Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zakończył wam sie romans z zajetym facetem

Polecane posty

Gość gość

Od jakiegoś czasu spotykam się z zajetym facetem sama tez jestem w związku. Nie układa nam sie w zwiazkach i wiele brakuje wiec jest nam razem dobrze mimo ze (jeszcze do niczego nie doszlo)ale nie tylko sexu nam brakuje.. lubimy razem spędzać czas . Oboje mamy dzieci i od początku każdy byl zdania ze nie rozwali swojej rodziny ze wzgledu na dziecko. Trochę sie zaangazowalam nie myslalam ze az tak to będzie. Boje się jak to moze sie zakonczyc jak bylo w waszych przypadkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz kozie śmierc. Próbuj z nim. A później nie ma powrotu. :D było nie robić sobie bachórów :D hipokrytka gimbaza pierdlona :D idź się wypisz z kościoła może wtedy zmadrzejesz bo jak na razie to piszesz jak dziecko szatana. :D opetana. Wyzwoli cię apostazja ośle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaangażowałam się, on nie. Walczę o siłę żeby to skończyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam wolna, on żonaty, bez dzieci. Byliśmy koło 30.Mówił, ze ma kryzys w małżeństwie, że chce rozwodu, ale każdy tak mówi, przecież nie powiedziałby, ze w domu ok, a mnie puka na boku. Zakochałam się, z wzajemnością. Szybko rozwiązał tamte sprawy, bardzo szybko zamieszkalismy razem.Minęło prawie 10lat. Jesteśmy małżeństwem, mamy dwoje dzieci, jesteśmy szczęsliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na cudzym nieszczęściu swojego nie zbudujesz. Minie rok może dwa a może 10 czy 15lat a wtedy krzywda wyrządzoną tamtej kobiecie twojej rodzinie wróci do Was i będziecie płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też zakończyło się ślubem, jak go poznałam byłam świeżo po rozwodzie, on mówił, że z żoną go nic nie łączy poza dzieckiem i nawet się nie lubią (każdy tak mówi). Okazało się, że nie kłamał, żona nie robiła żadnych problemów gdy chciał rozwodu. My jesteśmy razem 4 lata, a od roku małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam mowil ze jest dosyć dziwnie ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa ze sie zachowuję przy mnie jakbyśmy znali sie od zawsze i ze zaluje ze nie spotkaliśmy sie wcześniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważam, że zbudowałam swoje szczęście na jej krzywdzie. Nie układało im się, walczyli ze sobą. Ona szybko ułożyła sobie życie po swojemu. Dostała ogromne pieniądze, mieszkanie, na jakie my do tej pory nie możemy sobie pozwolić.Nie zostawił podstarzałej kobiety z problemami. Ona była młodsza ode mnie, atrakcyjna, nie gotowa do tworzenia dojrzałego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie własnie poczucie od początku było takie, jakbyśmy sie znali od zawsze. Świetnie sie czułam w jego towarzystwie, podczas zwykłych, banalnych czynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam jakieś 22 lata, on około 40 - zwariował jak mnie pierwszy raz zobaczył, to było jakieś szkolenie, szukał do mnie kontaktu przez parę dni, zaczęliśmy ze sobą pisać, spotykać się, po czym dopiero po czasie dowiedziałam się, że ma żonę i dwójkę dzieci. Do póki tego nie wiedziałam idealnie nam się ze sobą rozmawiało, ja byłam sama i nigdy tej znajomości nie traktowałam poważnie i z przyszłością jednak serce zaczęło mi bić coraz bardziej na jego widok. Jak się dowiedziałam o całej sprawie zerwałam kontakt. Jednak on ciągle do mnie wydzwaniał, pisał smsy...nie dawał mi spokoju przez parę miesięcy. Jednak wiem, że do póki nie zamknie się jednego rozdziału w życiu nie ma sensu brnąć w drugi. Mimo różnicy wieku było świetnie i miło wspominam spędzony czas, ale na rozwalenie rodziny nie odważyłabym się. Bałabym się że kiedyś spotka mnie to samo. Serce nie sługa - wiem ;) Powiedz mu szczerze co czujesz i dążcie rozważnie do podjęcia dalszych decyzji. Myślę, że potrzebujecie więcej czasu...może na chwilę odpocznijcie od siebie i zobaczycie czy to jest warte zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytalam go co bedzie jak sie w sobie zakochamy , mowil ze nie wie sam co bedzie dalej ale chce to kontynuować On do swojej zony nic nie czuje ale maja dziecko ktore go tam trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja słyszałam dokładnie to samo z tym 40 latkiem...