Praca za 500 zł, 2,5 godziny dziennie

Dostałam taka ofertę pracy: sprzątanie biur, 2,5 godziny dziennie od poniedziałku do piątku, miesięczne wynagrodzenie 500 zł netto. Co sadzicie o takim wynagrodzeniu za tak małą ilość godzin w tygodniu?

Nic tylko brac

No, fajne wynagrodzenie jak za taką małą liczbę godzin

czyli missiecznie ok 50 h. ja 600zł zarobilam za 3 dni pracy po 10h dzienie.

To Ci wychodzi ok. 9.80 netto za godzinę.

No to godzina dyche nic nadzwyczajnego.

Bardzo dobre wynagrodzenie , jak na takie godziny pracy

Jestem studentką, ale zaoczną, niedawno pracę straciłam, a studia opłacić trzeba. Urząd pracy właśnie tę ofertę mi polecił, za kilka dni mam rozmowę z tym zleceniodawcą- bo to na umowę zlecenie, ale na czas nieokreslony.

fajna stawka jak na obecne czasy

Za sprzątanie to sporo. I masz mnóstwo czasu żeby złapać coś dodatkowego

muszę tę pracę wziąć. niestety z racji kiepskich walorów wizualnych oraz nadwagi nie mam szans na sponsoring

Akurat mam studia bardzo czasochłonne (mimo, ze zaoczne), więc będe miała czas przed praca na wizyty w bibliotece itp. Powierzchnia do sprzatania to ok.350 metrów kwadratowych, więc będę musiała się pospieszyć, by się w tym czasie zmieścić, ale pewnie dam radę ;-)

to zalezy, bo jak w ciagu tych 2,5h masz wysprzatac 5 czy 6 pieter, biur, kibli, okien, itp itd to nie wiem czy tak fantastycznie.

a pies to jest towar spaczony fizycznie czy umyslowo? czy moze wydojony finansowo i wycyckany na szaro buro przez wszelkiej masci bułeczki? czy on jest moze deficytowym towarem jak Kaskada pomaranczowa 1,5l w 2016 roku spod lady? na miejscu..

Nie, to jest jednopiętrowy budynek o takiej powierzchni- liczący 9 pokoi biurowych, dwie łazienki, kuchnię pracowniczą, małą garerobę, wewnętrzny korytarz dwa archiwa oraz klatkę schodową. Jest tam 35 okien do umycia- ale 4 razy w roku tylko. Tę całą powierzchnię musze obrobić w 2,5 do 3 godzin.

fajna praca.

10 zl za godzine? Czyli okolo £2. Czyli praktycznie za darmo

Przecież jak na Polskie warunki finansowe to bardzo dobra stawka, ludzie pracuja i za 4 zł na godzinę.

Jak dla studentki to przeciez dobra praca i zarobek, bo ona nie ma jeszcze wykształcenia, by inaczej i za więcej pracować.

jak na polskie warunki nie jest zle. Aczkolwiek zastanowilam sie, czy nie lepiej znalezc cos chocby na 5 godzin, zamiast rozmieniac sie na drobne- przeciez jeszcze trzeba dojechac, wrocic itp. Ale to zalezy od Twojej sytuacji, ktorej nie znam. Jak na stawke dla studentki, nie jest zle. W gastro daja czesto 7, w kinie zdarzylo mi sie pracowac za 6,5( i to nie sieciowkowym, tylko renomowanym..) Szukajcie pracy tutaj: https://lepszapraca.pl/według mnie platforma powinna miec wiekszy rozglos, szczegolnie ze mozna zarabiac, polecajac innych.

Fajnie, jak kilka lat temu pracowałam za 6 zł na godzinę, więc cieszyłabym się na twoim miejscu.

Moim zdaniem nic tylko się cieszyć, bo się nie napracujesz, a pieniądze będą

Widzę, że ludzie bez doświadczenia się wypowiadają, którzy nie mają pojęcia jak to faktycznie wygląda. Dziewczyno, nawet jeśli włożysz sobie akumulator w tyłek, to nie wyrobisz się nawet w 3 godziny na takiej powierzchni, jeżeli będą wymagać od ciebie tej samej roboty każdego dnia. Jeżeli będziesz mogła sobie rozkładać co innego na inny dzień tygodnia, to moooooże się wyrobisz, ale jeśli każą ci odkurzać codziennie, przecierać kurze, wymieniać kosze, itd, itd, to będziesz pracować 4-5 godzin dziennie.

Bardzo kiepska płaca, a roboty de facto na całą dniówkę jak nie lepiej. Praca bardzo ciężka w dodatku. Nie będziesz się wyrabiać, do tego dochodzi starta czasu na dojazdy dzień w dzień. Bardziej się opłaca sprzątać jakąś "willę" raz w tygodniu- zarobisz 150- 200 zł i masz wszystko załatwione w jeden dzień.

Ja płacę pani 80 zł za sprzątanie kawalerki, znajomi, którzy mi ją polecili, za sprzątanie domu 150. Jak chcesz sprzątać, to może idź w tym kierunku: jedno czy dwa zlecenia na tydzień i zarobisz więcej, a się nie zaharujesz.

wielkie mi wynagrodzenie, to 500zł za darmo pisowce dają za seks

No dzieci nie mam, więc 500 zl od państwa nie dostanę, a na studia zarobić trzeba.