Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bojesieeee2016

Konkubent podniósł na mnie reke

Polecane posty

Gość bojesieeee2016

Witajcie. Mam ogromny problem. Jestem z moim narzeczonym juz 8 lat, zawsze byly miedzy nami jakies klotnie itd ale dzis po raz pierwszy naprawde sie go wystraszylam. Podczas klotni, popchnal mnie tak mocno, ze upadlam i uderzylam sie o szafke, w jego oczach widzialam obłed. Mamy coreczke ktora ma 3 latka i jest mi naprawde ciezko przez to, ze ona patrzy na to wszystko. Nie mniej jednak, nie mam gdzie z nia pojsc, mieszkamy u niego, na wynajecie mieszkania mnie nie stac, bo zeby isc do pracy musialabym wynajac opiekunke zeby zostala z mala, bo nie mam nikogo. Do tego on ma kuratorke i boje sie, ze jesli zostane to przez niego zabiora mi moja coreczke, bo sasiedzi slysza jak sie klocimy, a ona jest dla mnie calym zyciem. Jestem w kropce. Tak bardzo sie czuje bezsilna. Co wy o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renatka65478
Szczerze to ja nie wiem..byłam w podobnej sytuacji i rzuciłam partnera...tyle że on mnie notorycznie bił..radzę Ci go zostawić...może się do rodziców wprowadź... Nie masz znajomych którzy przypilnowaliby małej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po ślubie jest inaczej,co on zmienia? Widać człowieku że masz pstro w głowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeeee2016
Niestety, rodzice odpadaja. Z tata mam slaby kontakt odkad rozwiodl sie z mama a mama mieszka bardzo daleko i nie ma warunkow do mieszkania z dzieckiem a co do znajomych to podczas naszego toksycznego zwiazku wszystkich potracilam, czasem sie tylko z kims spotkam, pogadam ale raczej nie moge liczyc na pomoc przy malej. Mysle nad domem samotnej matki ale kompletnie nie wiem jak sie za to zabrac i to raczej nie jest zycie jakie bym chciala dla mojej coreczki. Jakie to wszystko niesprawiedliwe, zawsze wszystkim pomagalam, staralam sie dawac z siebie 100% a gdy ja potrzebuje pomocy, nie ma nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rob małe kroczki, zapisz mala do przedszkola, poszukaj pracy zaczep sie gdzies choćby dorywczo. Nabierzesz dzieki ten pewności, zaciśnij zeby na razie i zrób kilka kroków aby sie odbić. Mała ma 3 lata, wiec to nie jest kilkumiesięczne niemowlę, nie powinno być problemu z przedszkolem. Na pewno dostajesz 500 plus, plus rodzinne do tego jesli sie wyprowadzisz uzyskasz alimenty, zarobisz do tego pieniadze choćby na pól etatu i jakos juz nóżka zyc, odbijesz sie. Kto wszystko teraz wydaje ci sie niemożliwe i nieosiągalne ale spokojnie i pokolei najpierw przedszkole, potem praca odłóż żeby zapłacić pierwszy miesiąc. Potem bedzie co raz łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacisnij zeby i usmiechnij sie! Macie dziecko wiec musicie byc razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:31 dobrze się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem. Byłam w podobnej sytuacji jak Ty i kiedy potrzebowalam pomocy, wszyscy zamilkli, jakby zginęli z tego świata bez sladu, w tym najbliższa rodzina. Nadal nie mam klarownej sytuacji, ale wyciągnęłam jeden wniosek. W d***e mam problemy rodziny, znajomych, a stalam się bardziej egoistką. Przestałam się nawet żalić do nich, bo to nic nie dało. Musisz sama uzbroić się w siłę, rozważyć spokojnie co z tym możesz zrobić (a musisz coś zrobić) i działać. Rób wszystko, aby odejść od tyrana. Nie daj się zwieść, że to stało się w chwili zdenerwowania czy pod wpływem negatywnych emocji. Życie to nie sielanka, tych emocji będzie dostarczało znacznie więcej, a Ty wciąz chcesz zastanawiać się, jak tym razem zareaguje? czy podniesie rękę? Trzymaj się, mocno przytulam i rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety jak widac pragna bad boyow i agresorow a porzadnych mezczyzn olewaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.43.co racja to racja,znam wiele takich przykładów.Porządny ,spokojny i stateczny uważany jest za ciapaka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeee2016
Już przeglądam oferty pracy i rzeczywiscie mala juz moze isc do przedszkola (w tych nerwach calkiem o tym zapomnialam). Podjelam decyzje, odejde od niego napewno. Dobro corki jest dla mnie najwazniejsze a ja jestem silna kobieta i napewno dam sobie rade sama. Musze-dla niej. Ciezko bedzie zaczac zycie na nowo, ale zacisne zeby i bede walczyc o nasza przyszlosc (moja i corki, dla niego juz nie bedzie miejsca w naszym zyciu). A co do ludzi, to calkowita racja, lepiej miec ich gdzies, bo przez swoje dobre serce zawsze sie cierpi. Gdy jest dobrze to stoi przy Tobie tlum a gdy jest zle placzesz w poduszke, bo nie ma nikogo. Zaczynam walke. Dziekuje za slowa otuchy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeee2016
Ale On mnie przeprosił, więc jednak zostane. To w sumie nie jest zły człowiek, tylko czasem go coś zdenerwuje, ja go rozumiem. Ja go tez kiedyś uderzyłam - patelnię w głowę i jakoś żyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×