żona z którą totalnie się mu nie układa, ale są jeszcze dzieci, rozwodu nie będzie bo to za bardzo skomplikowane. Teraz zadaj sobie pytanie i szczerze odpowiedz sobie na nie w głowie...czy facet który mówi Tobie nie wiem co będzie jest wart grzechu? To facet musi pokazać, że mu bardziej zależy, że jest w stanie dla Ciebie wiele poświęcić. Może jesteś po to by wyrwać go z tej szarej rzeczywistości, ale bez większych zobowiązań no bo właśnie jest to trochę skomplikowane...chyba taki układ nie będzie Ci odpowiadał na dłuższą metę, zawsze po czasie oczekujemy czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak masz racje dziękuję za rady. Mysle ze jeszcze za wczesnie zebym mogla oczekiwać od niego obietnic czy wyznań az na tyle sie nie znamy. Chyba musze poczekać jeszcze ttroszkę i zobaczyć. Nie chce sie tez zaangażowac a później wylewać łez. Ciężka sytuacją jeżeli w takiej relacji znajomości pojawia sie mocne uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrócił do żony i dobrze, bo ja wtedy byłam młoda, głupia i sama nie wiedziałam czego szukam, czego chce, a teraz wiem, że na pewno bym z kimś takim jak on nie mogła być. romansu nie żałuje bo dzięki temu dostałam niezła lekcje zycia i wiele zrozumiałam, wiele sie nauczyłam, poza tym był 10 lat starszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że łatwo jest doradzać gorzej wykonać, ciężko tez zatrzymać to coś co nas ciągnie do tej osoby, nie patrzymy na nic...ale skup się też troszkę na przyszłości, teraz i może jest fajnie, pełno fajnych emocji wam towarzyszy, to też nie znaczy, że masz się w 100% odciąć, może daj mu też odczuć, że odrobinkę mniej Ci zależy, zobaczysz co się wtedy stanie, jaka będzie jego reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz tak zrobilam ale to moze bylo za malo. Mielismy sie spotkać jednak nie mogl przepraszal mnie na drugi dzien. Pozniej pytał kiedy bede miala czas mowilam ze nie wiem odpisywalam jednym slowem wiec napisal ze wspominalas cos o poniedziałku drazyl widzialam ze mu zależy a po sobie dalam pozbac ze nie. Ale teraz tak zrobię tylko inaczej dam mu to odczuć i zobaczymy co bedzie. Wczoraj mia dac znać znowu nie napisal nic nawet . Trochę mnie to wkurzylo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobic mielismy sie wczoraj zobaczy miał mi dac znac i nic az do teraz. Co jak napisze zeby dac mu trochę do myslenia nie odpisywac?? Nie wiem sama. Penwie znowu napisze jakby nigdy nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może Ty mu napisz, że potrzebujesz czas do namysłu i nie chcesz teraz mieć z nim kontaktu...widzisz jego reakcje nie pokazują tego, że jakoś szczególnie mu zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe.. moze szuka romansu tylko polegającego na jednym a ze zobaczyl ze nie jestem taka latwa to moze tylko udaje ze nie chodzi mu o jedno. Nawet gdyby myslal chic troche o mnie napisal byc cos przez prawie juz dobe.. Głupia jestem i naiwna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak większość samotnych kobiet niestety...czy tkwiących w kiepskich związkach, byle kto się odezwie i już widzimy w nim cudownego męża. Eh...musimy chyba więcej obowiązków zwalić sobie na głowe by przestać ciągle o nich myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie prawda , ja w moim związku czuje sie samotna az juz za bardzo pare spotkan z nim i juz zglupialam. Zawsze tylko mydla oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa....k,wszystkie jesteście święte.Faceci to świnie i chcą tylko jednego! :D Ale bez faceta żyć nie potraficie i nie chcecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to tak samo jak i Wy-panowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się ja tez jestem samotna w związku, mam 24 lata mój facet 31 lat, powinien gonić za mną i szaleć, że ma o tyle młodsza kobitke...tym czasem woli telewizor, laptopa i telefon...a ja jestem i myśli, że już będę. Raczej związek na rozpadzie...trzeba znaleźć takiego który doceni i czasem nawet pokaże, że kocha bardziej niż my!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żonatego nie rusza się nawet kijem,zapamiętaj jedna z drugą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze on nie jest zonaty. To jak sie jest w związku i się nie układa to juz koniec do kinca zycia trzeba sie meczyc??? Wlasnie tak oni myślą ze juz nie musza sie watarac pod żadnym względem.. A taka samotność zabija od środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie spotykam się już 4 lata z żonatym, ale boje się ,że dzisiaj jego żona mogła odczytać mojego sms, a to mogloby oznaczać koniec :O Bo byl dosc jednoznaczny... Wlasnie to sa minusy takiego romansu, ze trzeba sie ciagle ukrywać i nieraz stresować bo zawsze jest ryzyko, ze sie to wyda :( Choc mam nadzieje, ze tym razem sie nie wydalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle sie skonczyl... Jego dziewczyna o wszystkim sie dowiedziala i mnie spoliczkowala, oddawałam jej, ale nie bylo to przyjemne jak mnie nachodzila i wydzwaniali do mnie jej znajomi. Co najlepsze za jakis czas jej facet znowu zaczal do mnie dzwonic, ale juz mialam tego dosc i go splawilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie dlatego ja nie mogłabym być z żonatym, taki "związek" to tyle złych emocji dookoła a w razie gdyby jednak małżeństwo się rozpadło na rzecz nowego związku to jeszcze krzywe spojrzenia rodziny, znajomych itd. dla mnie nie do przeskoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×