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×